Stosunki międzypaństwowe między Litwą a Polską przeżywają ciepłą złotą jesień. Premier Saulius Skvernelis odebrał nagrodę „Osobowość Roku” na Forum Ekonomicznym w Krynicy z rąk szefa polskiego rządu Ministra Spraw Zagranicznych Jacka Czeputowicza przebywającego z wizytą w Wilnie.
Szef dyplomacji sąsiedniego kraju przybywa z oficjalną wizytą po siedmiu latach. To niepokojąca przerwa, która powinna nauczyć polityków obu krajów, że bezpieczeństwo i stabilność regionalna są ważniejsze niż osobiste ambicje i że priorytety polityki zagranicznej muszą być ważniejsze niż emocje i kwestie dzwonnicy. Ale czy wnioski zostaną wyciągnięte?
Z obecnej perspektywy sytuacja wydaje się optymistyczna. Zespoły Prezydenta i Premiera zdecydowanie pracują na rzecz zbliżenia Litwy i Polski. Reset z prawicową Polską został w dużej mierze zainicjowany przez premiera.
Saulius Skvernelis nie ukrywa, że ma ambicje większego zaangażowania w politykę zagraniczną, ale nie ma wielu innych osiągnięć niż Polacy. Okazję na piwo z Jarosławem Kaczyńskim znalazł w warszawskim barze w listopadzie 2016 roku, już po wyborach, jeszcze przed nominacją na premiera. W ubiegłym roku w Polsce odbyło się kolejne nieformalne spotkanie za zamkniętymi drzwiami.
Nie trzeba chyba wyjaśniać, jaką rolę odgrywa pan Kaczyński w obecnym polskim systemie politycznym. Warto zwrócić uwagę na to, co w swojej tece politycznej wniósł do polskiego przywódcy politycznego S. Skvernelis. Nie w sprawie polskiej mniejszości narodowej na Litwie do drzwi zapukał słynny Radosław Sikorski, obiecując, że nie postawi stopy w Wilnie, dopóki nie zostaną spełnione żądania Waldemara Tomaszewskiego. S. Skvernelis rozpoczął negocjacje w sprawie „Orlen Lietuva”. W ten sposób nie tylko zaczęto rozwiązywać jeden z największych konfliktów gospodarczych ostatnich lat, ale zachowano reputację Litwy wśród instytucji Unii Europejskiej, biorąc pod uwagę spór pomiędzy przedsiębiorstwem rafinacji ropy naftowej a „ Lietuvos Geležinkeliais”.
W tym czasie prezydencja poszukiwała i znalazła sposoby dialogu z wybranym w 2015 r. Andrzejem Dudą, bardziej dyplomatycznym niż premier. Obydwa obozy były przekonane, że mur milczenia, wspierany wcześniej przez Bronisława Komorowskiego, jest bezużyteczny. Co więcej, Dalia Grybauskaitė wyraźnie chce zakończyć swoją prezydenturę nie tylko poprzez porzucenie idei zamrożenia stosunków transgranicznych z Polską, ale także porzucenie wizji polityki zagranicznej wykraczającej poza horyzonty Sołczynnik i Sejny. W lutym tego roku oficjalna wizyta A. Dudy w Wilnie, która trwała nawet cztery dni. Głowy państw obu krajów pokazali, że nie tylko wiedzą, jak uczcić stulecie odrodzenia litewskiej państwowości, ale także negocjować różne kwestie w stosunkach dwustronnych, a lista tych nie jest krótka.
Oczywiście to zbliżenie między Litwą i Polską nie podoba się wszystkim. Zostawmy aktorów zewnętrznych na boku – to temat na osobny artykuł. W obu krajach toczyły się dyskusje na temat tego, kto obecnie bardziej potrzebuje tego ocieplenia, a kto jest bardziej łagodny. Precyzja skali politycznej – podczas gdy agresywność Rosji w Europie Wschodniej nie słabnie, toczą się wojny informacyjne, a Unię Europejską nieustannie nawiedzają nowe kryzysy – jest prawie niemożliwa.
Przeciwnicy „PiS” w Warszawie nieustannie przypominają o napiętych stosunkach Polski z Komisją Europejską, o wciąż nierozstrzygniętej możliwości zawieszenia głosowania Polski w Radzie UE ze względu na reformę sądownictwa, która jest negatywnie oceniana w Brukseli. Ciągłe demonstracje w największych miastach Polski przypominają, że duża część Polaków nie popiera stworzonej przez pana Kaczyńskiego IV Rzeczypospolitej i zachodzących zmian. W tym kontekście Litwa mogłaby zostać poproszona o wstrzymanie się od głosu, a nawet wsparcie Polski, gdyby w Brukseli przyszedł czas na decyzje.
Z drugiej strony nie sprawdziły się przewidywania polskich lewicowców i liberałów, że konserwatyści nie znajdą sojuszników w polityce międzynarodowej i że zagraniczne stosunki gospodarcze poniosą fiasko. Poprawiły się wskaźniki gospodarcze Polski, nie brakuje inwestorów zagranicznych, a polscy decydenci polityki zagranicznej znaleźli podobnie myślących ludzi w administracji Donalda Trumpa i w niektórych krajach UE. Pozycja Polski w NATO umacnia się, Warszawa zdecydowanie zajmuje stanowisko antyputinowskie i nie pójdzie na żadne ustępstwa wobec Moskwy.
Wizyta Prezydenta A. Dudy w Waszyngtonie 18 września doskonale zobrazuje intensywne stosunki dwustronne ze Stanami Zjednoczonymi. Co więcej, plany Polski mające na celu zjednoczenie krajów postsocjalistycznych dla wspólnych inicjatyw w ramach UE cieszą się coraz większym zainteresowaniem zwolenników. Rzuca to oczywiście cień na stosunki z głównymi graczami, Niemcami i Francją. Ten dysonans pomiędzy Polską-Niemcami a Polską-Francją jest i będzie wyzwaniem dla Litwy, zwłaszcza w poważniejszej debacie na temat głębszej integracji Unii, której zwolennikami są główni gracze we wspólnocie.
Z drugiej strony wzmocnienie wschodniej flanki Sojuszu Północnoatlantyckiego, zwiększenie atrakcyjności armii amerykańskiej do Europy Środkowo-Wschodniej, wspólny zakup sprzętu wojskowego, ścisła współpraca w zakresie informacji, aby położyć kres rosyjskiej propaganda – wszystko to zbliża i zbliży oba kraje bardziej niż kiedykolwiek.
Ambicje Polski, by wzmocnić niezależność energetyczną regionu od Rosji, przypominając Unii Europejskiej o potrzebie solidarności, wpisują się w nasze wytyczne dotyczące bezpieczeństwa narodowego. Przyłączenie do prądu i perspektywa tańszego gazu to priorytety, które od dawna łączą państwa. Wspólne dyskusje w Europie i USA na temat elektrowni atomowej Nord Stream w Astrawie mogą przynieść dodatkowe korzyści.
Oprócz „projektów” Brukseli, stosunki litewsko-polskie może utrudniać rozwiązanie problemów mniejszości narodowych. Władze litewskie w dalszym ciągu nie wypracowały długoterminowego planu działań ani szerszej wizji w tej kwestii. Nie jest możliwe, aby lista zadań dotyczących sytuacji Polaków na Litwie została sporządzona w Warszawie i przekazana w trakcie spotkań dwustronnych.
Naiwnością byłoby sądzić, że prawicowy rząd polski nie będzie dbał o sytuację swoich rodaków, ich prawa, stan oświaty i kultury na Litwie.
Jeżeli rząd litewski lub Ministerstwo Oświaty i Nauki nie formułuje zadań w zakresie integracji polskiej mniejszości narodowej, nie precyzuje jej podstawowych potrzeb, jeśli nie rozważa tych wyzwań w kontekście społeczeństwa obywatelskiego, bezpieczeństwa państwa i rozwój praw człowieka – kwestie te niekoniecznie pojawiają się we właściwym czasie i we właściwym kontekście.
Może to zabrzmi zbyt alegorycznie, ale steward gruzińskiej wstęgi wciąż podróżuje po Litwie i całej Europie Środkowo-Wschodniej.
„Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera.”