Wśród samych patriotów nie ma zgodnej opinii co do tego, czy są płatnymi agentami, czy po prostu szczerymi wrogami państwa narodowego i czcicielami imperium.
Może warto posłuchać, co ma do powiedzenia na ten temat Algimantas Čekuolis, dobry kremlowski ekspert technologiczny. „Nie wierzę, że Kreml powinien zatrudniać idiotów”. Dodano: ci ludzie rozmnażają się w sposób naturalny.
Mądrość wszystkich wymienionych postaci, może z wyjątkiem A. Paleckiego, kończy się w drugim zdaniu, mówią sloganami, prymitywnym plebejskim językiem, epitetami iw ogóle – uczuciami.
obok A. Paleckiego można było również wyróżnić Kristofera Voiskasa, który jeszcze nie tak dawno był radykalnym nazistą, a dziś jest zagorzałym zwolennikiem Kremla. Te dwie postacie mają zdolności analityczne i teoretyczne. Ale ta dwójka to praktycznie koniec ludzkiego arsenału, w który Kreml mógłby zainwestować. Albo może nie?
Dziś już wiadomo, że najbardziej wpływowa „bawełna” zasiada w rządzącej koalicji Sejmu, który od trzech pokoleń klasyfikuje listy kagebistów. Dopóki agenci KGB są utajnieni, ich tajemnicą można manipulować, szantażować i zmuszać. pełnić ich wolę.
Kto jest kim, a reżim kremlowski zna ich listy. Można więc niemal z całą pewnością stwierdzić, że manipuluje tymi agentami, a większość Sejmu mu w tym pomaga.
Gorsza od otwartej „bawełny” może być tylko tajna „bawełna”. Porównajmy garstkę odmieńców z koalicją rządzącą, a zrozumiemy, który z nich jest najniebezpieczniejszy. Oczywiście tajna „bawełna” publicznie potępia Rosję i wspiera Ukrainę, ale jaka jest praktyka?
W praktyce Aleksander Łukaszenka został ostatecznie wepchnięty w ramiona Władimira Putina. Nie pozostawiając żadnego wyboru Ziemniaczanemu Führerowi.
Tajnym „watom” i nikomu innemu nie należy „dziękować” za dzisiejszą wojnę na Ukrainie. Bez białoruskiej cytadeli Kreml raczej nie zdecydowałby się na atak.
Gwoli ścisłości trzeba powiedzieć, że polskie władze również przyczyniły się do parady Batki na Kremlu. Znając jednak walkę o desowietyzację rządzącej w Polsce partii „Prawo i Sprawiedliwość”, należy to interpretować jako idealistyczną naiwność w dążeniu do demokratyzacji Białorusi, ledwo rozumiejąc realną sytuację w tym kraju.
Przez pewien czas większość litewskiego Sejmu można było również oskarżyć o idealistyczną naiwność. Aż do tajemnicy Kagebistów. To rozwiązanie zdarło wszystkie maski i poskładało wszystko z powrotem. Teraz wszystko jest oceniane przez ten pryzmat.
Rządząca koalicja parlamentarna zostaje nawet wyprzedzona przez publicznego nadawcę o nazwie LRT. Po wysłuchaniu Rity Miliūtė, Moniki Garbačiauskaitė-Budrienė, Indrė Makaraitytė największymi wrogami są nacjonaliści, po litewsku patrioci.
Ci sami patrioci, którzy tworzą najskuteczniejsze jednostki bojowe na Ukrainie, ci sami patrioci litewscy, którzy wspierają swoich braci. Porównaj teksty I. Makaraitytė i V. Lekstutis o patriotach i znajdź dziesięć różnic.
Dziś wszyscy obywatele Litwy – podatnicy – płacą za produkcję LRT, która doskonale odwzorowuje „protestową anatomię” Kremla.
Nie jest już nadawcą publicznym, ani nawet nadawcą rządowym. Kiedy u władzy byli „chłopi”, LRT przekroczyła nawet granice poprawnej krytyki wobec nich i teraz zabrania swoim pracownikom nawet prywatnie krytykować obecny rząd.
To jest nadawca z określonego klanu. Klan, który coraz częściej objawia się jako piąta kolumna Kremla.
