W przypadku połączenia zeszłorocznych i tegorocznych raportów rocznych tematy wymienione są w tej samej kolejności. Po pierwsze – wojna na Ukrainie i polityka zagraniczna Litwy. Dopiero ubiegłoroczny raport wskazuje, że szczyt NATO w Madrycie zbliża się wielkimi krokami. Mówi się, że zbliża się szczyt NATO w Wilnie. W zeszłym roku mówiono, że „próba pozostania w szarej strefie między Zachodem a Wschodem prędzej czy później zakończy się niepowodzeniem”. A w tym roku powiedziano, że „doświadczenia ostatnich lat przekonująco pokazały, że zależność państw od ekonomicznych i politycznych wpływów Rosji de facto determinuje ich okupację”. Oczekiwano „ambitnych decyzji Sojuszu, które wzmocniłyby ochronę i obronę wschodniej flanki NATO”. W tym roku te same obawy.
Temat wzmocnienia obronności państwa najwyraźniej odpowiadał zarówno stanowisku, jak i opozycji. Chyba, że był zdezorientowany, gdy G. Nausėda oświadczył, że „kwestia powszechnego poboru do wojska nigdzie nie zniknęła” i że w sprawach ochrony ludności musimy przestać przechwalać się papierowymi planami.
W polityce zagranicznej G. Nausėda utrzymywał również doskonałe stosunki z Prezydentem RP. I że Litwa nie byłaby bezpieczna bez Stanów Zjednoczonych. I że Chiny będą jeszcze ściślej współpracować z Rosją. Czy powiedziałeś coś nowego? Nic. Nie wspomniał o stosunkach z Tajwanem i izolowaną Białorusią, ale jednocześnie zapewnił, że tam trzeba szukać demokratycznych wyborów. Putin się tym zajmie. Tak czy inaczej. Po co przywoływać beznadziejne przypadki, tworzyć utopie?
Zapłać A. Dulkiemu
W każdym razie Saulius Skvernelis uznał, że roczny raport G. Nausėdy jest nudny. Nudne oczywiście! Bo kogo obchodzą ogłoszenia prezydenckie, jeśli prezydenci nikogo nie atakują? Seimas powinien być ciszej dopiero wtedy, gdy prezydent zaczął mówić o polityce wewnętrznej. Bo nikt nie ma wątpliwości, że ta ostatnia zapowiedź prezydenta to też rozpoczęta nieoficjalnie kampania wyborcza.
Kultura jest pierwszą wymienioną w tegorocznym raporcie dotyczącym polityki wewnętrznej. Jak miękka siła. Cóż, wspomniano też, że Europa musi znać swoją prawdziwą historię. Dlatego Simon Kairys nie został wymieniony ani bezpośrednio, ani między wierszami. Może G. Nausėda zupełnie zapomniał o takim ministrze?
To prawda, w zeszłym roku G. Nausėda mówił o wynagrodzeniach sędziów. A w tym roku – na wynagrodzenia prokuratorów. Zawsze coś nowego. Z drugiej strony Arūnas Dulkis, który nie został bezpośrednio wymieniony, miał problemy w zeszłym roku iw tym roku oraz odkąd został ministrem zdrowia. Zdaniem G. Nausėdy reforma zdrowia zamienia się w przekleństwo na ustach Litwinów.
Spojrzenie na elektorat po lewej stronie
Odpowiednio ułożone. Jeśli chcesz zadowolić wyborców, odwołuj się do największych grup ludności kraju. A kto z nas nigdy nie był w poliklinice choćby po zaświadczenie o stanie zdrowia? Kto nigdy nie odwiedził pacjenta, wezwanego na „pogotowie” lub bez dentysty? Kiedy więc G. Nausėda narzeka na długie kolejki do lekarzy, co najmniej dwie trzecie Litwinów potyka się. A druga trzecia potyka się z aprobatą, gdy G. Nausėda mówi o przyspieszonej komercjalizacji edukacji, która stale rośnie, a także mówi o nierównościach społecznych i pedagogach, którzy znajdują się „między młotem roszczeń rodziców a„ kowadłem biurokracji edukacyjnej ’. Więc nawet jeśli S. Skvernelis powiedziałby, że raport był nudny, to wcale nie był nudny dla uszu zmęczonego pedagoga, smutnego pacjenta i zirytowanego lekarza. A to oznacza, że G. Nausėda wie, co ludziom mówić.
To prawda, że słownictwo zmienia się w zależności od okoliczności. W raporcie rocznym za 2021 r. odczytanym przez G. Nausėdę słowo „dobrobyt”, w tym państwo opiekuńcze, zostało użyte 7 razy. A w tegorocznym raporcie, który był znacznie dłuższy niż w poprzednim roku, o państwie opiekuńczym wspomniano tylko dwa razy. Podobnie jak i Europejska Rada Gubernatorów (EEC), to nazwisko musiało choć trochę podrapać konserwatystów po uszach, bo EEC chciała zobaczyć I. Šimonytė zasiadającą.
Sprawozdanie G. Nausėdy raz jeszcze wspomina o dobru dzieci, a raz o dążeniach stron do dobra stron. W tegorocznym raporcie wspomina się jednak, że Litwa mogłaby dążyć do tego, by stać się najbardziej przyjaznym rodzinie krajem w Unii Europejskiej. Po zastosowaniu odpowiednich ulg podatkowych dla rodzin itp.
Gdy tylko usłyszeli słowo „rodzina”, część wyborców u władzy musiała zasnąć. Ale nie mają nic, co by ich uszczęśliwiło. G. Nausėda nie mówił ani o homogenicznym partnerstwie, ani o ratyfikacji konwencji stambulskiej, ani o dekryminalizacji narkotyków. Wręcz przeciwnie, powiedział tylko o lekach, że należy podjąć działania zapobiegające temu „rakowi” w szkołach.
Więc jedno jest jasne. Obywatel G. Nausėda tak naprawdę nie głosuje na Partię Wolności. I skupia się głównie na ludziach mieszkających w regionach. Którzy „czunveibinės” z Wilna noszą przydomek maruderów. Mimo że stanowią większość Litwy. G. Nausėda odczytał im swoje przesłanie. Do potrzebujących na nieutwardzonych drogach. Dla oczekujących na przyjazd sklepu na kółkach lub nieczęstej komunikacji miejskiej. Wygląda więc na to, że raport roczny stał się mieszanką z Wilnem. ze składnikami ściętego dębu, betonowej trasy Utena, Poutine, Macron i życia publicznego. Proporcje są ułożone prawidłowo. A im bardziej poprawnie je ułożymy, tym trudniej będzie prawnikowi Ignasowi Vēgėli lub innym potencjalnym kandydatom na prezydenta wymyślić atrakcyjniejsze tematy.Bo tematy to choroba, dziecko, nauka, sprawiedliwość, nierówności społeczne, emerytury, płace są nadal aktualne.
Nie wspominaj słowa „księgowy”!
Politykom jakoś udaje się dostrzec siebie nawet w spersonalizowanych tekstach. Chociaż G. Nausėda wymienił z nazwiska tylko 4 cudzoziemców. Prezydent Rosji Władimir Putin, Polski – Andrzej Duda, Francuz – Emmanuel Macron i Amerykanin – Joe Biden.
Jednak I.Šimonytė od razu zrozumiała, kiedy G. Nausėda wspomniała, że „księgowość to nie wszystko”, że „dzisiaj istnieje wielka chęć zmniejszenia wydatków, upiększenia linii budżetowej, jak lubią mówić, optymalizacji”. to jak zawody strzeleckie – kto zauważy i zniszczy rzekomo zbędną funkcję”. Więc nigdy nie mów o księgowych, bo premier by się obraził. mniej z tym morałem: „Musimy myśleć o tym, czego ludzie potrzebują, a nie o sprawozdaniach finansowych”.
Cóż, co nie jest jak motto „Najważniejszy jest człowiek!” ? Tak słyszę, jak mówi Vilija Blinkevičiūtė. Podejrzewam, że G. Nausėda czytał 10. numer gazety LSDP „Socialdemokratas”, opublikowanej w 2010 r. w grudniu. Tu jest napisane, że najważniejszy jest człowiek i że obiecany jest „stan dobrego samopoczucia dla wszystkich”. To dobrze, że prezydent ma dobrą pamięć, ale jeszcze gorzej dla lidera LSDP. Bo G Nausėda zabrała takie dobre hasło: jeśli V. Blinkevičiūtė wystartuje w wyborach prezydenckich, będzie musiała znaleźć coś nowego.
Jakie są wnioski? G. Nausėda nie podda się bez walki o pałac na placu S. Daukanta i już teraz apeluje do socjaldemokratów, „chłopów”, samych konserwatywnych wyborców i patriotów w ogóle. A roczny raport prezydenta jest tak nieokreślony, że może podkreślać tylko to, co jest osobiście przydatne.
Nie zgadzasz się – porozmawiajmy o tym!
Żadnych obraźliwych komentarzy, ale niegrzeczne komentarze będą automatycznie usuwane bez przeprosin.
Respublika.lt zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy wulgarnych, niegrzecznych, nie na temat, podpisanych cudzym nazwiskiem, sprzecznych z prawem, propagujących spam lub nawołujących do przestępstw. Jeśli nawołujesz do przemocy, nienawiści rasowej, narodowej, religijnej lub innej, Twoje słowa mogą po odlocie jak wróbel zamienić się w byka o wadze tony – na żądanie udostępnimy Twoje dane służbom specjalnym Litwy.
„Ekstremalny gracz. Popkulturowy ninja. Nie mogę pisać w rękawicach bokserskich. Bacon maven. Namiętny badacz sieci. Nieprzepraszający introwertyk.”