Morze Bałtyckie – wrażliwy ekosystem (Wideo)






Oczekuje się, że sześć fok długopyskowych, które tej mroźnej zimy wepchną głowy do Morza Bałtyckiego u wybrzeży Polski, pomoże odbudować ich mocno uszczuploną populację.






Dołącz do zespołu technology.lt!

Darmowy grafik, zarobki, wiele ciekawych zajęć. Nie jest wymagane żadne doświadczenie, wystarczy zapał.

Zainteresowany?
Wypełnij ten formularz!




„Nie znamy wszystkich powodów, dla których foki zniknęły w Bałtyku u polskich wybrzeży” – mówi biolog Iwona Pawliczka, pracująca w Morskiej Stacji Badawczej Uniwersytetu Gdańskiego na półwyspie Helio.

„Sto lat temu w krajach bałtyckich żyło około 100 000 ludzi. foki długonose. W latach 90. ubiegłego wieku ich populacja spadła do 2-3 tys. osób. osobników” – wyjaśniła naukowiec. Według niej głównymi przyczynami wymierania tych zwierząt są polowania i zanieczyszczenia chemiczne, które zmniejszają płodność samic.

Obecnie w północnej części Morza Bałtyckiego, u wybrzeży Szwecji, żyje około 20 000 kolonii fok. osobniki, ale I. Pawliczka zwróciła uwagę, że na całym polskim wybrzeżu żyje zaledwie kilkadziesiąt sztuk tych zwierząt – w większości są to potomkowie fok wyhodowanych na stacji Helio.

Samice fok długonosych Ania, Eva i Agata, sprowadzone na Półwysep Helio z Estonii, a także sprowadzona ze Szwecji Unda Marina, oczekują obecnie potomstwa.

To wstyd, że foki stają się zwierzętami zagrożonymi w Morzu Bałtyckim. Są to osobliwe i bardzo urocze stworzenia, których życie zostało już zgorzkniałe w wyniku działalności gospodarczej człowieka. Zwłaszcza, że ​​mają już dość własnych problemów – dlatego nawet znalezienie bezpiecznego seksu na lodzie to praca wymagająca niemałego wysiłku:

Niestety sytuacja populacji małych delfinów – zwyczajnych morświnów – żyjących w Bałtyku jest jeszcze gorsza. W wyniku polowań, sieci rybackich, zanieczyszczeń chemicznych i hałasu statków, zwierzęta te praktycznie zniknęły. Eksperci szacują, że w wodach Morza Bałtyckiego pozostało niecałe 250 delfinów, a w 2008 roku uznano je za gatunek zagrożony.

Morze Bałtyckie obmywa wybrzeża dziewięciu krajów (Estonii, Danii, Finlandii, Niemiec, Łotwy, Litwy, Polski, Rosji i Szwecji). Szacuje się, że nad tym morzem żyje 16 milionów ludzi.

Eksperci zwracają uwagę, że Bałtyk jest morzem stosunkowo niewielkim, płytkim i zamkniętym, a zanieczyszczenia bardzo powoli przedostają się z niego do większego Morza Północnego, czyniąc ten ekosystem niezwykle wrażliwym.

W środę czołowi przywódcy krajów graniczących z Morzem Bałtyckim spotkają się w Helsinkach, aby omówić sposoby ochrony, zdaniem organizatorów, jednego z najbardziej wrażliwych mórz na świecie.

Satelitarny system śledzenia statków pływających po Bałtyku pokazuje, że nawigacja na Morzu Bałtyckim jest bardzo intensywna: codziennie ponad 2000 osób kradnie jego wody. statki.

„Mamy szczęście, że na Bałtyku (u polskich wybrzeży) nigdy nie doszło do większego wycieku ropy. Bardzo dbamy o to, aby taka sytuacja się utrzymała” – powiedział Andrzej Kaleta, szef portu gdynia.

Co tydzień z Gdyni startuje kilka samolotów, które sprawdzają zanieczyszczenia ze statków na polskich wodach terytorialnych. Niepokojące jest jednak także pojawienie się starszych skarg: w zeszłym tygodniu szwedzka telewizja państwowa SVT zasugerowała, że ​​Rosja zatopiła składy broni chemicznej i odpady radioaktywne u wybrzeży Gotlandii w latach 1991–1994 (to prawda, Rosjanie stanowczo temu zaprzeczają).

Mówimy także o negatywnym wpływie na środowisko, który może powodować Gazociąg NordStream łączący Rosję i Niemcy, który powstanie na dnie Morza Bałtyckiego.

Jednak Maciejs Wolowicius, profesor biologii morskiej na Uniwersytecie Gdańskim, stwierdził, że największym zagrożeniem dla Morza Bałtyckiego są prawdopodobnie złożone procesy organiczne, prowadzące do zmniejszenia ilości tlenu w jego wodach.

Poziom tlenu w wodzie spada w wyniku procesu zwanego eutrofizacją, który ma miejsce, gdy zbyt wiele składników odżywczych dla roślin, zwłaszcza azotanów i fosforanów, zostaje uwolnionych do morza wraz z nieoczyszczonymi ściekami rolniczymi i bytowymi. Substancje te sprzyjają rozwojowi glonów, a obecność roślinności wyczerpuje tlen i tworzy obszary, na których żadne życie morskie nie jest w stanie przetrwać.

„Ten proces «pustynnienia» Morza Bałtyckiego jest stosunkowo powszechny” – stwierdził Wołowicz. Zdaniem naukowca proces ten można zatrzymać poprzez edukację społeczeństwa. „Prawo i regulacje są konieczne, ale jeśli ludzie wiedzą niewiele lub nic o tym, jak ich działania mogą wpłynąć na środowisko, same regulacje nie wystarczą” – mówi profesor.

Polska spółka Baltex planuje rozpocząć na dużą skalę wydobycie żwiru z dna Bałtyku i wybudować ogromny kompleks farm wiatrowych na styku wód terytorialnych Polski i Szwecji. Szef tej spółki, Mieczysław Twardowski, twierdzi, że Baltex będzie mógł rozwijać tę działalność jedynie dzięki przestrzeganiu międzynarodowych standardów środowiskowych.

„Wpływ naszej działalności na środowisko jest ściśle monitorowany. Działamy w regionie, w którym możliwy jest (rozwój działalności gospodarczej) dopiero po uzyskaniu zgody Szwecji, dlatego szczególnie ważne jest, aby nasz wpływ (na środowisko) nie przekraczają dozwolone standardy” – powiedział niedawno AFP biznesmen. agencja prasowa.

„Baltex” planuje w ciągu najbliższych trzech lat wypompować z dna Bałtyku 7 mln metrów sześciennych ropy. ton wysokiej jakości żwiru. „Chcemy też zbudować 260 elektrowni wiatrowych, z których każda będzie miała moc 6 megawatów, a pod względem mocy całkowitej (1560 megawatów) będzie to odpowiednik reaktora jądrowego” – powiedział Twardowski.

Według niego projekt ten powinien rozpocząć się w 2012 roku i zostać zrealizowany w ciągu 20 lat, a jego łączna wartość może sięgnąć 4 miliardów dolarów. euro (13,8 mld litów).

Podziel się z przyjaciółmi

Autoryt. prawa: 15 min.

Uwagi

Brinley Hamptone

„Myśliciel. Miłośnik piwa. Miłośnik telewizji. Zombie geek. Żywności ninja. Nieprzejednany gracz. Analityk.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *