Większość Niemców nie kupuje swoich domów, oni je wynajmują. Oznacza to również ograniczone możliwości zainstalowania tradycyjnej elektrowni słonecznej. Mogło to częściowo przyczynić się do popularności małych elektrowni słonecznych budowanych na balkonach, tarasach lub na stałe.
Jednak teraz mówi się, że 600 watów to za mało, a jeśli chcesz więcej mocy, byłoby to zbyt trudne ze względu na skomplikowane procedury rejestracyjne i pozwolenia, pisze heise.de.
„Elektrownie balkonowe – małe systemy fotowoltaiczne do 600 watów – stały się w 2022 roku prawdziwą sensacją masową wraz ze wzrostem cen energii elektrycznej. Każdy może podłączyć własną elektrownię słoneczną: jeśli masz trochę pieniędzy do wydania, słoneczny miejsce z gniazdkiem elektrycznym w pobliżu i przynajmniej pewne umiejętności, mogę sam zainstalować elektrownię słoneczną”, opowiada niemiecki dziennikarz Andrijanas Möcker. .
Mówi, że ci, którzy nie wiedzą i nie próbują, są zwykle zaskoczeni, jak łatwo można uruchomić system mikroinwerterów i zobaczyć, jak odczyty liczników energii elektrycznej gwałtownie spadają. Jednak Niemcy coraz częściej wybierają elektryczne rozwiązania do ogrzewania i przygotowania ciepłej wody, interesują się samochodami elektrycznymi, klimatyzatorami – rozwiązania 600 watowe są dla nich po prostu za małe.
LOGIN.LT już pisał, że na Litwie zaczynają być oferowane elektrownie balkonowe małej mocy, choć nie są one objęte żadnym systemem wsparcia, a operator nie przygotował jeszcze specjalnych procedur.
Niemcy spróbowali, posmakowali – chcą więcej
Rozwiązania o większej mocy mogą być prawie równie proste – istnieją mikroinwertery nie tylko o mocy 600 watów, ale także z czterema lub sześcioma wejściami dla modułów fotowoltaicznych o mocy do 2000 watów i więcej.
Z ogrodem, tarasem, czterema rękami i popołudniem pracy wystarczyłoby, żeby naprawić 6 modułów fotowoltaicznych i podłączyć je do mikroinwertera.
„Oczywiście tych dużych generatorów nie powinno się podłączać bezpośrednio do gniazdka, tylko fachowiec. Ale czy wiejski elektryk nie może tego zrobić, a potem powiadomić operatora sieci? To za trzy kopiejki” – narzekają krytyk.
Obecnie w Niemczech nie ma wymagań dla elektrowni o mocy do 600 watów – po prostu włącz i daj znać. Jednak od 601 wata zaczyna się „pełny program”: należy wypełnić specjalne formularze, wykonać rysunki techniczne i schematy, zebrać i przesłać dane itp. Procedury są skomplikowane dla nieelektryków i różnią się w zależności od operatora. Większość wymaga interwencji wyspecjalizowanej firmy i odpowiedzialnego technika do wypełnienia formularzy. Jednak ze względu na ogromne zainteresowanie trudno jest pozyskać wyspecjalizowane firmy na małe systemy. Aby znaleźć wykonawcę, który zajmie się dokumentacją „domowej elektrowni” – misja jest prawie niemożliwa.
Pokazują to statystyki. Niemiecka Federalna Agencja ds. Sieci zarejestrowała tylko 133 000. W porównaniu z elektrowniami słonecznymi o mocy od 0,7 do 3 kilowatów, w Niemczech jest 2,4 miliona elektrowni słonecznych o mocy powyżej 3 kilowatów.
Wysokie koszty i kłopotliwa dokumentacja sprawiają, że elektrownie słoneczne o mocy powyżej 600 watów są nieatrakcyjne, co wywołuje krytykę w Niemczech. Czasami ludzie zachowują się wręcz niebezpiecznie – myślą o podłączeniu modułów o większej mocy do 600-watowych mikroinwerterów. Czasami marnuje się zasoby, ponieważ ze względu na popularność mocniejsze falowniki, na przykład 1,5 kilowata, są sprzedawane jako mikroinwertery o mocy 600 W.
„Myśliciel. Miłośnik piwa. Miłośnik telewizji. Zombie geek. Żywności ninja. Nieprzejednany gracz. Analityk.”