Intrygujący szczegół w historii Bajraktaru: uwagę zwracał nie tylko samolot podarowany Ukrainie

Po litewsku ludność (i nie tylko) zebrała prawie 6 mln. Produkująca je turecka firma Baykar postanowiła przekazać te dary Litwie w celu dostarczenia Ukraińcom, co chyba przykuło uwagę wszystkich.

Kampania telewizyjna Laisvės zorganizowana przez dziennikarza i publicystę Andriusa Tapinasa, hojność Litwinów i innych ofiarodawców dużej i imponującej sumy pieniędzy oraz decyzja Baykara spotkała się zarówno z uwagą, jak i wdzięcznością, a także wdzięcznością Ukraińców i furią kremlowskiej propagandy.

Uwaga jest ważna nie tylko ze względu na inicjatywę i dobre emocje: Litwa nie ukrywa, że ​​poważnie rozważa możliwość pozyskania systemu bojowych bezzałogowych statków powietrznych Bayraktar iw najbliższych miesiącach wyśle ​​ekspertów do Turcji. Potwierdził to również minister obrony narodowej Arvydas Anušauskas.

To świetna okazja dla Turcji do skorygowania swojego wizerunku, nie tylko jako kraju, który może prowadzić podwójną grę, zarówno z Rosją, z którą Recep Tayyip Erdogan ma niejednoznaczne relacje, jak iz Ukrainą, której Turcy dostarczyli słynne Bayraktars. To także dodatkowa reklama tych dronów. Ale nie tylko modelki przekazane Ukrainie – intrygujący szczegół uchwycony na zdjęciu mógł przypadkowo znaleźć się w kadrze.

Jak w krótkim czasie stała się legendą

Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że firma stworzona przez braci Bayraktari, którzy mają osobiste powiązania z Turcją i jej liderem, nie cieszy się w ostatnich latach zbyt dużym zainteresowaniem.

Baykar, który z małego, ale ambitnego warsztatu dronów wyrósł na wielki biznes, zyskał wysoką reputację w wojnach w Libii, Syrii i Górnym Karabachu w ostatnich miesiącach.

Bezzałogowe statki powietrzne, takie jak ten, który Litwa przekaże Ukrainie – TB2, skutecznie wytropiły opancerzony sprzęt przeciwlotniczy przeciwnika, zniszczyły artylerię i piechotę oraz pomogły zatopić okręt flagowy rosyjskiej Floty Czarnomorskiej „Moskwa”.

Tak więc Vilius Semeška, wiceminister obrony narodowej, który z dumą pozował obok swojego słynnego modelu TB2 w fabryce Baykar ze swoimi Bayraktarami, stanął nie tylko obok zwykłego samolotu, ale przed swego rodzaju legendą o tym, jakie piosenki są już tworzone. .

Na tym zdjęciu uwagę entuzjasty lotnictwa przykuł jednak ogon inny niż TB2 wystający w prawym górnym rogu. Według niego i ledwo widocznych konturów samolotu, nietrudno rozpoznać najnowszy model Baykar – Kizilelma. To nie tylko kolejny dron, ale jeden z nielicznych przykładów nowej ery lotnictwa, który może zmienić obraz przyszłych bitew.

Wydawałoby się niezwykłe, że Baykar (słowo składające się z dwóch, Bayraktar i Kardeşler, czyli braci Bayraktars) otrzymuje zamówienia z całego świata po sukcesie modelu TB2. Zainteresowanie Litwy nie jest wyłączne – Łotwa, Finlandia, 24 jednostki rozważają zakup takich dronów tylko w sąsiednich krajach. jest dowodzony przez Polskę.

Po wojnie w Górskim Karabachu w 2020 roku, kiedy te modele dostępne dla Azerbejdżanu zdołały zniszczyć obronę przeciwlotniczą Armenii, zainteresowanie nimi tylko wzrosło. Obecnie Baykar może produkować około 200 jednostek TB2 rocznie.

