W czwartek podczas zdalnego spotkania ministrowie sportu krajów bałtyckich i Polski postanowili zaapelować do międzynarodowych federacji sportowych i Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) z żądaniem niedopuszczenia do zawodów międzynarodowych sportowców z Rosji i Białorusi.
Do przyłączenia się do zaproszenia zaproszone zostaną również kraje nordyckie, ogłosiło Ministerstwo Edukacji, Nauki i Sportu (ŠMSM), które je ogłosiło.
„Sport nie jest ponad polityką ani poza nią, dlatego my, politycy sportowi, musimy zająć zdecydowane stanowisko i współpracować w bardzo zjednoczony i zdecydowany sposób wraz z krajowymi i międzynarodowymi organizacjami sportowymi, aby zadbać o to, aby sport nie stał się przykrywką dla zbrodni wojennych i przykrywanie tych, którzy je wspierają lub popełniają” – mówi Minister Edukacji, Nauki i Sportu Jurgita Šiugždinienė.
W swoim przemówieniu ministrowie Litwy, Łotwy, Estonii i Polski podziękowali także organizacjom sportowym za solidarność i pomoc dla Ukrainy, potępiając jednocześnie wysiłki MKOl na rzecz powrotu rosyjskich i białoruskich sportowców na zawody międzynarodowe.
W przemówieniu ministerialnym stwierdzono, że niedopuszczalne jest, aby MKOl zabiegał o specjalne formy udziału rosyjskich i białoruskich sportowców w czasie, gdy wolne i demokratyczne kraje mobilizują się do walki z Rosją i jej pomocą dla Białorusi, zwiększając w ten sposób swoje wsparcie dla Ukraina. i nałożyć więcej sankcji na te państwa terrorystyczne.
Według apelu wysiłki na rzecz powrotu rosyjskich i białoruskich sportowców na zawody międzynarodowe pod pozorem neutralności uzasadniają decyzje polityczne i powszechną propagandę tych krajów, a sport jest wykorzystywany jako jeden ze sposobów odwrócenia uwagi od trwającego ataku.
Ministrowie dziękują wszystkim międzynarodowym organizacjom i federacjom sportowym, które wyeliminowały rosyjskich i białoruskich sportowców oraz przedstawicieli tych krajów z międzynarodowych zawodów i organizacji, a pozostałe wzywają do natychmiastowego uczynienia tego.
Ministrowie Litwy, Łotwy, Estonii i Polski wzywają organizacje sportowe, aby nie zmieniały swojego stanowiska wobec rosyjskich i białoruskich sportowców oraz przedstawicieli tych krajów, dopóki Rosja i Białoruś nie zakończą agresji na Ukrainę. Jak wynika z apelacji, od czasu, gdy MKOl podjął tę decyzję 28 lutego ubiegłego roku, okoliczności nie uległy zmianie.
Zdaniem ministrów, gdyby rosyjscy i białoruscy sportowcy zostali odesłani z powrotem na zawody międzynarodowe, wielu sportowców znalazłoby się w trudnej sytuacji i odczuwałoby większą presję podczas rywalizacji ze sportowcami z krajów agresorów lub kibicami na imprezach sportowych.
„Będziemy nadal wspierać ukraińskich sportowców, trenerów, organizacje sportowe i ich kraj oraz bronić wspólnych wartości wolnych i demokratycznych państw” – czytamy w apelu ministrów skierowanym do międzynarodowych federacji sportowych i MKOl.
Międzynarodowy Komitet Olimpijski zaproponował w zeszłym tygodniu, aby Rosjanie i Białorusini mogli uczestniczyć jako neutralni sportowcy w Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu w 2024 roku.
Komisja stwierdziła, że „żadnemu sportowcowi nie należy uniemożliwiać udziału w zawodach wyłącznie ze względu na paszport”.
Kraje bałtyckie i Polska twierdzą, że nie popierają takiej decyzji, a Łotwa rozważa nawet bojkot igrzysk olimpijskich, jeśli wezmą w nich udział Rosjanie.
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Przyjazny adwokat piwa. Generalny organizator. Fanatyk popkultury.”