Litwin pojechał na jeden dzień do Wrocławia w Polsce: „Czułem się jak dżentelmen na prywatnym jachcie” | Życie

Co prawda dokładnie rok temu, kiedy wojna jeszcze się nie zaczęła, a już była na krawędzi, Polska była pozytywnie oceniana przez wielu – prawie dziewięć dziesiątych Litwinów. Wojna na Ukrainie i oczywisty udział Polaków w niej zwiększyły ten odsetek trochę bardziej, ale niewiele, bo po prostu nie zostało nic. Myślę, że 9 na 10 to już maksymalny wynik, bo vatniki Jest ich na pewno więcej niż jedna dziesiąta na Litwie, a Polski nie lubią, bo to kraj prozachodni i jeden z tych, które najbardziej pomagają Ukrainie.

Innymi słowy, zachęcony wynikami takiej ankiety, w szczęśliwszym niż poprzednio nastroju jadę w tym tekście pociągiem z Poznania do Wrocławia, czwartego co do wielkości miasta w Polsce, które jest już bardzo blisko granicy z Czechami. W rzeczywistości Wrocław jest bliżej stolicy Czech, Pragi, niż stolicy Polski, Warszawy. Miasto przez wiele wieków należało do świata niemieckiego, a do Polski powróciło dopiero po II wojnie światowej. Wcześniej była częścią III Rzeszy i nosiła tzw Wrocław. Większość jego mieszkańców stanowili Niemcy.

Miasto przez wiele wieków należało do świata niemieckiego, a do Polski powróciło dopiero po II wojnie światowej.

Wrocław był jedną z ostatnich niemieckich twierdz okupowanych przez Rosję, które padły pod koniec II wojny światowej. Najciekawsze jest to, że miasto przetrwało nawet po tym brązowym gównie, które zabił sam Hitler. Bitwy o Breslau były zwykle jednymi z ostatnich bitew między wojskami sowieckimi i nazistowskimi.

Zdjęcie autorstwa Vaidasa Mikaitisa. / Wrocław, Polska

Choć hitlerowcy bronili miasta od zeszłego roku, po trzech miesiącach okrążenia Breslau ostatecznie się poddał i wkroczyła do niego Armia Czerwona. Czytałem, że z powodu tak zaciekłego oporu Stalin szczególnie nienawidził tego miasta, więc podczas oblężenia miasto zostało dosłownie zmiecione z powierzchni ziemi.

Z powodu tak zaciekłej opozycji Stalin szczególnie nienawidził tego miasta.

I zastanawiacie się, jak Putin śmiał atakować miasta i ludność cywilną na Ukrainie. Można powiedzieć, że opiera się na metodach Stalina, ale powiedziałbym nawet więcej – Stalin przynajmniej pokonał miasto, w którym ukrywali się jego śmiertelni wrogowie, naziści, a Putin pokonał państwo, w którym według niego braterska grupa narodowa do życia Rosjan.

Averill Burkee

"Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Przyjazny adwokat piwa. Generalny organizator. Fanatyk popkultury."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *