Praca niektórych systemów jest niewidoczna i nie wymaga interwencji człowieka, ale niektóre technologie wymagają dość bezpośredniej uwagi. Na przykład system ostrzegania o martwym polu wyświetla znaki ostrzegawcze, aby kierowca zwrócił uwagę na obiekty, które mogą być w danej chwili niewidoczne.
A systemy ostrzegające o nieuchronnej kolizji lub utrzymujące się na pasie ruchu mogą ingerować bezpośrednio w pracę kierowcy: zarówno delikatnie potrząsając kierownicą, jak i nie uruchamiając delikatnie hamulców przy maksymalnej mocy. Ta technologia nie jest już rzadkością spotykaną tylko w luksusowych modelach – na przykład nawet mała Kia Rio w mieście ma autonomiczny system hamowania awaryjnego, który rozpoznaje pieszych i funkcję utrzymywania pasa ruchu.
W rezultacie niektórzy kierowcy bez ogródek stwierdzają, że nowoczesne systemy bezpieczeństwa bardziej im przeszkadzają niż im pomagają: migające sygnały ostrzegawcze czy nagle „odsuwająca się” kierownica nie pomagają im skoncentrować się na drodze. Jednak zdaniem ekspertów często problemem jest to, że wielu ludziom po prostu trudno jest zaakceptować nowe technologie, od tych, które pomagają zapobiegać drobnym problemom, po te, które ratują życie.
Radzę kopać głębiej
Dziennikarz motoryzacyjny Egidijus Babelis zauważa, że system utrzymywania pasa ruchu jest najbardziej irytujący dla kierowców. Technologia ta sprawdza się dobrze na autostradach lub szerokich drogach w prawie każdym samochodzie, ale ma zastosowanie na węższych drogach wiejskich, gdzie ciężko się wydostać podczas przejeżdżania lub trzeba ominąć wyboje w mieście.
„Pamiętam, gdy jeździłem Volkswagenem Golfem najnowszej generacji, doznałem lekkiego szoku – czy to ja jeździłem, czy sam samochód?” Staram się omijać przeszkody na wyboistej ulicy, samochód mi nie wpuszcza, ściąga kierownicę do tyłu. Ktoś z przodu skręca w prawo, mój samochód emituje sygnał dźwiękowy i hamuje. Ten konflikt między kierowcą a wyborem samochodu może być naprawdę irytujący, a obie strony mogą się pomylić” – uśmiecha się recenzent samochodów.
Patrząc w przyszłość, zauważa, że w pełni autonomiczna jazda pomogłaby pokonać pewne bariery mentalne. To rozwiązałoby konflikty ze względu na możliwe odmienne traktowanie sytuacji kierowcy i samochodu.
„Samochody są teraz prowadzone przez kierowców, ruch uliczny jest dość dynamiczny, a ponadto istnieje kreatywność, której te systemy zaprogramowane do działania tylko w określonych obszarach nie mogą uchwycić”, wyjaśnia E. Babelis.
Jednak jego kolega Renaldas Gabarts jest przekonany, że współcześni asystenci elektroniczni powodują pewne problemy lub stres tylko w przypadkach, gdy kierowca po prostu nie zna ich algorytmu działania lub zbyt liberalnie interpretuje przepisy ruchu drogowego.
„Powiedzmy, że systemy utrzymywania pasa ruchu i ostrzegania poprzez wysyłanie sygnałów dźwiękowych lub powodowanie wibracji kierownicy są denerwujące, gdy nie używamy dźwigni pokonywania zakrętów podczas manewrów lub podczas chodzenia po poziomych pasach oznaczeniowych. To tylko kwestia spojrzenia na to, co system jest przeznaczony do tego, jak działa i do przyjmowania wszelkich ulepszeń projektowych, które wymyślą inżynierowie, aby spróbować zredukować lub złagodzić skutki ludzkiego błędu. Byłem rozczarowany brakiem nowego systemu bezpieczeństwa lub komfortu ”- zauważa wieloletni członek litewska komisja wyborcza Samochód Roku.