Nic dziwnego, że większość Sejmu werbalnie popiera Ukrainę i potępia Rosję. Gdyby wyraziła się inaczej, jej elektorat ograniczyłby się do słuchaczy V. Lekstutisa i L. Ragelskisa.
Naród litewski dość dobrze rozumie, gdzie w tym konflikcie jest dobro, a gdzie zło. Większość wyborców to rozumie. Wielu wyborców koalicji rządzącej to ludzie uczciwi, wprowadzani jedynie w błąd przez obłudną retorykę.
Ten elektorat od dawna wierzył, że liberałowie wszystkich przekonań są prawdziwymi patriotami. Bo tak tłumaczy to LRT i garstka systemowych portali. Ale coraz więcej wyborców słucha. Pokazują to także wyniki wyborów.
I nikt, kto szczerze uważa, że tajemnica KGB ma coś wspólnego z interesami narodowymi Litwy lub walką z Kremlem, prawdopodobnie się nie zmieni.
W tym kontekście kryminalizacja partii komunistycznej jest tylko przynętą. Nikt inny jak obecni przywódcy mianowali na prezydenta komunistkę Dalię Grybauskaitė.
Według tej koalicji zwykły komunista, który dostosował się do okoliczności, jest większym przestępcą niż pracownik represyjnych struktur okupacyjnych. Inicjatywa kryminalizacji partii komunistycznej skierowana jest w zasadzie przeciwko jednej osobie – prezydentowi Gitanasowi Nausėdasowi, tak jak kiedyś skierowano tzw.
Prawdziwą desowietyzację zaproponowali wówczas nacjonaliści, ale ten – szerszy – projekt desowietyzacji zaszkodziłby rządzącym, więc został odrzucony.
Rzeczywiście lepiej późno niż wcale, lepiej mniej niż nic. Ale musimy zrozumieć motywacje. Hipokryzja jest wyraźnie widoczna w reklamie członków partii komunistycznej i tuszowaniu kabalistów. Kto się ukrywa, ma coś do ukrycia.
Jeśli bycie w partii komunistycznej oznaczało bycie inżynierem lub nauczycielem, lekarzem lub leśnikiem, to bycie w KGB oznaczało bycie katem. Któż mógłby zaprzeczyć, że przedstawiciele i potomkowie tych oprawców są dziś u władzy?
W tym kontekście należy również rozważyć inicjatywę ustawy o związkach partnerskich. Ma na celu zirytowanie ludzi (który nie jest narodem), zwrócenie ich przeciwko Zachodowi, który w ten sposób kojarzony jest z deprawacją i perwersją.
A w skali ogólnej nacjonalizacja i wynarodowienie Litwy pod płaszczykiem Unii Europejskiej prowadzi do tego, że ludzie będą tacy sami niezależnie od tego, do jakiego imperium należą.
Dewaluacja litewskiej historii, kultury i języka tworzy zagubioną masę, która, jeśli otrzyma odpowiedni kierunek, również będzie gotowa poddać się Rosji.
W swoim czasie ekipa ta legitymizowała aneksję Królestwa Węgier przez Rosję, wojnę kolonialną w Czeczenii, a teraz – mniej więcej bezpośrednio – podsycała militarną inwazję na Ukrainę. Poznasz drzewo po owocach.
Zastanów się więc, co jest teraz bardziej niebezpieczne – garstka odmieńców, otwarcie popierających Kreml, czy tajna piąta kolumna, pracująca dla agresywnego, autorytarnego reżimu.
Nie zgadzasz się – porozmawiajmy o tym!
Żadnych obraźliwych komentarzy, ale niegrzeczne komentarze będą automatycznie usuwane bez przeprosin.
Respublika.lt zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy wulgarnych, niegrzecznych, nie na temat, podpisanych cudzym nazwiskiem, sprzecznych z prawem, propagujących spam lub nawołujących do przestępstw. Jeśli nawołujesz do przemocy, nienawiści rasowej, narodowej, religijnej lub innej, Twoje słowa mogą po odlocie jak wróbel zamienić się w byka o wadze tony – na żądanie udostępnimy Twoje dane służbom specjalnym Litwy.
„Myśliciel. Miłośnik piwa. Miłośnik telewizji. Zombie geek. Żywności ninja. Nieprzejednany gracz. Analityk.”