Załadowane ciężarówki zablokowały w nocy drogi w Mitrovicy w północnym Kosowie, domu dużej populacji Serbów. Serbowie po raz pierwszy zablokowali drogi w jednym z głównych miast Kosowa. W przeszłości na drogach łączących oba kraje ustawiano barykady.

26 grudnia serbski prezydent Aleksandar Vucic nakazał armii postawienie wysokiej gotowości, aby „chronić nasz lud w Kosowie i ratować Serbię”.

Powiedział, że Prisztina przygotowuje się do „zaatakowania” kosowskich Serbów na północy kraju i usunięcia siłą kilku blokad drogowych, które Serbowie zaczęli wznosić ponad dwa tygodnie temu w proteście przeciwko aresztowaniu byłego kosowskiego serbskiego policjanta.

W rozmowie z dziennikarzami we wtorek Vucic oskarżył zachodnie i kosowskie władze albańskie o wspólne spiskowanie w celu „wzniecenia niepokojów i zabicia Serbów” stojących na barykadach.

Niemniej jednak powiedział, że obecnie prowadzi negocjacje z mediatorami z Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych „w celu zachowania pokoju i znalezienia kompromisowego rozwiązania” obecnego kryzysu.

Albin Kurti, premier Kosowa, oskarżył Serbię o podsycanie niepokojów i wykluczył przyznanie autonomii miejscowym Serbom.

„Sytuacja na północy kraju i ostatnie incydenty były spowodowane przez nielegalne struktury i działalność przestępczą koordynowaną i wspieraną przez serbski rząd”, wyjaśnia A. Kurti.

Ponadto kosowscy urzędnicy oskarżyli Vucicia o wykorzystywanie serbskich mediów państwowych do wzniecania niepokojów i tworzenia incydentów, które mogłyby posłużyć jako pretekst do interwencji zbrojnej.

Kosowo zwróciło się do stacjonujących tam sił pokojowych pod dowództwem NATO o usunięcie barykad i zasugerowało, że siły w Prisztinie zrobią to, jeśli siły pokojowe nie zareagują. Od 1999 r. Podczas wojny w Kosowie rozmieszczono około 4000 żołnierzy sił pokojowych pod dowództwem NATO.

Napięcia wybuchły również na początku tego roku, kiedy rząd Kosowa próbował wprowadzić nowe zasady wymagające od Serbów mieszkających w Kosowie używania tablic rejestracyjnych i dokumentów tożsamości wydanych przez Prisztinę. Władze Kosowa następnie odłożyły wdrożenie tych zasad z powodu narastających napięć.