Lider „Frontexu”: niebezpieczne zamiary Mińska w sprawie nielegalnej imigracji Litwy

Hans Leijtens, dyrektor Fronteksu. Fot. Paulius Peleckis (BNS).

Hans Leijtens, szef unijnej agencji ochrony granic Frontex, który spotkał się w poniedziałek na Litwie, powiedział, że nie tyle liczba nielegalnych migracji na Litwę jest niebezpieczna, co intencje Mińska.

Mamy dużo do zrobienia w Europie, Litwa jest jedną z nich i może to nie tyle kwestia liczby (migrantów z BNS), co intencji drugiej strony, są one dość jasne i będziemy wspierać Litwę – powiedział przywódca dziennikarzom na przejściu granicznym z Białorusią w rejonie Alinin.

Według niego Litwa znajduje się w bardzo szczególnej sytuacji.

w ubiegłym roku Państwowa Straż Graniczna uniemożliwiła łącznie 630 nielegalnym migrantom wjazd na Litwę i Białoruś w miejscach, do których nie mieli wstępu. w 2022 r. na obszarze przygranicznym Litwy jest ponad 11 200 takich osób.

Minister spraw wewnętrznych Agn Bilotait po spotkaniu z szefem Fronteksu zaznaczył, że kraj musi przygotować się na nowe przepływy migracyjne.

Naprawdę rozumiemy, że atak hybrydowy jeszcze się nie skończył i codziennie widzimy próby nielegalnego przekraczania granicy naszego kraju i widzimy, że te przepływy nie ustają, widzimy, że atak rozprzestrzenia się na nasze sąsiednie granice, widzimy doniesienia nowych planowanych lotów – powiedział minister.

Po dwóch latach na Litwie, po napływie migrantów na Białoruś, na Litwę nielegalnie wjechało 4200 osób. Zdaniem Wilna i UE, napływ nielegalnej migracji wywołany przez reżim miński stworzy korzystniejsze możliwości przybycia obywateli państw trzecich na Białoruś, a przez nią na Litwę, do Polski i Łotwy.

W grudniu ubiegłego roku były generał z Holandii, mianowany szefem Frontexu, opisał barierę fizyczną i systemy CCTV oraz pogratulował Litwie przygotowania tych środków. Zauważył również, że Litwa okazała się bardzo skutecznym i lojalnym zespołem Frontexu.

Według H. Leijtensa napływ migrantów do Mińska jest ściśle monitorowany.

Naprawdę bardzo uważnie obserwujemy, co się dzieje. Możemy wierzyć w nowy lot do Mińska przez Moskwę i bardzo uważnie go obserwujemy – powiedział.

Boi się lecieć do Iranu

Zdaniem A. Bilotaits obecnie nie ma napływu nielegalnych migrantów, ale zapewniła, że ​​jest sygnał, że może dojść do bezpośredniego lotu z Mińska do Iraku i Iranu, wtedy według niej mogą być trudności w śledzeniu migrantów obcego pochodzenia.

Monitorujemy informacje przekazywane przez nasze instytucje, nasze służby, a także instytucje europejskie na temat ewentualnych lotów do Iranu i Iraku. Na razie to tylko informacja, ale bardzo uważnie ją obserwujemy i jeśli chodzi o Iran, to w tym przypadku byłoby to znacznie większe ryzyko – powiedział minister.

Iran jest stroną, na którą Komisja Europejska (KE) nie ma żadnego wpływu i z pewnością byłby to bardzo skomplikowany proces, gdyby miały rozpocząć się bezpośrednie loty do Mińska, ponieważ w tym przypadku bardzo skomplikowane i trudne byłoby udowodnienie pochodzenia tych cudzoziemców, bo nie ma porozumienia z Iranem. To naprawdę nie jest ryzyko, mówi.

Agn Bilotait, minister spraw wewnętrznych. Zdjęcie: Judita Grigelyts (V).

Minister zaznaczył, że obserwowane obecnie najaktywniejsze strumienie migrantów docierają do Mińska przez Moskwę, a następnie są przepychane przez granicę przy pomocy białoruskich urzędników.

w 2021 r. Po przyznaniu litewskim granicom prawa do łapania nielegalnych migrantów i postawieniu w zeszłym roku fizycznej bariery przepływy migracyjne uległy spowolnieniu.