Dezinformacja
Arvydas Kuzin, profesor Uniwersytetu Mykolasa Romerisa i doktor psychologii, zwraca uwagę, że pytanie, czy technologia pomaga, czy bardziej utrudnia na drodze, nie jest takie proste. Bezpieczeństwo osobiste jest dla większości z nas jedną z najważniejszych rzeczy, ale są przykłady ludzi, którzy przeżyli wypadki samochodowe, mimo że nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa, a niektórzy uratowali życie, nawet jeśli je nosili. Zdaniem badacza powstaje w ten sposób opinia, że określony środek bezpieczeństwa nie jest konieczny.
„Jednocześnie szereg środków bezpieczeństwa ma pewne wady. Wymagany jest pas bezpieczeństwa, ostrzeżenie o ograniczeniu prędkości jest denerwujące, a kamery cofania zwiększają ilość otrzymywanych informacji i mogą być przytłaczające. technologie, takie jak różne asystenci cyfrowi, nie zostały jeszcze opanowane, co może powodować nieprzyjemne odczucia, a ludzie mają tendencję do ich unikania ”- mówi A. Kuzinas.
Jednak znaczenie środków bezpieczeństwa najlepiej pokazują statystyki. Według amerykańskiego Narodowego Stowarzyszenia Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA), zapinanie pasów bezpieczeństwa podczas siedzenia z przodu samochodu jest 50% śmiertelne. zmniejsza prawdopodobieństwo poważnych obrażeń o 45 procent. – prawdopodobieństwo śmierci w razie wypadku.
Według Komisji Europejskiej w 2020 r. na drogach Unii Europejskiej zginęło 18 800 osób. Około 70 procent Większość zgonów na obszarach mieszkalnych UE to piesi, motocykliści i rowerzyści, dlatego producenci samochodów koncentrują się na doskonaleniu systemów rozpoznawania.
Liczby są bardzo ważne
Według A. Kuzina, osoba aktywuje system ochrony tylko wtedy, gdy zda sobie sprawę, że poniesiona niedogodność jest niewielka, a prawdopodobieństwo jej uruchomienia wysokie. Powiedzmy, że spadochron jest bardzo niewygodny, ale ludzie prawdopodobnie nie mają nic przeciwko używaniu go podczas wyskakiwania z samolotu.
„Dlatego niezwykle ważne jest, aby użytkownik rozumiał, że prawdopodobieństwo wypadku jest dość wysokie, a konkretna technologia bezpieczeństwa jest skuteczna, dzięki czemu dyskomfort psychiczny jest stosunkowo niewielką ceną za zdrowie lub bezpieczeństwo. uratowane życie”. Przede wszystkim powinno to uprościć korzystanie z technologii. Ponadto konieczne jest informowanie o skuteczności konkretnego środka – zarówno informacjami statystycznymi, jak i przykładami” – zauważa psycholog.
O znaczeniu nowoczesnych technologii chyba najlepiej świadczy fakt, że prestiżowa organizacja „Euro NCAP”, która weryfikuje bezpieczeństwo nowych samochodów, oddzielnie ocenia i klasyfikuje działanie systemów wspomagania i unikania wypadków. Tempo tej oceny może znacząco decydować o ostatecznej ocenie bezpieczeństwa samochodu. Na przykład SUV Kia Sorento, który uzyskał najwyższą, pięciogwiazdkową ocenę Euro NCAP, zdobył 87 punktów na 100 za systemy bezpieczeństwa.
Według A. Kuzina warto też pamiętać, że niebezpieczeństwa, przed którymi chroni dany system, są bardzo realne.
„Ludzie zapominają, że niebezpieczeństwa na drodze nie ograniczają się do katastrofalnych wypadków spowodowanych przez nieostrożnych pijanych kierowców. Cenna jest również ochrona przed niedogodnościami podczas manewrów na podwórku czy w godzinach szczytu” – zauważa poszukiwacz.
Z tego powodu coraz częściej w samochodach instalowane są systemy kamer wideo 360 stopni, które pozwalają w łatwy sposób monitorować otoczenie na centralnym wyświetlaczu. Niektórzy producenci idą jeszcze dalej: nowa generacja SUV-a Kia Sportage może być po prostu zdalnie wyprowadzona z miejsca parkingowego przez kierowcę za pomocą prostego kluczyka.
„Myśliciel. Miłośnik piwa. Miłośnik telewizji. Zombie geek. Żywności ninja. Nieprzejednany gracz. Analityk.”