Agresja Rosji na Ukrainę zdaje się zrujnować wizerunek nienaruszalności – jedna z najpotężniejszych rosyjskich obrony przeciwlotniczej na świecie miała teoretycznie radzić sobie z powolnym lotem samolotów na wysokości zaledwie 220 km/h.

Wojna na Ukrainie nie zniszczyła Bajraktaru, ale mit rosyjskiej obrony przeciwlotniczej – Rosjanie są w stanie zestrzelić samoloty produkcji tureckiej, ale rosyjscy żołnierze naliczyli prawie trzykrotnie więcej TB2 niż sama Ukraina (w sumie kilka) . ).

Ukraińcy nadal z powodzeniem wykorzystują TB2 do misji rozpoznawczych i perkusyjnych, a nawet jego psychologiczny wpływ wydaje się wart każdego wydanego na te samoloty grosza. Na przykład jedno z nagrań odnotowuje rozpaczliwe prośby o pomoc ze strony rosyjskich okrętów wojennych ściganych przez Bajraktar, w których rosyjscy marynarze błagają o pomoc, ponieważ nie mogą nic zrobić przeciwko TB2. I rzeczywiście, obawy się potwierdzają, ponieważ drony niszczą dwa rosyjskie okręty wojenne.

Rosjanie wielokrotnie celowali w TB2, ponieważ nie jest to jedyny samolot bezzałogowy używany przeciwko rosyjskim siłom zbrojnym. W 2008 roku, przed wojną z Sakartvelem, rosyjski myśliwiec zestrzelił izraelskiego drona Hermesa 450 używanego przez ziemniaki. Ale musiał zostać wykryty, wyśledzony i zniszczony.

TB2 unika obrony przeciwlotniczej dzięki nowoczesnym elektronicznym narzędziom bojowym, które uniemożliwiają Rosjanom łatwe wykrycie tych dronów. Tak więc, jeśli przed wojną nie brakowało sceptycznych ocen możliwości TB2 w wojnie o wysokiej intensywności z przeciwnikiem, takim jak Rosja, teraz liczba zamówień na TB2 wzrosła przypadkowo.

„Poważnie podchodzimy do możliwości nabycia systemu Bayraktar, byłby to raczej sprzęt, którego nauczyłaby się używać litewska armia, może Ukraińcy mogliby pomóc w taktyce” – powiedział A. Anušauskas. Ukraińcy mają naprawdę zarówno realne doświadczenie bojowe, jak i umiejętność stosowania różnych taktyk, jak najskuteczniej wykorzystać TB2 przeciwko teoretycznie bardziej zaawansowanemu przeciwnikowi.

Duma nowego pokolenia Turków

Oczekuje się jednak, że prezentacja, nielatający model Kizilelma, który został zaprezentowany w Baykar w lipcu ubiegłego roku, będzie jeszcze bardziej zaawansowany. W przeciwieństwie do TB2 z napędem śmigłowym Kizilelma jest bezzałogowym statkiem powietrznym z napędem odrzutowym, który wykorzystuje ukraiński silnik AI-25TLT. Jest to opracowana we współpracy z Turkami modyfikacja znanego AI-25, używanego również przez znane Litwinom myśliwce szkoleniowe L-39.

Jeśli niezawodny silnik jest podstawą każdego udanego samolotu, to Kizilelma powinna być w stanie latać z prędkością poddźwiękową, a jej przetrwanie powinny zapewniać zastosowane w tym dronie właściwości aerodynamiczne i wydzielanie (podstęp) technologie.

Kizilelma, która jest trudna do wykrycia na radarze, nie może utrzymać się w powietrzu tak bardzo, jak TB2, który może latać 24 godziny na dobę, ale w ciągu 5 godzin lotu nowy samolot może wyrządzić przeciwnikowi więcej szkód tylko dlatego, że ma unieść do półtora tony, czyli 10 razy więcej niż TB2.



© PhotoTwitter

Różne bomby, pociski wystrzeliwane z dużej odległości mogą niszczyć nie tylko cele naziemne, ale także w powietrzu – technologie AI mogą zmienić tego drona w pierwszy prawdziwie bezzałogowy myśliwiec, który musi wystrzelić pociski Göktuğ zabijające cele powietrzne oddalone o 65 km.

Charakterystyczną cechą Kizilelmy jest radar AESA (Active Electronic Scanning Matrix Radar), który umożliwia jednoczesne wykrywanie wielu celów na duże odległości. Ta umiejętność może być dodatkową lub śmiertelną zaletą w przyszłych bitwach powietrznych, w których myśliwce będą ścierać się bez identyfikacji wizualnej – cała praca jest wykonywana przez czujniki oraz systemy wykrywania i nadzoru.

Do tej pory tylko kilka krajów – Stany Zjednoczone, Chiny i Wielka Brytania – opracowuje podobne projekty w celu opracowania autonomicznych dronów z radarem AESA i zdolnych do przenoszenia różnych rodzajów broni.

Kizilelma może pochodzić z konwencjonalnych lotnisk, ale może być również przystosowana do startu z istniejących pasów startowych, w tym małych lotniskowców. Ten ostatni czynnik jest nieistotny dla kraju takiego jak Ukraina, ale umiejętność wydostania się z krótkiego pasa startowego, szeroki wybór broni wielofunkcyjnej i zaawansowane wykrywanie radarowe mogą uczynić ten model atrakcyjnym, nawet pożądanym dla Ukraińców.

Oczywiście minie dużo czasu, zanim taki bezzałogowy myśliwiec zostanie użyty w rzeczywistych warunkach: pierwszy lot testowy powinien odbyć się dopiero w przyszłym roku. I nawet po pierwszym locie do początkowej zdolności operacyjnej, zwykle trwa to tysiące godzin lotu, udoskonaleń technologicznych, wyleczenia „choroby dziecięcej”, co wymaga czasu.


Intrygujący szczegół w historii Bajraktaru: uwagę zwracał nie tylko samolot podarowany Ukrainie

© Baykar

Jednak sam fakt, że turecka firma wraz z Litwinami postanowiła upublicznić postępy już dość tajnego projektu i pierwszego pilota, czyli prawdziwego modelu przygotowanego do lotów, a nie wystaw, jest wymowny. sygnał postępu projektu bezzałogowego statku powietrznego.

W tłumaczeniu z języka tureckiego „Kizilelma” oznacza „Czerwone Jabłko” – to nie tylko kolejne sformułowanie, to także symboliczna kulminacja ambicji i celów państwa.

Projekt Kizilelma, który został pomyślnie opracowany i rozwinięty w krótkim czasie, nie musi oznaczać, że finalny produkt będzie równie udany jak model TB2 – nie wszystkie samoloty są narzędziem do rozwiązania wszystkich problemów, ale każdy samolot może być zestrzelony.

Ale historia TB2 pokazuje, że sprytne wykorzystanie zaawansowanej technologii może wiele osiągnąć, nawet jeśli przeciwnik wydaje się nie do pokonania.

„Nastąpi rewolucja w rozwoju tych nowych samolotów bojowych” – powiedział Selcuk Bayraktar o prezentacji projektu Kizilelma. Może to oczywiście samoobrona, ale podobnie w 2014 roku mówił o modelu TB2, który przez wielu był kwestionowany jako tania alternatywa dla amerykańskiego bezzałogowego Predatora i Reapera. W ciągu zaledwie kilku lat, a zwłaszcza w 2022 roku, Bayraktar stał się słowem, które zmienia wizerunek, taktykę i strategie walki, budząc zarówno szacunek, jak i strach.

Surowo zabrania się wykorzystywania informacji publikowanych przez DELFI na innych stronach internetowych, w mediach lub gdzie indziej, lub rozpowszechniania naszych materiałów w jakiejkolwiek formie bez zgody, a jeśli uzyskano zgodę, DELFI musi być podane jako źródło.

Brinley Hamptone

„Myśliciel. Miłośnik piwa. Miłośnik telewizji. Zombie geek. Żywności ninja. Nieprzejednany gracz. Analityk.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *