W swojej karierze leśniczy Edmundas Šiaudvytis przeszedł kilka reform, po ostatniej przez drugi miesiąc pracował jako leśniczy w Leśnictwie Sakalina. Zdaniem człowieka uprawiającego rośliny i lasy, w sensie nowoczesności, przemiany są potrzebne, a czy będą skuteczne, pokaże przyszłość.
Założona w Taurage
Edmunds pochodzi z pobliskiej wsi Teneniyi, powiat Šilalė. Od najmłodszych lat zafascynowany przyrodą, długo nie wahał się przed wyborem zawodu – wstąpił do Kowieńskiego Technikum Leśnego. Po otrzymaniu nominacji pracował w lasach rejonu Rietava, krótko po wyjeździe na służbę wojskową w Afganistanie. Po powrocie dostał pracę jako brygadzista w leśnictwie Eičiai, przez lata wspinał się po szczeblach kariery, ale cały czas orał na terenie lasu Karšuvas.
Edmunds rozpoczął pracę w leśnictwie Eičiai 33 lata temu, najpierw jako brygadzista, potem czeladnik, podleśniczy, a po 19 latach został leśniczym. W tym okresie przeprowadzono kilka reform. Najpierw leśnicy przerzedzili się, założyli dwóch leśników z Eičiai, Eičiai i Gaurė, później ponownie się powiększyli, ponownie przerzedzili, pojawiło się wiele lasów prywatnych, zmniejszyły się obszary rządowe.
W styczniu br. ponownie nastąpił wzrost leśników. Dawno, dawno temu, przed jego zniesieniem, wyrąb Sakalinė znajdował się między wyrębem Šilinė a Eičiai, więc kiedy te ostatnie zostały połączone, nadano im nazwę Sakalinė. Nowo utworzona ekipa leśna pracuje w budynku byłej leśniczówki w Szylinie, szyld zostanie wkrótce zmieniony.
– Czas płynie, technologia się nie zatrzymuje, myślę, że trzeba reagować na ewolucję technologii, te działania, te dostosowania muszą mieć miejsce. Przyszłość pokaże, jak odniesie sukces. Minął dopiero miesiąc od tego wszystkiego, więc trudno to ocenić. W Leśnictwie Sakalina, którego powierzchnia wynosi 6,5 tys. ha, ja i trzej specjaliści pracujemy, zastępców już nie ma – mówił o zmianach leśniczy.
Po rozpoczęciu pracy w Leśnictwie Eičiai Edmund ożenił się z Audronė, która pracuje jako specjalista od hodowli chartów w Państwowym Rezerwacie Przyrody Viešvilės. 54-latek cieszy się, że jego specjalizacje i jego żony są bardzo podobne, oboje chronią przyrodę, mają wspólne zainteresowania i hobby, lubią mieszkać na wsi, mają ziemię, założyli ogródek z sianem i wychowali dwójkę dzieci . .
Drzewa bronią się same
Według E. Šiaudvytisa gleba w lasach Sakaliny girininkija jest nieurodzajna, przeważa piasek, dlatego 60% drzewostanów to sosna, a mniejsza część to świerk, olsza czarna i brzoza. Choć jodły wysychają, zdaniem leśniczego, w najbliższym czasie na pewno nie znikną.
– Mamy wiele obszarów chronionych, są one skoncentrowane w rezerwacie Viešvilė, las tam nie jest wycinany. Dlatego po osiągnięciu wieku krytycznego jodły zaczynają wysychać, a chrząszcze je wykańczają. Są konsekwencją, a nie przyczyną ich wysychania. Świerk to drzewo z regionów północnych, w Polsce nie ma już świerków. Gdy klimat się ociepla, wycofują się na północ, młodsze zostaną z nami, a starsze umrą – powiedział doświadczony leśniczy o przyszłości litewskich lasów.
Największy szkodnik drzewostanów – korniki nadal pojawiają się w lasach Sakalinė girininkija, według Edmundów chrząszcze te są stale obecne w przyrodzie. Rozprzestrzeniają się i zjadają tylko wtedy, gdy warunki są odpowiednie i panuje upał. Jeśli chrząszcze zaatakują zdrowe drzewo, broni się, wypełniając chrząszcza sokiem, zakopanym pod korą. Jeśli jest gorąco, jodły męczą się, brakuje im żołędzi i nie są już w stanie się bronić.
Według leśniczego w dobrach Sakalina są różne zwierzęta, nie raz spotkał wilka, widział też rysie, ale jest ich niewiele, nie poluje się na nie, a populacja zajęcy w tym lesie jest niewielka. Edmund nigdy nie musiał przynosić do domu zwierzęcia z lasu i się nim opiekować. Według jego przekonania, jeśli zwierzę nie przeżyło, jest to dobór naturalny.
– Wilki nie są agresywne w stosunku do ludzi, tylko czasami atakują zwierzęta. O ile ślady zostały zaobserwowane, wilki wzrosły w ostatnich latach. Ogólnie rzecz biorąc, na Litwie nie ma zwierząt niebezpiecznych dla ludzi, nikt ich nie zaatakuje. Mamy dużo węży, widziałem żmije głęboko w lesie. Mówią, że tam, gdzie są węże, nie ma żmij, nie wiem, czy to prawda, zastanawiał się rozmówca.
Przyjemna praca
Edmund jest szczęśliwy, wykonując swoją ulubioną pracę, więc nie jest to dla niego wcale trudne. Głównym zajęciem leśnika jest uprawa leśna, pielęgnacja plantacji, edukacja młodzieży i wiele innych prac związanych z kulturą lasu. Girininkija ma wieżę strażacką, latem stróż stamtąd obserwuje, widzi dym, wyznacza kierunek i informuje leśników-strażaków.
– Wychowujemy młode i pozwalamy im rosnąć. Kiedy sakiewki są cięte, sadzimy je. Pracuję od ponad 30 lat, wszystko jest w normie, wszystko jest znane. Istnieje cykl pracy, zdajemy sobie z tego sprawę. Podczas suchego lata jest sporo pożarów, a czasem nie ma ich wcale podczas deszczu. W sumie w momencie uwolnienia podpalacza spłonęło 4 hektary. Szybko ugasiliśmy pożar, spaliło się tylko 20 arów, już się nie pali – powiedział nadleśniczy.
Zwykle podczas wylesiania sadzi się dwie trzecie sosen i jedną trzecią jodeł. Już teraz planuje się nasadzenie 30 ha podczas tegorocznego wiosennego zalesiania, a 6 ha pozostawienie do samodzielnego rozwoju porostu czarnego.
Edmundas Šiaudvytis jest nie tylko leśnikiem, jest myśliwym, od 30 lat reguluje populację zwierząt. Zauważył, że w ostatnich latach było dużo lisów, za dużo jeleni. Edmund wybiera się na polowanie z żoną, ale Audronë nie jest myśliwym, jest kierowcą.
– Nie poluję na trofea, nie zastrzeliłem wilka. Dla mnie polowanie to proces. Mam też inne hobby, któremu poświęcam dużo wolnego czasu. To warsztat kowalski, robię noże, głównie noże myśliwskie. Kolejnym hobby jest udział w zawodach strzeleckich, ja podobnie jak mój syn dobrze sobie w tym radzę, zdobywamy nagrody – opowiada Edmund.
Lasy Leśnictwa Sakalina są zawsze pełne gości, ponieważ według E. Šiaudvytisa ludzie lubią suche drzewostany rosnące na terenach piaszczystych. To właśnie na tym obszarze leśnym znajduje się popularne Meižio, nieco mniejsze tereny rekreacyjne Svarkalnis i Juodežeris. Nazwy leśnych dróg nawiązują do dawnych wsi: Žaltynės kelias, King’s kelias, jest ich więcej. Szczególnie liczba odwiedzających wzrasta w okresie grzybobrania i zbierania jagód. Leśniczko, cieszę się, że ludzie nauczyli się chodzić do lasów – mniej zaśmiecają.
Dla Edmunda las jest pokrzepieniem dla serca. Przede wszystkim kocha tereny pagórkowate, gdzie płyną strumienie i występują różne zagłębienia. W ciągu trzydziestu lat pracy przemierzył cały las, ale wciąż odkrywa nowe zakątki.
„Myśliciel. Miłośnik piwa. Miłośnik telewizji. Zombie geek. Żywności ninja. Nieprzejednany gracz. Analityk.”