Teraz, gdy wojna trwa na Ukrainie, zainteresowanie artefaktami z II wojny światowej gwałtownie wzrosło w Europie, w tym w wodzie.
Zachęcony do stworzenia stacji nurkowej
W niektórych miejscach, zwłaszcza w południowych regionach Europy, znajdują się statki, również pozostałości po drugiej wojnie światowej, na które turyści mogą przypływać i nurkować.
Na Morzu Czerwonym w 1941 roku brytyjski frachtowiec SS Thistlegorm został zatopiony przez niemieckie bombowce. Był stosunkowo nowy, bo w 1940 r. zbudowano statek, który wcześniej odbył tylko 3 udane rejsy.
Po drugiej wojnie światowej oceanograf i filmowiec Jacques-Yves Cousteau zainteresował się tym statkiem. Według opowieści miejscowych rybaków znalazł zatopiony statek na płytkiej głębokości 30 m. To, co zobaczył Francuz, zrobiło na nim wrażenie. Statek przewoził sprzęt wojskowy: ciężarówki i motocykle, różnorodną amunicję. Po eksplozji, kiedy został zaatakowany przez bombowce, przestrzenie statku otworzyły się i można było zobaczyć różne ładunki.
Odkrycie J.-Y. Cousteau zostało na długo zapomniane, ale wróciło do pamięci w XX wieku. w ostatniej dekadzie, kiedy zrodził się pomysł rozwinięcia Sharm al-Sheikh jako centrum nurkowego. O jego rozwoju jako atrakcyjnego kurortu zadecydowało również odkrycie zatopionego w czasie wojny statku SS Thistlegorm oraz niezwykle atrakcyjne podwodne widoki.
SS Thistlegorm uznawane jest za jedno z 10 najatrakcyjniejszych i największych miejsc nurkowych na świecie.
Ślady: na przestrzeni wieków w Morzu Bałtyckim lub jego zatokach często odnajdywane są tylko tak zachowane pozostałości dawnych żaglowców. Fot. Portalmorski.pl.
Piękny statek niedaleko Gdyni
Na Bałtyku znajduje się również wiele zatopionych statków nie tylko z II wojny światowej, ale także z wcześniejszych epok. Niejednokrotnie, na różnych poziomach, sugerowano poszukiwanie miejsc, w których nurkowie mogliby nurkować w pobliżu statków na Bałtyku.
W Europie podejście do nurkowania w pobliżu okrętów wojennych jest niezwykle konserwatywne. Ponieważ wiele statków utonęło wraz z nimi, uważa się za niegrzeczne naruszanie miejsc zmarłych.
Być może z tego też powodu grupa polskich nurków z Gdyni musiała czekać cztery lata i skoordynować swoje nurkowanie do najsłynniejszego statku nazistowskich Niemiec zatopionego na polskim wybrzeżu – tankowca „T/S Franken”. Ten 130-metrowy statek został zatopiony przez radzieckie lotnictwo w 1945 r. Kwiecień. Choć od zniknięcia statku minęło 78 lat, jest on bardzo dobrze zachowany.
Spośród statków utkniętych u wybrzeży Litwy, niemiecki okręt pomocniczy „Fizylier” zalegający na głębokości 10-11 mw Karkle prawdopodobnie byłby najlepszy na wyprawy nurkowe.
W polskich mediach toczyła się nawet dyskusja, czy T/S Franken, który zatonął w Zatoce Gdańskiej pod Gdynią, powinien zostać uznany za publiczne miejsce nurkowe i organizować wyprawy nurkowe.
Polskie władze obawiają się, że wrak T/S Franken stanowi zagrożenie. Uważa się, że zbiornik może zawierać duże ilości pozostałości paliwa. Kiedy grupa nurków z Gdyni, po wieloletniej koordynacji, uzyskała pozwolenie na nurkowanie na Frankenie, poproszono ich o sporządzenie raportu ze zdjęciami i materiałem wideo stanu zbiorników tankowca, lokalizacji ewentualnych wycieków ślady produktów ropopochodnych.
Nie ma nadziei na to, by masowi nurkowie mogli nurkować w pobliżu T/S Franken, chociaż gdyńska grupa nurkowa nie wykryła żadnych wycieków paliwa z zatopionego statku. Gdyńscy nurkowie zalecali nawet otwarcie tankowca T/S Franken do nurkowania. W ten sposób statek byłby częściej obserwowany przez nurków, którzy natychmiast zgłaszaliby się, gdyby zaczęły się wycieki paliwa.
Trakcja: polscy nurkowie na T/S Franken, który zatonął w czasie wojny, niedaleko Gdyni. Fot. Portalmorski.pl.
litewskie okręty podwodne
Według różnych danych u wybrzeży Litwy wielokrotnie tonęło około 120 statków. W litewskim rejestrze wartości kulturowych zarejestrowano 17 statków, które zatonęły w litewskiej strefie ekonomicznej na Morzu Bałtyckim.
Tak duża rozbieżność pomiędzy dostępnymi danymi a jednostkami faktycznie ujętymi w wykazie wartości wynika z faktu, że większość jednostek nie została skontrolowana.
Decyduje o tym także specyfika Litwy. Większość statków zatonęła na głębokość 100 m lub więcej. Badanie ich przez nurków jest trudne, a czasem niemożliwe, ponieważ mogą nurkować tylko na głębokość do 80 m, nawet jeśli są wyjątkowo dobrze przygotowani. Takie nurkowanie trwa kilka godzin i jest częściowo niebezpieczne ze względu na zimno i ciemność głębszych wód.
W Bałtyku u wybrzeży Litwy są większe głębokości, więc nawet zbadany statek może być atrakcyjny do nurkowania rekreacyjnego. Najlepsze miejsca to takie, gdzie głębokość jednostki leżącej na dnie sięga 10-20 m. Głębokości te występują zwykle w zatokach. Dzięki temu np. zatopiony tankowiec T/S Franken w Zatoce Gdyńskiej stałby się atrakcyjnym miejscem do nurkowania.
Spośród statków utkniętych u wybrzeży Litwy, niemiecki okręt pomocniczy „Fizylier” zalegający na głębokości 10-11 mw Karkle prawdopodobnie byłby najlepszy na wyprawy nurkowe. Został zatopiony w 1944r. w listopadzie. Statek miał 60-osobową załogę i około 250 żołnierzy. Tylko 13 osobom udało się wypłynąć łodzią i uratować.
Niewiele jest danych o dwóch niemieckich transportowcach o długości 75 i 100 m, zatopionych w czasie wojny. Nie jest znana nawet dokładna data ich śmierci – wymieniony jest okres od 1942 do 1945 roku.
W pobliżu wybrzeży Litwy znajdują się szczątki żaglówek zatopionych na stosunkowo płytkiej głębokości 5-6 m. Niektóre statki zaginęły w XIX wieku. Znaleziono szczątki dwóch XVII-wiecznych statków. Nie zawsze można coś zobaczyć w pobliżu pozostałości tych statków, ponieważ piasek na dnie morskim je zmywa, ponownie odsłaniając drewniane detale statku.
„Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera.”