„Protest ma się rozpocząć 1 marca o godzinie 10.00. Nie będzie to całkowita blokada przejścia granicznego. My, rolnicy wraz z polskimi służbami, chcielibyśmy sprawdzić, co przewożą ciężarówki, zwracając szczególną uwagę na pojazdy, które mogą przewozić produkty rolne” – powiedział w poniedziałek radiu LRT K. Pieczyńskis.
„Jeśli stwierdzimy, że podróżuje zboże i inne produkty rolne, chcielibyśmy wiedzieć, skąd pochodzą, dlaczego i w jaki sposób, aby mieć pojęcie o wielkości transportu” – powiedział.
K. Pieczyńskis wyjaśnił, że chciał zwrócić uwagę na sposób łamania interesów rolników i zwiększyć presję na polski rząd. Zapewnił też, że jest przeciwny wszelkim możliwym prowokacjom w trakcie blokady.
„Zadbamy o to, aby nie pojawiły się wśród nas inicjatywy radykalne, skrajne lub inne politycznie niekorzystne. Koordynujemy nasze protesty z władzami, aby wszystkie protesty były legalne i pokojowe, a także unikamy kontaktu z potencjalnymi prowokatorami” – powiedział organizator blokady.
Polscy rolnicy zablokowali w niedzielę główną drogę do Niemiec, aby zaprotestować przeciwko przepisom i podatkom Unii Europejskiej (UE).
Rolnicy w całej Europie od tygodni protestują przeciwko, ich zdaniem, zbyt rygorystycznym przepisom dotyczącym ochrony środowiska, konkurencji ze strony taniego importu z krajów trzecich i niskim dochodom.
Polscy rolnicy najbardziej krytycznie odnoszą się do unijnego Zielonego Ładu, którego celem jest zreformowanie polityki energetycznej, transportowej i podatkowej. Ten zestaw propozycji jest jednym ze sposobów, w jaki 27 państw członkowskich pracuje nad redukcją emisji gazów cieplarnianych.
Rolnicy zablokowali także punkty kontrolne na granicy z Ukrainą, krajem spoza UE. W ten sposób twierdzą, że potępiają nieuczciwą konkurencję ze strony tańszych produktów ze zmęczonego wojną kraju sąsiedniego.
Władze polskie odmówiły w piątek przyjęcia delegacji pod przewodnictwem premiera Ukrainy, której celem było rozładowanie napięć wynikających z tygodniowych demonstracji polskich rolników na wspólnej granicy.
Władze polskie oświadczyły, że nigdy nie zgodziły się na spotkanie na granicy ze względu na protesty, które według Ukrainy zagrażają jej eksportowi i zakłócają dostawy broni niezbędnej dla trwającej już trzeci rok wojny z Rosją.
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Przyjazny adwokat piwa. Generalny organizator. Fanatyk popkultury.”