Mile zaskoczeni
Ciekawym przeżyciem z podróży na Łotwę podzielił się z „Vakaro žiniamis” Deimantas z Wilna, który na początku sierpnia odpoczywał w majątku swoich rodziców w powiecie rakiszkowskim. Pewnego dnia wybrał się z bratem na zakupy do Nereta, łotewskiego miasta liczącego około 1,5 tys. mieszkańców, położonego 5 km od granicy z Litwą. Wybrano Neretę, ponieważ jest znacznie bliżej niż Rakiszki: ten ostatni znajduje się około 22 km od gospodarstwa.
„To, że alkohol jest w Nerecie znacznie tańszy, nie dziwi, bo na alkohol obowiązuje niższa akcyza. Ale i tak różnica w cenie była porażająca. Na przykład pół litra wódki zarówno w sklepie Nereta „Aibė”, jak i w sklepie „Aibė” sklep „Top!” kosztuje od 5,79 euro. Spróbuj znaleźć takie ceny na Litwie.
Nie chcę promować konkretnych piw, ale dobre 5,5%. kupiliśmy mocne piwo na Łotwie za 99 centów za półlitrową butelkę i litr 5,8 proc. butelka mocnego piwa kosztuje 1,35 euro.
Tym bardziej zaskakujące było to, że kilogram ogórków kosztował tam zaledwie 90 centów, podczas gdy na Litwie w tym samym czasie 1,59-1,99 euro. Pomidory na Łotwie są również o jedną trzecią tańsze. Jednak sprzedawca ujawnił, że na Łotwie 5% dotyczy owoców, jagód i warzyw. stawka VAT – powiedział Deimantas.
Przynajmniej jest to taniość twarogu
Jednak najbardziej zszokowały go łotewskie ceny nabiału. Zwłaszcza twarożek. W sklepie „Top!” kilogram twarogu z 9% zawartością tłuszczu kosztuje 4,49 euro, natomiast w Rakiszkach czytelnik zobaczył jutro ceny prawie dwukrotnie wyższe – od 7,09 euro za kilogram.
Ale najzabawniejsze jest mleko „domowej roboty” „Rokiškis sūris” (2,5% tłuszczu) Nereta „Top!” kosztował 1,25 euro, gdy pan Deimantas, który odwiedził wczoraj sklep Maxima w Rakiszkach, zobaczył podobne mleko za 1,39 grosza. Przy okazji czytelnik przesłał również materiał wideo, który to potwierdza, a także paragony zakupu – na dowód, że nie jest wymyślanie czegokolwiek.
„Zaimponowało mi też to, że prawie co drugi samochód w pobliżu dwóch sklepów w Nerecie ma litewskie tablice rejestracyjne. A sprzedawczynie słysząc, że ludzie witają się po litewsku, komunikują się po litewsku. Swoją drogą, żebyśmy już nie musieliśmy jechać do Rokiszków, kupowaliśmy też inne produkty spożywcze na Łotwie, choć ich ceny nie odbiegały od tych na Litwie” – powiedział Deimantas.
Więcej chciwych sprzedawców
Główny akcjonariusz i prezes zarządu „Rokiškios sūris”, Antanas Trumpa, zapewnił „Vakaro žinias”, że spadek cen mleka na Łotwie nie jest determinowany podatkiem VAT, ponieważ wynosi on 21% dla produkcji mleka u nas i u nas sąsiedzi.
„Produkcja naszej fabryki wychodzi po tej samej cenie – czy sprzedajemy ją do Nerety, Rakiškis Maxima, czy do sklepu innej sieci. Tylko handlowcy litewscy naliczają w sklepie wyższe marże niż łotewscy. Status mleka jest taki sam w obu krajach” – wyjaśnił A. Trumpa.
Według niego im większa odległość, tym droższe jest dostarczenie produktu. To prawda, że „Rokiškio sūris” nie zawsze dostarcza produkt sprzedawcom – niektórzy sami go zabierają.
„Koszt transportu jest wtedy wliczony w ostateczną cenę produkcji” – powiedział Rokiškėnas.
Trudno być patriotą
Logicznie rzecz biorąc, mleko powinno być droższe w Nerecie, ponieważ jest transportowane dalej niż w Rakiszkach. Tym bardziej, że wspomniany już sklep Maxima, który został „ochrzczony” przez Rokiszków z Akropoli, znajduje się kilkaset metrów od fabryki Rokiškios sūris. A.Trumpa po raz kolejny sprowadził wszystko na margines handlarzy i wyjaśnił, że „Rokiškios sūris” produkuje tylko sery w Rakiszkach, mleko produkuje się w Ucianie – jest właścicielem miejscowej fabryki.
I tutaj firma kupuje mleko od rolników po ustalonej cenie, która nie zależy od odległości do fabryki.
„Płacimy tyle, ile ustaliliśmy, koszty transportu ponosimy sami, niezależnie od tego, czy przewozimy znad morza, czy z okolic. Ale jeśli nie negocjujemy, o ile nie ponosimy strat, nie kupujemy”, wyjaśnił A.Trumpa, dodając, że „Rokiškis sūris płaci obecnie średnio 307 euro za tonę mleka.
Biznesmena nie dziwi fakt, że w Nerecie prawie co drugi samochód ma litewskie tablice rejestracyjne.
– Jeśli nabiał, warzywa i alkohol są tam tańsze, a mieszkasz blisko granicy, to tam robisz zakupy. Żaden patriotyzm tu się nie sprawdzi. Tym bardziej, że „ciężko być patriotą, kiedy nasi kupcy stosują takie marże” – powiedział biznesmen .
Co więcej, jak zauważył A.Trumpa, niezależnie od tego, czy ktoś kupi mleko Rokiškis sūris w Nerecie, czy w Rokiškach, firma odniesie tę samą korzyść: tylko podatki przy zakupie w Nereta trafią do łotewskiego budżetu.
Winny jest oligopol
Analityk finansowy Stasys Jakeliūnas próbował odgadnąć, że „Rokiškios sūris”, konkurent na rynku eksportowym, dostarcza tańsze produkty za granicę, konkurując ceną.
„Prawdopodobnie ustalają inne ceny na swoim rynku – wyższe ceny. To moje jedyne wytłumaczenie. Może firma widzi perspektywę na Łotwie. A Litwa prawdopodobnie nie odczuwa presji na obniżenie cen.
Oczywiście ostateczne ceny dla użytkownika końcowego zależą również od handlowców. Na Litwie pewnie mają wyższe ceny ze względu na mniejszą konkurencję – uważa S. Jakeliūnas.
Odkąd wszedł do Parlamentu Europejskiego jako przedstawiciel „chłopów” opowiadających się za aktywną polityką antyalkoholową, mówi, że nie może poprzeć obniżenia akcyzy na alkohol na Litwie. , alkohol jest na Łotwie znacznie tańszy niż na Litwie, dlatego osoby dojeżdżające do pracy z zagranicy robią tam zakupy.
„Krytycznie patrzę na plany podwyższenia akcyzy na paliwo. Wystarczy obniżyć ją do minimalnego unijnego poziomu. Obniżyłoby to też inne ceny, bo koszty transportu są wliczone w cenę.
Co do alkoholu – jako przedstawiciel „chłopów” nie mogę poprzeć obniżenia akcyzy na nich, bo alkohol to produkt wadliwy.
A jeśli chodzi o produkty nieszkodliwe, akcyzę należy porównać z sąsiednimi krajami, aby mieszkańcy nie robili zakupów gdzie indziej i nie zostawiali tam pieniędzy. Niestety ze strony rządu nie widać żadnych wysiłków, aby cokolwiek zmienić, a instytucje ochrony praw konsumentów są w naszym kraju bardzo słabe, w handlu panuje oligopol, który pozwala nam utrzymywać wysokie ceny” – podsumował. S. Jakeliūnas do „Vakaro žinias”.
