Minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski powiedział w czwartek parlamentowi, że rząd chce wrócić do grona krajów, które wyznaczały agendę Unii Europejskiej, przedstawiając wizję rządu w historycznie ważnym momencie, gdy na Ukrainie toczy się wojna.
Ostrzegł, że rosyjski atak na NATO zakończy się porażką Moskwy, ale stwierdził, że Sojusz nadal musi wzmocnić swoją obronę.
R. Sikorski podkreślił, że rząd premiera Donalda Tuska, który objął władzę w grudniu, obrał nowy kierunek w polityce zagranicznej. Według niego zmieniły się priorytety Polski w zakresie zasad praworządności i stosunków międzynarodowych.
Konserwatywny rząd Prawa i Sprawiedliwości (PiS), który rządził Polską w latach 2015–2023, kładł nacisk na związki ze Stanami Zjednoczonymi, ale zajął kontrowersyjne stanowisko wobec Unii Europejskiej i Niemiec, które najechały i okupowały Polskę podczas II wojny światowej.
R. Sikorski stwierdził, że rozwój i bezpieczeństwo Polski muszą opierać się zarówno na współpracy transatlantyckiej, jak i na integracji europejskiej, a Warszawa jest także gotowa wziąć odpowiedzialność za wyzwania globalne.
Podkreślił także znaczenie przyjaźni z Niemcami i zarzucił poprzedniemu rządowi wybór konfrontacji.
Główny szlak transportu zachodniej broni na Ukrainę przebiega przez Polskę, członka NATO i UE.
„Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera.”