Zagrożenia należy oceniać w świetle ogólnej sytuacji w naszym regionie. Gdybyśmy mieli mówić o realiach Litwy, to dziś przepływy te nie są zbyt duże, ale dziś obserwujemy wzrost przepływów na granicy białorusko-polskiej – powiedział Rustams Lyubajevs, dowódca straży granicznej służby narodowej.

Pokazuje to, że reżim autorytarnego przywódcy Białorusi Aleksandra Łukaszenki nie rezygnuje z zamiaru dalszego wykorzystywania nielegalnej imigracji jako broni przeciwko Litwie. Z tego powodu przepływy te mogą być w każdej chwili kierowane na granicę litewsko-białoruską lub białorusko-łotewską – powiedział.

Litwa i KE nie walczą

A. Bilotait podkreślił, że Litwa musi być przygotowana na ewentualne zwiększenie przepływów migracyjnych nie tylko fizycznie, ale także poprzez środki prawne.

Dlatego potrzebujemy nie tylko granicy fizycznej, tak jak obecnie, ale także granicy prawnej, obrony prawnej. Dlatego, jak państwo wiecie, w Sejmie jest obecnie rozpatrywana ustawa o ochronie granic, która będzie uniemożliwiać tym, którzy będą próbowali nielegalnie wjechać na Litwę – powiedział minister.

Obecnie migracja migrantów odbywa się zgodnie z zarządzeniem Ministra. W nowym projekcie budowlanym potwierdzono możliwość niedopuszczenia do przekraczania granicy litewskiej z zamiarem przekroczenia lub przekroczenia granicy państwowej w miejscach do tego nieprzeznaczonych lub w miejscach do tego przeznaczonych, ale z zachowaniem procedury przekraczania granicy państwowej w czasie stanu wyjątkowego i stanu wyjątkowego.

Zmiany są krytykowane przez organizacje pozarządowe, które zwracają uwagę, że rząd może jedynie formalnie modyfikować przepisy sprzeczne z dyrektywami unijnymi i nie rozwiązuje problemu wskazanego przez Trybunał Sprawiedliwości UE (TSUE). Sąd stwierdził, że dyrektywy UE są sprzeczne z normami prawnymi, które nie pozwalają nielegalnym migrantom ubiegać się o azyl i pozwalają na ich zatrzymanie tylko dlatego, że nielegalnie wjechali do kraju.

Szef agencji zapytany, jak ocenia pokojową politykę migracyjną Litwy, odpowiedział, że to kwestia polityczna.

Pracujemy zgodnie z systemem prawnym. Zdaję sobie sprawę z rozbieżności między Litwą a KE i TSUE, rozważymy zasady systemu prawnego. Nie jestem politykiem, więc nie prowadzę negocjacji, pracujemy w systemie i i na razie jest dobrze – powiedział.

H. Leijtens otrzymał także plany przygotowania toru patrolu. Resort zaznaczył, że w celu skrócenia czasu reakcji i wzmocnienia prewencji nielegalnego przekraczania granicy planuje remont istniejących odcinków i budowę nowych odcinków drogi patrolowej na 462-kilometrowym odcinku granicy z Białorusią.

Mówiąc konkretnie o szlaku patrolowym, nie wszędzie jest on przygotowany, dziś mowa o budowie szlaku patrolowego wzdłuż całej granicy z Białorusią. Oczekuje się, że jeśli znajdą się fundusze, projekt ten mógłby zostać zrealizowany w ciągu dwóch lat, powiedział R. Lyubajevas.

Projekt szlaku Patruli wymaga do 60 milionów. inwestycje w euro.


Powielanie informacji agencji informacyjnej BNS w publicznych mediach informacyjnych i na stronach internetowych bez zgody UAB „BNS” jest zabronione.

Wybierz firmy i tematy, które Cię interesują, a my poinformujemy Cię w osobistym biuletynie, gdy tylko zostaną wymienione w Business, Sodra, Registry Center itp. w altówkach.