Jednak naukowcy uważają obecnie, że mają optymalne rozwiązanie, które może obniżyć koszty całej branży transportowej o miliardy dolarów rocznie.
Wąsy to skorupiaki morskie, często nazywane polipami, które żyją na wielorybach, bojach, skałach i oczywiście statkach. Owijają się wokół kadłubów statków, zwiększając opór, co negatywnie wpływa na zużycie paliwa i prędkość. Wydaje się, że tak małe stworzenie nie może wyrządzić poważnych szkód, a jednak tak się dzieje i firmy spedycyjne z tym walczą. W tym celu stosuje się specjalne chemiczne powłoki okrętowe.
Problem w tym, że stopniowo zanikają i tym samym zatruwają inne skorupiaki oceaniczne. W tym samym czasie statek traci ochronę przed mackami, które powracają. Gromadzą się w tak dużych ilościach, że czasami statki trzeba wysyłać do suchego doku w celu zeskrobania. To kosztuje dużo pieniędzy. Nie wiadomo dokładnie ile, ale naukowcy nie mają wątpliwości, że są to miliardy wydawane rocznie na eliminację stonogów i wzrost kosztów paliwa.
Wąsy przyczepiają się do naczyń, wydzielając klej, który twardnieje, tworząc masę cementową. Bardzo trudno je zeskrobać stalowymi skrobakami, a myjki ciśnieniowe są prawie całkowicie nieskuteczne. Same wąsy prawie nigdy nie spadają ze statku. Substancje chemiczne mogą zapobiegać przywieraniu tych klejów, ale niektóre preparaty zostały już zakazane, a inne nadal są wstrzymane – a ich dni są policzone. Dlatego naukowcy z Uniwersytetu w Kilonii poszukują nowych rozwiązań. Jednym z nich jest specjalna faktura powierzchni kadłuba statku.
Naukowcy odkryli, że klej tasiemca ma trudności z przyczepieniem się do mikroskopijnej, grzybopodobnej tekstury. Naukowcy stworzyli dwa silikonowe paski, jeden z mikroskopijnymi kolumnami, a drugi z mikroskopijnymi wypustkami w kształcie grzybów. Obydwa pasma były zanurzone w Bałtyku i oba przyciągały uwagę wąsatych. Jednak fale z łatwością zmyły macki mikroskopijnych grzybów i pozostały one na kolumnach.
Następnie badacze przymocowali pasek do żaglówki, która przez siedem miesięcy pływała po Morzu Bałtyckim i Północnym. Następnie zauważono, że do taśmy nie przykleiły się żadne stonogi. Naukowcy twierdzą, że materiały medyczne stosowane w leczeniu oparzeń mają już podobną konsystencję, więc masowa produkcja takiej taśmy nie powinna nastręczać większych trudności. Wytrzymałby zmiany temperatury i przetrwał bardzo długo. Nie byłoby już konieczności rozbijania kadłubów statków, a zmniejszony opór zmniejszyłby również zużycie paliwa.
Kiedy ta taśma będzie produkowana masowo? Trudno to przewidzieć. Naukowcy uważają jednak, że już niedługo, bo taki produkt pozwoliłby zaoszczędzić miliardy, powinny się nim zainteresować duże firmy spedycyjne.
„Myśliciel. Miłośnik piwa. Miłośnik telewizji. Zombie geek. Żywności ninja. Nieprzejednany gracz. Analityk.”