Na Litwie cena żywności wzrosła o jedną trzecią w ciągu roku, a ludzie narzekają: „Im dalej idziesz, tym bardziej zaczynasz zwracać uwagę na ceny”.

Pracownicy piekarni „Naminė duonelė”, działającej od 10 lat, wyjmują z pieca świeżo upieczony chleb. Kierownik piekarni nie pamięta tak złych czasów jak teraz. Ceny gazu i prądu idą w górę, firmy nie myślą o dużych zyskach, myślą o tym, jak przetrwać, w efekcie zmuszone są podnieść cenę produkcji.

„Nasze ceny wzrosły o 23% od początku tego roku, a planujemy podnieść cenę o kolejne 10% w październiku. Jeszcze nigdy nie było tak źle, teraz jest wyzwanie i spróbujemy jakoś zarządzać tym biznesem Nasz najpopularniejszy chleb żytni na początku roku kosztował 3,30 kilograma, teraz kosztuje 3,80, a od października prawdopodobnie będzie 4,20”, wyjaśnia Vaidas Baranauskas, kierownik „Naminė duonelė”.

Cena pieczywa i produktów zbożowych wzrosła o prawie 34%. Najdroższa jest mąka (67%), makaron 42%, chleb, pizza i ciasta około jednej trzeciej.

Cena kilograma czarnego chleba wzrosła średnio o 70 centów.

„Dziś ceny surowców pozostają stabilnie drogie, a ceny energii rosną, co skłoniło nas do myślenia o podniesieniu ceny produkcji. Nie wiadomo, co będzie w grudniu, co będzie w styczniu, zobaczymy. ..”, mówi V. Baranauskas.

Nie tylko chleb jest drogi. Na Litwie w ciągu roku cała żywność podrożała o prawie jedną trzecią. Stawki mieszkańców:

„Jest coraz trudniej. Im dalej idziesz, tym bardziej zaczynasz zwracać uwagę na ceny. To było na początku, jakoś nie prosiłeś o wiele, możesz kupić dowolne mleko lub cokolwiek, teraz jesteśmy patrząc na to, co jest tańsze”.

„Kupujemy to samo, co kupiliśmy, oszczędzamy gdzie indziej. Chciałbym wydać więcej, może na wakacje, ale w tej chwili jesteśmy pod presją”.

„Staram się w miarę możliwości wybierać te same produkty, ale jeśli mogę, to coś tańszego. Nie kupujemy już dziecku np. jogurtu Meow, szukamy już czegoś innego”.

Spośród wszystkich produktów spożywczych mleko jest najdroższe: mleko pełne, ser, twarożek, jogurt. Ceny są o około 50% wyższe niż w zeszłym roku.

Na przykład cena kilograma twarogu wzrosła o dwa i pół euro rocznie.

Sieć dystrybucyjna Norfa, która podobnie jak piekarze zajmuje się przetwórstwem mleka, patrzy na smutną przyszłość.

„Już analizujemy trzy scenariusze, z których jeden to całkowite zaprzestanie przetwórstwa mleka, zwolnienie pracowników, bo ceny muszą znowu wzrosnąć, a wiele trzeba podnieść. Drugą opcją jest zatrzymanie tylko tych – tam, Nie mogę przyjechać z Polski. Pracuj dalej i podnoś ceny – mówi Dainius Dundulis, prezes zarządu Norfa mažmenos.

Inflacja wpłynęła na wszystko. Cena oleju i innych tłuszczów wzrosła w ciągu roku o 40%. Cena wołowiny, cielęciny i drobiu wzrosła o jedną trzecią.

„W porównaniu ze wzrostem cen energii elektrycznej, 800%, 8-krotnie, w sumie można powiedzieć, że nic nie zdrożało” – twierdzi D. Dundulis.

„Były różne przyczyny cen żywności. W niektórych przypadkach gorsze zbiory, niewystarczające zapasy, w innych takie czynniki, jak np. najdroższe tłuszcze i oleje, bo na Ukrainie są produkowane znacznie mniej, nie mogą być eksportowane z Ukrainy”, mówi ekonomista Swedbank Nerijus Mačiulis.

Przewidywanie przyszłości jest trudne dla ekonomistów. Niektóre sygnały wskazują na spowolnienie wzrostu cen.

„Patrząc na ceny surowców. Pszenica, kukurydza i inne zboża stały się tańsze i chcemy wierzyć, że zaczną być widoczne również w produktach końcowych” – mówi N. Mačiulis.

„Im bliżej końca roku, tym bardziej będziemy porównywać tegoroczne ceny z wyższymi cenami z zeszłego roku”. Matematycznie trudno będzie, aby inflacja rosła” – powiedział ekonomista Aleksandras Izgorodin.

Jednak bardzo trudno oczekiwać, że w najbliższych miesiącach produkty spożywcze będą tańsze.

„Zwykłemu człowiekowi nie będzie z tego powodu gorąco ani zimno. Ceny nadal utrzymują się na wysokim poziomie, ponieważ ceny energii, zwłaszcza energii elektrycznej i gazu, historycznie utrzymują się na bardzo wysokim poziomie” – wyjaśnia A. Izgorodin.

Z danych „Eurostatu” wynika, że ​​w całej Unii Europejskiej Litwa może pochwalić się najszybciej rosnącymi cenami żywności: Litwa wyprzedza Estonię, Łotwę i Polskę.

Edwin Claye

„Praktykujący Twitter. Profesjonalny introwertyk. Hardkorowy znawca jedzenia. Miłośnik sieci.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *