Często jest to wiedza ważna, ale złożona i nie poprawiająca czytelności. To zrozumiałe, że Stumbrienes, czyli wakacje Paksaite na Malediwach po wakacjach na Bahamach, czy spalone silikonowe samochodziki dla lalek, cieszą się znacznie większą oglądalnością, co jest wskaźnikiem jakości współczesnych mediów.
W tym tekście wielokrotnie użyję legendarnego już słowa „być może”, które jest właściwe, gdy wiesz, że informacja jest prawdziwa, ale nie masz dowodów, które pozwoliłyby Ci skutecznie bronić się przed sądem. twórca oferujący seks oralny Posłowie do Sejmu mogą zostać ukarani absurdalną grzywną w wysokości 25 euro, natomiast ci, którzy odmawiają utrzymywania takich samych intymnych relacji z systemem, często płacą wysokie kary pieniężne, a nawet stają się przestępcami za wyrażanie swoich opinii.
Bardzo ważna wiadomość nie zyskała w tym tygodniu takiej uwagi, na jaką zasługiwała. Wyglądało to tak: „Białoruska działaczka mieszkająca na Litwie Olga Karač poinformowała w zeszłym tygodniu, że Litwa zdecydowała się nie udzielić jej azylu politycznego. Obrońca praw człowieka był zaskoczony decyzją Ministerstwa Migracji i wspomniał o swoich pozornie niewinnych motywach. „Wiadomość jest naprawdę nieoczekiwana, ponieważ Litwa od wielu lat jak wysokiej klasy odkurzacz zbiera wszystkie odpady z sąsiedniego kraju. Ale o tym nieco później.
Po pewnym czasie Departament Bezpieczeństwa Państwa uzupełnił informację, że „w latach 2015-2019 O. Karač odbył podróż na terytorium Rosji, gdzie spotkał się z agentami wywiadu tego kraju, z którymi utrzymywał także kontakt bezosobowy. komunikacji”. W dokumencie VSD, jak pisze BNS, tak, jest też napisane, że „O. Karacz przekazał przygotowane przez siebie dokumenty osobom powiązanym z rosyjskim wywiadem, przekazał informacje o białoruskim reżimie i opozycji oraz działalności jej przedstawicieli.
Mówiąc najprościej, oznacza to, że VSD zebrało informacje, z których wynika, że ciotka jest rosyjskim szpiegiem niskiego kalibru. Oczywiście następnego dnia kategorycznie zaprzeczyła tej informacji, histerycznie twierdząc, że „ludzie, którzy działają w imię demokracji, na rzecz praw człowieka, są na Litwie etykietowani jako zagrożenie dla bezpieczeństwa lub zorganizowana prowokacja przeciwko nim”.
Myślę, że widzieliśmy na Litwie więcej niż jednego takiego „bojownika”, poczynając od niesławnej dziewczyny z lotniska Nadii Savchenko, którą listonosz „Tulipany” obsypywał szczodrze puszystymi kobiecymi pocałunkami, a kończąc na „Prezydent” Swiatłanie, być może przywiezionej z Mińsku przez białoruskie KGB i porzucony na granicy z Litwą Tsyhanouskaya.
Historia pokazuje, że nasi intelektualiści rzadko chybiają celu, jeśli chodzi o pocałunki, wsparcie i zachętę. Pilot Nadija Sawczenko utraciła immunitet poselski w 2018 r. po tym, jak deputowani Rady Najwyższej Ukrainy głosowali za pozbawieniem jej immunitetu poselskiego i aresztowaniem. Wkrótce potem została aresztowana przez siły bezpieczeństwa narodowego. byłemu parlamentarzyście groziło dożywocie za planowanie puczu wojskowego. Podejrzewa się ją także o bycie podwójnym agentem Rosji.
Idziemy dalej. Pamiętacie ramki „Wolny Protasiewicz” na profilach inteligenckich? Tak, tak, te, które później zastąpiono słowami „Jestem zaszczepiony” i „Zaufaj nauce”. A czy wiesz, gdzie dzisiaj wylądowała ta postać?
Oto informacja z polskiego portalu „Presse” z 23 maja br.: „3 maja Były dyrektor opozycyjnego kanału „Nexta” Roman Protasiewicz, skazany wyrokiem Sądu Rejonowego w Mińsku na osiem lat więzienia, został skazany zwolniony z kary decyzją władz białoruskich: „Właśnie podpisałem wszystkie dokumenty. To po prostu wspaniała wiadomość” – powiedział Protasiewicz oficjalnej białoruskiej agencji informacyjnej Belta. Oczywiście pracuje już dla obecnego rządu Białorusi.
Kolejnym wielkim „bojownikiem” przeciwko białoruskim władzom jest Swiatłana Cyhanouska, „prezydent” Białorusi wybrany przez Litwę, wspierany od trzech lat przez litewskich podatników. Według tego samego Protasiewicza rok jego życia kosztuje państwo ponad 300 tys. euro. Nie jest to zaskakujące, jest przyzwyczajona do dużych liczb: w czerwcu 2020 r. podczas przeszukania domu jej i jej męża, blogera Siarhejusa na Białorusi, według różnych źródeł, rzekomo znaleziono 900 000 dolarów w gotówce.
Nawiasem mówiąc, nie mogłem znaleźć tej informacji w wyszukiwarce Google, ale na świecie są inne platformy wyszukiwania. Niewykluczone, że większość tych pieniędzy trafiła do niej z Litwy, która była być może krajem tranzytowym i przekazała je białoruskiej opozycji. Być może część tych pieniędzy pozostała w rękach lokalnych aktorów, którzy być może obecnie sprawują władzę. Jednak zdalny właściciel pieniędzy nie jest głupi, śledził swoje przepływy pieniężne, więc może to wyjaśniać prawdopodobnie nielogiczne działania i oświadczenia niektórych urzędników państwowych.
Dokładnie rok temu, w sierpniu 2022 roku białoruski przeciwnik Walerijus Cepkało powiedział, że on i jego koledzy nie ufają pracownikom Swiatłany Cichanousskiej. Poinformował o tym na kanale Telegram: „Zaproponowane przez nas inicjatywy nigdy nie spotkały się z poparciem, nie poparły także apele kierowane do poszczególnych rządów w sprawie efektywności wydanych pieniędzy – ani Latuška, ani Cihanouskaja” – powiedział.
Cepkalo oskarżył także najbliższych współpracowników Cichanouski o „defraudację kilku milionów dolarów”.
Wygląda na to, że lokalni mistrzowie demokracji po raz kolejny nie trafili w sedno. I nie ostatni.
Na początku tekstu wspomniałem, że WSD powinna była zebrać informacje o tym, że kolejnym „bojownikiem” o demokrację jest rosyjski szpieg. A oto wisienka na torcie dla Was dzisiaj: w sierpniu 2020 roku nasi wybitni luminarze polityki zagranicznej, przedstawiciel kubańskiej mafii w ramach szajki, Žygymantas Pavilionis i wieczny członek Sejmu oraz elegancki łącznik czegoś i czegoś, Emanuel Zingeris trzyma konferencji prasowej w Sejmie.
A jak myślisz, kto jest jego główną gwiazdą? O, ta sama „walcząca” ciocia Olga Karač! Na konferencji prasowej słyszymy oklepane słowa o demokracji i świetle, jakie ze sobą niesie.
„Dziś budzimy się w nowym kraju. A. Łukaszenka nadal zachował władzę, ale jednocześnie kraj się już zmienił. „Białoruś obudziła się i nie chce już spać” – powiedziała w poniedziałek Olga. Karač, prezydent białoruskiego wiecu obywatelskiego opozycji „Nasz Dom” podczas konferencji prasowej w Sejmie Litwy.
Zygis, który zgodnie ze swoim stanowiskiem prawdopodobnie zna wszystkie najbardziej tajne informacje i wie, z kim się komunikuje, nie zostaje pominięty: „Chcę, abyście przekazali swoim kolegom w Mińsku: niech dyplomaci opuszczą ambasady i stanąć po stronie ludzi. „Rozmawiałem z naszymi dyplomatami. To smutne, ale jeśli siedzisz w ambasadzie z zablokowanym internetem, widzisz tyle samo, co my tutaj. Jesteście naszymi oczami, nie wiemy, co naprawdę dzieje się na Białorusi, trzeba to zgłosić.”
Stało się to trzy lata temu. W tym czasie wypłynęło dużo wody. Koszty utrzymania Cyhanouski dla Litwy wyniosły prawie milion euro, a wiosną Prezydent Białorusi, ten sam, uznawany przez cały świat, z wyjątkiem Litwy, która pokonała Chiny, został przyjęty w Pekinie z największym szacunkiem i czerwonym dywanem. Niedługo potem w tym samym Pekinie skorumpowana i niewybierana lobbystka firmy Pfizer Ursula Gertrud von der Leyen spokojnie czekała na swój bagaż wraz z innymi pasażerami w wyznaczonym terminalu lotniska. I bez czerwonego dywanu.
W całej układance brakuje bardzo ważnego elementu. Już w 2011 roku Litwa w osobie wiecznie uśmiechniętego Remigiusa Šimašiusa przekazała reżimowi w Mińsku dane dotyczące prawdziwego i byłego lidera białoruskiej opozycji Alezjasza Beliackiego, a później nazwała to „błędem rozczarowującej koordynacji”. Sam Beliackis, obecnie laureat Pokojowej Nagrody Nobla, powiedział w 2014 r.: „Nie czując się urażonym Litwą, to wydarzenie z 2011 r. stało się wielkim skandalem nie tylko na Litwie, ale także w społeczności międzynarodowej.
Ogromny skandal polityczny wybuchł także na Litwie, R. Šimašius wyraził ubolewanie z powodu „rozczarowującego błędu w koordynacji”, po czym Ministerstwo Sprawiedliwości pod przewodnictwem Remigijausa Šimašiusa ujawniło władzom białoruskim dane dotyczące pieniędzy obrońców praw człowieka w tym kraj. Banki naszego kraju. Skandal jednak szybko ucichł, Alesius Beliackis spędził w więzieniu trzy lata życia, po czym Olga i Swiatłana przejęły kierownictwo białoruskiej opozycji….
Czy tylko ja uważam, że cała ta układanka bardzo dobrze pasowałaby do kraju, którego stolicą jest Moskwa?
Nie zgadzam się – porozmawiajmy o tym!
Żadnych obraźliwych komentarzy, ale komentarze zawierające wulgaryzmy będą automatycznie usuwane bez przeprosin.
Respublika.lt zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy wulgarnych, niegrzecznych, nie na temat, podpisanych w czyimś imieniu, naruszających prawo, promujących spam lub nawołujących do przestępstwa. Jeżeli nawołujesz do przemocy, nienawiści rasowej, narodowościowej, religijnej lub innej, Twoje słowa po odlocie niczym wróbel mogą zamienić się w ważącego tonę byka – udostępnimy Twoje dane na żądanie służb specjalnych Litwy.
„Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera.”