Spór między Warszawą a Berlinem o pociski, czołgi i części zamienne wszedł na nowy poziom, mimo że prezydent Wołodymyr Zełenski wielokrotnie wzywał zachodnich darczyńców do „przyspieszenia” transferu broni przed rozpoczęciem jakiejkolwiek wiosennej ofensywy.
Bloomberg zauważył, że polscy przywódcy nie przepuszczają nawet najmniejszej okazji do krytyki Berlina, jednego z ich dobrze znanych celów. Ostatnio kierownictwo niemieckie spotkało się z największą krytyką za opóźnienia w wysyłaniu czołgów bojowych na front – Warszawa zagroziła nawet przeniesieniem niemieckich pojazdów opancerzonych do Berlina bez jej zgody.
Po tym, jak kanclerz Olaf Scholz podjął decyzję o dostawie na Ukrainę najnowocześniejszych czołgów Leopard, w czym Polska przypisywała sobie dużą zasługę, Polacy zarzucili Niemcom, że obiecane starsze modele czołgów Leopard bez części zamiennych będą mało przydatne. Części. Niemiec.
„Główna odpowiedzialność spoczywa na Republice Federalnej Niemiec, głównym producencie tych czołgów” – powiedział w zeszłym tygodniu prezydent RP Andrzej Duda. „Od dawna namawialiśmy Niemcy do przyłączenia się do koalicji czołgów i nie tylko dostarczania czołgów, ale także przekazywania części zamiennych”.
Spór wybucha na ponad pół roku przed wyborami, które mogą kosztować władzę nacjonalistycznej partii Prawo i Sprawiedliwość.
Lider partii Jarosław Kaczyński, najpotężniejszy polski polityk, w zeszłym roku zaczął atakować Niemcy jako główny cel kampanii, żądając między innymi, aby Berlin zapłacił 1,3 biliona dolarów reparacji za zniszczenia wojenne.
polskie skargi
Narastają skargi z Warszawy. Według urzędnika, który rozmawiał z Bloombergiem jedynie pod warunkiem zachowania anonimowości, rząd często uważa, że Niemcy bardziej skupiają się na konkurowaniu z Polską o międzynarodowy szacunek i uwagę niż na zapewnieniu Kijowowi tego, czego potrzebuje.
Wydaje się, że w Polsce nie brakuje starych pretensji do Niemiec. Po tym, jak polski minister obrony Mariusz Błaszczak powiedział, że niemiecki sektor energetyczny wysyła miliardy do Moskwy, ambasador Niemiec w Polsce Thomas Bagger ostro zareagował na jego komentarze na Twitterze.
„Czy minister wie, ile miliardów złotych rocznie Polska przekazuje Moskwie w zamian za rosyjską energię?
Asystent A. Duda ds. polityki zagranicznej Marcin Przydacz zaznaczył, że po tych uwagach odbył bardzo długą rozmowę z ambasadorem.
Niemieccy urzędnicy odrzucili eskalację tonu jako teatr polityczny przed wyborami, a niemiecki rząd jest przekonany, że napięcia ustąpią po zakończeniu kampanii wyborczej, według urzędnika zaznajomionego ze stanowiskiem kanclerz.
Niemniej jednak Berlin wskazał palcem na swoich przeciwników, którzy obecnie pracują nad przygotowaniem starzejącego się sprzętu wojskowego do dostarczenia na Ukrainę.
Na spotkaniu NATO w Brukseli niemiecki minister obrony Boris Pistorius nazwał polskie plany przeniesienia liczących dziesięciolecia zapasów Leopardów 2A4 „mówiąc dyplomatycznie, czymś, o czym nie można nawet z nikim rozmawiać”.
Według B. Pistoriusa wydaje się, że cel, jakim jest zebranie dwóch pełnych batalionów Leopardów 2 na czas, aby siły ukraińskie mogły w pełni odpowiedzieć na planowaną przez Rosję wiosenną ofensywę, jest zagrożony.
Tymczasem polski premier Mateusz Morawiecki, jakby w odwecie na Berlinie, odsłonił pierwsze cztery czołgi podczas wizyty w Kijowie z okazji pierwszej rocznicy rosyjskiej inwazji na Ukrainę, choć polskie władze wyraziły obawę, że ich rozmieszczenie na froncie będzie utrudniony przez brak części zamiennych.
Armia niemiecka, która nie ma już czołgów Leopard 2 A4 w swoich rezerwach, również nie ma części zamiennych do tych maszyn bojowych w swoich rezerwach, powiedział Bloomberg urzędnik.
Prezydent RP A. Duda dodał, że problem jest stary i trwa od 2015 roku.
oznaki ulgi
Jednak urzędnicy rządowi w Berlinie podkreślali, że oprócz sporów o czołgi i broń, prace przebiegają znacznie sprawniej w innych obszarach dwustronnych.
Wysoki rangą urzędnik zwrócił uwagę na ścisłą współpracę w zakresie systemu antyrakietowego Patriot, który Niemcy przekazały Polsce w celu wzmocnienia obrony przeciwlotniczej kraju.
Na froncie energetycznym Niemcy przygotowują grunt pod sprzedaż rafinerii pod Berlinem, którą przejęły od rosyjskiego państwowego koncernu naftowego. A polska spółka Skarbu Państwa „PKN Orlen SA” jest zainteresowana możliwością przejęcia pakietu akcji.
Mówiąc o wieloletnim sporze o części zamienne do czołgów, Niemcy powiedzieli, że jest jeszcze światełko w tunelu. Doradcy kanclerza Niemiec O. Scholza spotkali się z przedstawicielami przemysłu na monachijskiej konferencji bezpieczeństwa i obie strony wyraziły ulgę, że produkcja może zostać przyspieszona na czas.
Ze względu na brak szczegółów urzędnicy na całym świecie gromadzą „całą amunicję” do starszych modeli czołgów i starają się zwiększyć moce produkcyjne – powiedział w rozmowie z Bloombergiem niemiecki minister obrony B. Pistorius.
„Jednak wymaga to również czasu, więc musimy zadowolić się dostępnymi zasobami” – powiedział Pistorius.
Scholz, który podczas piątkowej wizyty w Waszyngtonie został doceniony przez prezydenta USA Joe Bidena za zaangażowanie we wspieranie Ukrainy i zadeklarował kontynuację współpracy w zakresie pomocy wojskowej, powiedział w zeszłym tygodniu, że sojusznicy ściśle ze sobą współpracują, aby zabezpieczyć dostawy części zamiennych i wzmocnić możliwość naprawy.
„Pozostanie to stałym zadaniem, ponieważ, jak powiedzieliśmy, będziemy nadal wspierać Ukrainę w takim stopniu, w jakim będzie to konieczne” – powiedziała kanclerz Niemiec.
„Ekstremalny gracz. Popkulturowy ninja. Nie mogę pisać w rękawicach bokserskich. Bacon maven. Namiętny badacz sieci. Nieprzepraszający introwertyk.”