Wypowiedź ekonomisty, byłego premiera, wiceprzewodniczącego Komisji Budżetu i Finansów Sejmu Algirdas BUTKEVIČIUS:
„Dlaczego litewska produkcja analogowa jest droższa na Litwie niż na Łotwie, nie da się odpowiedzieć jednym zdaniem. Jednak gdybyśmy przeanalizowali realizowaną politykę społeczną, zobaczylibyśmy, że wydatki socjalne rosną znacznie bardziej na Litwie niż na Łotwie Co więcej, jeśli porównamy wzrost płacy minimalnej i wysokość dochodu niepodlegającego opodatkowaniu, zobaczymy, że wszystko na Litwie rośnie znacznie szybciej niż na Łotwie – dlatego płace i koszty pracy – godziny pracy rosną znacznie szybciej w naszym kraju. Z kolei w tym przypadku handlowcy też musieli podnieść płace, więc zwiększyli swoją marżę na cenę końcową produktów. Logiczne byłoby, że producenci też podnoszą ceny, bo też podnieśli płace.
Nie chcę wymieniać nazwy firmy, ale np. działająca w rejonie Mariampola firma produkująca lody pracuje na cztery zmiany, płaci płacę minimalną, która z roku na rok rośnie i to wpływa na cenę lody śmietankowe”, powiedział A. Butkevičius „Vakaro žinias”.
Według niego Litwa osiągnęła ostatnio największą emisję srebra spośród wszystkich krajów UE – w ciągu dwóch lat ilość srebra na rynku wzrosła o 36-37%, podczas gdy cała UE – 17%.
„Gdyby te pieniądze trafiły na produkcję, na inwestycje, zwróciłyby się, ale większość z nich nie poszła”. Wraz ze wzrostem podaży pieniądza siła nabywcza ludzi jest wyższa, więc handlowcy wykorzystują to do podnoszenia cen. Może to tłumaczyć fakt, że ta sama produkcja litewskiego mleka jest tańsza na Łotwie niż na Litwie. Niektóre inne produkty, takie jak owoce czy warzywa, są tańsze na Łotwie ze względu na niższy VAT, alkohol – ze względu na niższą akcyzę.
Kiedy byłem premierem, staraliśmy się nakładać akcyzę na tytoń i alkohol na wzór tych w sąsiednich krajach – żeby ludzie nie kupowali za granicą, bo kupując tańsze wyroby akcyzowe, kupują jednocześnie inne towary. Poza tym bardzo brzydko jest, kiedy na granicy otwierają się polskie czy łotewskie sklepy, a Litwini tam jeżdżą i kupują. I zostawiają pieniądze” – powiedział A. Butkevičius.
Fakty
Na stronie litewskiego rządu podano, że w sąsiedniej Polsce, gdzie standardowa stawka VAT nie wynosi 21%, jak u nas, ale 23%, na niektóre produkty spożywcze obowiązuje preferencyjna stawka VAT: 5%. – do pieczywa, mięsa, świeżych owoców i warzyw, nabiału; 8 proc. – dla świeżych owoców cytrusowych, orzechów, konserw owocowych i przetworów owocowych, niektórych wyrobów cukierniczych. A norma 23% dotyczy słodyczy, alkoholu i wody mineralnej. wskaźnik.
Na Łotwie standardowa stawka VAT wynosi 21%. 5 proc. świeżych owoców, jagód i warzyw wymienionych w załączniku do ustawy (wyszczególniono 64 rodzaje, np.: jabłka, aronia, wiśnie, ziemniaki, marchew, pomidory, fasola, seler, cebula, dynia itp.), 12 proc. %. – jedzenie dla dzieci.
„Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera.”