Na forum bezpieczeństwa Aspen w Kolorado dowódca Sił Powietrznych USA wspomniał o możliwości przeniesienia zachodnich myśliwców na Ukrainę. Jest to posunięcie, którego sojusznicy załamali się na początku wojny, ale ponieważ Ukraina coraz bardziej podkreśla potrzebę myśliwców, a Rosja przejęła prawie cały Donbas i nadal parła na zachód, pomysł zyskuje nowe poparcie, a przynajmniej debatę. Mówi o tym wywiad LNK z politolog Liną Kojałą.
– Co to jest Forum Bezpieczeństwa Aspen?
– To jedno z największych i najważniejszych forów odbywających się w Stanach Zjednoczonych, skupiające decydentów i ekspertów w celu omówienia trendów bezpieczeństwa. Na takich imprezach deklaracje polityczne są składane więcej niż raz i więcej niż dwa razy, które później przeradzają się w decyzje.
– Czy to, co powiedział dowódca amerykańskich sił powietrznych, jest początkiem dyskusji? Może doprowadzi to do politycznego przełomu w tej wojnie?
– To na pewno nie przypadek. Funkcjonariusze naprawdę unikają politycznych dyskusji, unikają wyrażania opinii wywołujących spory. Tak więc w tym przypadku jest to okazja do wyciągnięcia tej dyskusji do opinii publicznej, do zastanowienia się i przygotowania ogółu społeczeństwa, części decydentów, na to, że zbliża się moment, w którym trzeba będzie podjąć decyzję. Czerwonych linii nie należy rysować tam, gdzie są bardzo sztuczne.
– Dlaczego nie podjęto decyzji o przeniesieniu sowieckich MiGów z Polski?
– To była transformująca dyskusja. Słyszeliśmy o tym, że myśliwce wkrótce trafią na Ukrainę. Został później zaakceptowany przez Stany Zjednoczone. W końcu zmienili zdanie i zdecydowali, że USA tego nie zrobią, kraje UE nie są na to gotowe. Teraz dyskusja się zmienia. Nie mówimy już o sowieckich myśliwcach, ale o broni zachodniej. To duży krok naprzód.
– To nie tylko myśliwce amerykańskie, produkuje je też Europa.
– TAk. Ukraińcy twierdzą, że amerykańskie myśliwce F16 mogą nie być najbardziej odpowiednie, ponieważ ukraińskie lotniska nie nadają się do tego. Jednak bardziej odpowiednie byłyby wyprodukowane w krajach skandynawskich lub gdzie indziej.
Pełny raport – w filmie LNK:
– Czy ten pomysł może być wspierany w Europie przez największe kraje?
– W Europie jest ostrożność, ale najsilniejszym państwem militarnym są Stany Zjednoczone. Jeśli jest zdeterminowany, by podjąć taki krok, wspierany przez kraje europejskie, decyzje z pewnością będą kontynuowane. Widzimy ewolucję – co było niemożliwe w listopadzie, na przykład systemy rakietowe Stinger dotarły na Ukrainę w styczniu, teraz przejdziemy do myśliwców.
– Ile czasu zajęłoby nauczenie się obsługi zachodnich myśliwców?
– Proces nie jest najłatwiejszy. Zwłaszcza jeśli chodzi o najnowszą technologię. Nie wystarczy też zaopatrzyć się w myśliwce, trzeba je również naprawiać, konserwować i wymieniać. Logistyka techniczna również wymaga wiedzy eksperckiej, ale transformacja jest w toku. Nastąpi długofalowa transformacja obronności Ukrainy.
– Jaka może być prawdopodobna reakcja Rosji?
– Będzie wrogi. Usłyszymy głośne wypowiedzi o możliwym bezpośrednim konflikcie z krajami NATO.
– Czy Rosja może powiedzieć, że NATO jest bezpośrednio zaangażowane w konflikt i że Rosja może walczyć przeciwko NATO?
– Można by użyć tego samego argumentu, co w przypadku przeniesienia systemów artyleryjskich, to znaczy, że Ukraińcy przyznają, że zobowiązują się nie używać ich na terytorium Rosji. Będą atakować cele sił okupacyjnych, które znajdują się na terytorium Ukrainy.
– Co wiemy o ukraińskich bojownikach? Ile mieli i ile stracili do tej pory?
– Na początku wojny mówiono, że za kilka dni Rosja całkowicie zdominuje przestrzeń powietrzną Ukrainy, bo zniszczy cele strategiczne, czyli lotniska czy inne miejsca, w których jest przechowywana broń, a Ukraina nie będzie w stanie odeprzeć atak w powietrzu. Widzimy, że Rosja nie dominuje w powietrzu. Ma przewagę, ale Ukraińcy nadal walczą.
– Czy zachodnie myśliwce mogłyby zasadniczo zmienić przebieg wojny?
– Nie ma jednego klucza do rozwiązania problemu wycofania się z okupowanych terytoriów. To jeden ze szczegółów, który mógłby w tym pomóc. Podobnie jak wysyłana przez nas artyleria czyni Ukrainę mniej wrażliwą niż kilka tygodni temu. To skłoniłoby Ukrainę do dalszego tłumienia rosyjskich ataków.
– Nie słyszałeś jeszcze deklaracji Europy na ten temat?
– Nie. Myślę, że to decyzja, która musi zostać podjęta w Waszyngtonie i wtedy sprawy potoczą się także w Europie.
„Myśliciel. Miłośnik piwa. Miłośnik telewizji. Zombie geek. Żywności ninja. Nieprzejednany gracz. Analityk.”