Kristina Kaikarienė opowiedziała o szantażu, którego doznała

Jak więc oni, niezwykle zapracowani profesjonaliści, przez prawie trzydzieści lat pielęgnują doskonałe relacje? Jakie największe marzenie męża spełniła ostatnio Kristina, jakich operacji plastycznych Vygintas nigdy nie wykonuje i jak potoczyła się jej kariera po tym, jak w miejscu pracy jej męża wybuchła wyjątkowo nieprzyjemna afera – już w ten wtorkowy wieczór w programie LNK „Bus visko”.

Słynna para wspiera się nie tylko w chwilach radości, ale także w różnych przeciwnościach losu. Sześć lat temu, kiedy kliniką, w której pracował Vygintas, wstrząsnął skandal związany z kradzieżą danych pacjentów na dużą skalę, Kristina bardzo martwiła się o zdrowie emocjonalne swojego męża i starała się być przy nim tak bardzo, jak to było konieczne, w każdej chwili jego bólu, zgodnie z komunikatem prasowym.

„Był bardzo chory, nawet nie spał. Najtrudniejsze było dostrzeżenie w tobie desperacji i ignorancji, kiedy wiesz, że nie możesz nic z tym zrobić” – mówi Kristina.

Słynny chirurg przyznał, że czuł się wtedy zdradzony i zdruzgotany. A dziś, po sześciu latach milczenia, po raz pierwszy zdecydował się otwarcie mówić o ówczesnej sytuacji, Vygintas ujawnił, że przestępstwa dokonał były pracownik kliniki, którego dziś mężczyzna odważnie wymienia.

Osoba, która popełniła przestępstwo, nie tylko wykradła dane innych osób, ale także zaczęła szantażować pacjentów kliniki, wśród których było niejednej znanej osoby. Okłamując, że zebrał wiele pikantnych zdjęć, które mogą ujawnić, kto, gdzie i jak uwydatnili swoje linie ciała, przestępca próbował zastraszyć ludzi i zażądał okupu. Kristina Kaikarienė również była na liście jej celów, ale kobieta tylko machnęła ręką – wcale nie bała się takich gróźb, bo jak sama mówi, nabawiła się grubszej skóry.

„Pytałam, odkładałam słuchawkę i nie było odpowiedzi. W tym miejscu mogę ze spokojem powiedzieć. Pokażą mi zęby, czy pokażą mi dupę, no przepraszam, pokażą” – mówi Kristina.

Choć ówczesne media, które pisały o tym wydarzeniu, często wymieniały nazwisko Vygintasa, lekarz twierdzi, że był związany z kliniką, ponieważ pracował tam jako chirurg i posiadał akcje. Nie kierował firmą, nigdy nie ingerował w prace administracyjne. Jednak mężczyzna przyznaje, że potraktował to bolesne doświadczenie jako bardzo dobrą lekcję życia.

Kristina i Vygintas nie raz w życiu słyszeli obciążające pytania o to, jak często z usług mężczyzny korzysta jego wspaniała żona. Kristina zapewne zawiedzie ciekawskich, bo twierdzi, że nigdy nie miała operacji plastycznej. Kobieta przyznaje jednak, że bardzo dużą wagę przywiązuje do swojego wyglądu i obecnie odkrywa inne alternatywy. Zdrowa dieta, zastrzyki z botuliny dozwolone od 40 roku życia, dobry sen, witaminy i nowo odkryte okłady odchudzające to sekret nieskazitelnego wyglądu 58-letniej Kristiny Kaikarienė.

O tym, kto ujawnił tajne informacje z kliniki, jak para wytrzymuje wszystkie przeciwności losu i ciosy przez trzy dekady i jakie interesy wciąż łączą Kaikarów – już w ten wtorkowy wieczór o 20:00 w programie „Bus visko” na LNK.

Becket Edwardsone

„Ewangelista kulinarny. Miłośnik podróży. Namiętny gracz. Certyfikowany pisarz. Fan popkultury”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *