„Maccabi” z Tel Awiwu i „Žalgiris” z Kowna spotkają się w czwartek w niecodziennych warunkach, jednak klub żydowski żyje w przekonaniu, że sytuacja może się zmienić w najbliższej przyszłości.
Podczas gdy w Izraelu trwa konflikt zbrojny z grupą terrorystyczną Hamas, Maccabi rozgrywa mecze Euroligi u siebie za zamkniętymi drzwiami w Belgradzie, w sali Aleksandara Nikolicia, bez ani jednego kibica.
Podobnie jak całego Izraela, życie Maccabiego skomplikowało się 7 października, po rozegraniu tylko jednej rundy Euroligi. Odkąd Hamas rozpoczął inwazję na terytorium Izraela, tysiące ludzi zostało zabitych, a setki wziętych do niewoli.
Jednak ostatnio sytuacja ustabilizowała się i według międzynarodowych mediów Hamas coraz częściej mówi o przynajmniej tymczasowym rozejmie.
Na tle tych wydarzeń i gdy zaczyna się już codzienne życie, Maccabi widzi światełko w tunelu i możliwość ponownego przeniesienia Euroligi do Tel Awiwu.
„Praktykujący Twitter. Profesjonalny introwertyk. Hardkorowy znawca jedzenia. Miłośnik sieci.