Jeśli Ukraina przegra z Federacją Rosyjską, Polska sama będzie zmuszona iść na wojnę – powiedział ambasador RP we Francji Jan Emeryk Rościszewski w telewizji LCI, komentując decyzję o przekazaniu Ukrainie myśliwców.
Według dyplomaty Warszawa po prostu nie będzie miała innego wyjścia.
„To nie NATO, Polska czy Słowacja naciskają na nas, to Rosja najeżdża Ukrainę. Rosja wywłaszcza obce ziemie. Rosja zabija swoich ludzi. Rosja porywa ukraińskie dzieci” – powiedział ambasador RP we Francji.
„Więc albo Ukraina dziś obroni swoją niepodległość, albo będziemy musieli iść na wojnę. Bo nasze fundamentalne wartości, na których opiera się nasza cywilizacja i nasza kultura, są zagrożone. Nie pozostanie nam nic innego, jak iść na wojnę – powiedział JE Rościszewski.
Po takim oświadczeniu ambasadora Ambasada RP we Francji wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że media zinterpretowały słowa dyplomaty „wyrywając je z kontekstu”.
„Podczas półgodzinnej rozmowy z redaktorem ambasador Rościszewski mówił o tym, że Ukraina potrzebuje wsparcia swoich sojuszników. Mówił też o zagrożeniu, jakie Rosja stanowi dla Europy i europejskich wartości <...>. „Po uważnym wysłuchaniu całej rozmowy staje się jasne, że nie była to deklaracja bezpośredniego zaangażowania Polski w wojnę, a jedynie ostrzeżenie przed konsekwencjami, jakie czekałyby w przypadku klęski Ukrainy – ewentualnego nowego ataku ze strony Rosja czy zaangażowanie krajów Europy Środkowej, krajów bałtyckich i Polski” – czytamy w wyjaśnieniu w rozdanym oświadczeniu.
Ambasada zwraca uwagę, że polski przedstawiciel dyplomatyczny we Francji wyjaśnił w rozmowie z LCI, że Polska nie jest obecnie zaangażowana w wojnę, ale „zrobi wszystko, co możliwe, aby pomóc Ukrainie obronić się” w wojnie z Rosją.
„Poszukiwanie sensacyjnych wypowiedzi przeciwko nieustannym wysiłkom Polski w ciągu ostatniego roku, aby pomóc Ukrainie wygrać tę wojnę i chronić przed nią Europę i Polskę, należy potępić jako przejaw złej woli” – napisano w oświadczeniu ambasady.
W zeszłym tygodniu prezydent RP Andrzej Duda zapowiedział, że w najbliższych dniach Polska przekaże na zaatakowaną przez Rosję Ukrainę cztery myśliwce MiG-29.
„W najbliższych dniach przekażemy Ukrainie cztery w pełni sprawne samoloty” – powiedział dziennikarzom A. Duda.
Szef państwa zasugerował, że może to być dopiero pierwsza dostawa – planowane są dodatkowe myśliwce dla kraju, ale wciąż są one przygotowywane. Kijów od jakiegoś czasu zabiega o takie samoloty. Polska jako pierwszy kraj NATO odpowiedziała na tę prośbę Ukrainy.
W piątek rano słowacki premier Eduard Heger poinformował, że słowacki rząd zaakceptował możliwość przerzutu myśliwców MiG-29 na zaatakowaną przez Rosję Ukrainę.
Rosja zapowiedziała w piątek, że zniszczy samoloty, które Ukraina otrzyma od swoich sojuszników.
„Jak wielokrotnie mówiliśmy, dostawa tego sprzętu wojskowego nie zmieni wyniku specjalnej operacji wojskowej… Oczywiście, cały ten sprzęt zostanie zniszczony” – powiedział dziennikarzom rzecznik wojska. Kreml, Dmitrij Pieskow , używając rosyjskiego terminu na wojnę na pełną skalę z Ukrainą.
„Praktykujący Twitter. Profesjonalny introwertyk. Hardkorowy znawca jedzenia. Miłośnik sieci.