Pierwszy pociąg do Polski wyjechał z Wilna: pasażerowie niczego nie ukrywają – niektórzy skusili się na podróż z ciekawości

Od niedzieli znów można podróżować pociągiem do Warszawy. Pierwszy taki pociąg wyjechał z Wilna w południe i będzie kursował codziennie. Ludzie kupowali bilety z miesięcznym wyprzedzeniem, ale są „ale”. Podróż nie jest bezpośrednia, pasażerowie będą musieli przesiadać się na granicy. A dojazd do Warszawy zajmie nawet dziewięć godzin, a do Krakowa jeszcze więcej. Mimo to ludzie są zadowoleni z nowej możliwości podróżowania, choć niektórym brakuje komfortu i miejsca na walizki.

Tuż przed południem wsiadający do jednego z pociągów na wileńskiej stacji mają ochotę na znacznie dłuższą niż zwykle podróż. Ich celem jest Warszawa lub Kraków, polskie miasta, do których pociągi nie kursują od wielu lat. Dla niektórych stał się dobrą okazją do imprezowania za granicą.

„Tak się składa, że ​​to moje urodziny, więc i my wypróbujemy tę trasę” – mówi pasażer pierwszego przejazdu pociągiem z Litwy do Warszawy.

Niektórzy pasażerowie tego nie ukrywają, skusili się na podróż z ciekawości, zwłaszcza podczas pierwszego lotu. Niektórzy wrócą za kilka dni lub nawet jutro – po obejrzeniu choinki w pobliskiej stolicy.

„Niezbędna i praktyczna, szczególnie w taką pogodę jak dzisiaj, kiedy naprawdę nie chce się prowadzić”. Chciałem świętować z pierwszym” – opowiada pasażer.

„Bardzo ciekawe, nowe doświadczenie. Bo do Warszawy można dojechać autobusem lub samolotem. Pociąg to coś nowego” – dodał inny.

Jednak dotarcie do polskich miast będzie wymagało cierpliwości.

„Podróż z Wilna do Warszawy trwa 9 godzin, z Warszawy do Krakowa jeszcze kilka godzin” – wyjaśnia Linas Baužys, manager LTG Link.

„W porównaniu z samochodem byłoby to siedem godzin”. Musisz jechać siedem godzin, patrzeć na drogę i walczyć. I tu mam nadzieję odpocząć i podziwiać litewską i polską przyrodę” – mówi pasażerka.

Pociąg będzie kursował codziennie o tej samej porze. Po wyjeździe z Wilna w południe, do Warszawy przyjedziesz około ósmej wieczorem, więc czy ci się to podoba, czy nie, będziesz musiał również zadbać o nocleg. Pociąg wyruszy ze stolicy Polski na Litwę około wpół do ósmej rano

Dziennikarz podróżniczy Orijus Gasanov, który wybrał się na nową trasę, nadal uważa, że ​​dziewięć godzin w dorożce to dziś za dużo.

„Nie, to bardzo długa podróż, naprawdę bardzo długa, to jest straszne. Nawet nie było łatwo znaleźć towarzysza podróży, bo wszyscy drapali się po głowie słysząc liczbę godzin. Inna sprawa, że ​​lot do Warszawy jest drogi – wyjaśnia dziennikarz.

Bilet lotniczy do stolicy Polski kosztuje około 200 euro, a podróż tym pociągiem będzie prawie 10-krotnie tańsza. To prawda, że ​​​​pasażerowie będą musieli również przesiadać się – w Mockawie, która znajduje się w pobliżu granicy.

„Lietuvos geležinkeliai” nazywa to wspólną trasą międzynarodową.

„To nie jest lot bezpośredni, bo potrzebny jest przesiadka. Podam przykład, dokładnie taki sam, gdybym powiedział, że Litwa ma bezpośredni lot do Nowego Jorku – z przesiadką do Frankfurtu, Helsinek, Amsterdamu itp. Dokładnie tak samo tutaj ”- mówi O. Gasanov.

Pociąg może pomieścić 130 pasażerów. Dzisiaj około 60 osób weszło na pokład w Wilnie, reszta w Kownie i innych międzylądowaniach.

„Bilety są praktycznie wyprzedane przed Nowym Rokiem, do tej pory sprzedano ponad tysiąc biletów. Cena biletu z Wilna do Warszawy to 25 euro, do Krakowa – 30” – mówi szef LTG Link.

„Jest bezpieczniej, myślę, że jest bezpieczniej, zwłaszcza zimą” – mówi pasażer pociągu.

W pociągu będzie można kupić napoje i przekąski, w wagonach na terenie Litwy dostępny jest Internet. Jednak niektórym pasażerom brakuje komfortu.

„Miejmy nadzieję, że podróż się poprawi, wolałbym kabiny, byłoby wygodniej” – zwierza się pasażer.

„I nie jest to zbyt wygodne do przechowywania bagażu. Wierzę, że wszystko się poprawi i będziemy mogli podróżować jako rodzina” – dodał inny.

– Nie ma osobnego miejsca na bagaż, chociaż Warszawa to dość długa trasa – mówi O. Gasanov.

Podróże staną się bardziej nowoczesne, gdy w końcu będą dostępne

Tor „Rail Baltica” łączący Tallin z Warszawą pociągami dużych prędkości. Potrwa to jednak co najmniej trzy lata.

– Za rok pociąg będzie najprawdopodobniej Warszawa-Kowno, a przy pociągach elektrycznych, dopóki trasa europejska nie pojawi się w Wilnie, trzeba będzie się przesiadać – precyzuje L. Baužys.

Nawiasem mówiąc, ta wycieczka przyda się również mieszkańcom Mariampoli – będą mogli wreszcie dotrzeć do stolicy pociągiem bez przesiadek.

Dena Huxleye

„Ekstremalny gracz. Popkulturowy ninja. Nie mogę pisać w rękawicach bokserskich. Bacon maven. Namiętny badacz sieci. Nieprzepraszający introwertyk.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *