H. Hurkačas pokonał N. Kyrgios 7-6(4), 6-7(5), 6-1 po trzysetowej bitwie w pierwszym z czterech ćwierćfinałów turnieju Masters w Montrealu (Kanada) w piątek i jest pierwszym, który zakończył serię dziewięciu wygranych Australijczyków.
Chociaż fani tenisa zobaczyli trzy sety, z których dwa zakończyły się łamacze remisówdwaj tenisiści, którzy dobrze serwują, nie brali udziału w długich bitwach o piłkę i na boisku zajęli tylko 1h45.
W regulaminie tenisa serwującego tenisistę ma 25 sekund na przygotowanie się do kolejnego punktu, ale kilka sekund wystarczyło N. Kyrgiosowi, który opowiada się za szczególnie szybką grą. Rozgrywki australijskie często odbywają się w ciągu jednej minuty.
Po nieudanym drugim secie H. Hurkačas poszedł do szatni przebrać się, a ten tenisista ma 5 minut. Tak długa przerwa między setami spowodowała, że Nick poważnie stracił rytm gry, a jego gra rozpadła się w trzecim secie.
27-latek wykazywał niewiele emocji przez cały mecz i był daleki od swojego najlepszego tenisa, prawdopodobnie z powodu bólu pleców, który cierpiał przez cały tydzień w Montrealu. Takie zmęczenie Australijczyka jest całkiem normalne, skoro tenisistka rywalizuje już trzeci tydzień z rzędu.
Polski tenisista po raz drugi tego lata pokonuje N. Kyrgios – zrobił to również na turnieju ATP 500 na trawie w Halle (Niemcy). W sumie tylko Hubi, Novak Djokovic i Andy Murray pokonali australijską supergwiazdę w ciągu ostatnich dwóch miesięcy.
H. Hurkačas dąży do swojego drugiego tytułu mistrzowskiego w karierze w Montrealu. Pierwszy wygrał w 2021 roku w Miami. Nawiasem mówiąc, Polak jest jedynym tenisistą, który pozostał w turnieju, który ma co najmniej jedno trofeum Masters.
Jego przeciwnikiem będzie Kanadyjczyk Felix Auger-Aliassime (ATP-9) lub Norweg Casper Ruud (ATP-7).
„Ekstremalny gracz. Popkulturowy ninja. Nie mogę pisać w rękawicach bokserskich. Bacon maven. Namiętny badacz sieci. Nieprzepraszający introwertyk.”