Eksperci od obrony: nawet poparcie dla Ukrainy musi mieć granice – Respublika.lt

nafta w ogniu

Ukraina poprosiła Litwę o udostępnienie części swojego nowoczesnego uzbrojenia – o przekazanie niemieckich samobieżnych haubic „PzH 2000”, norweskiego systemu obrony przeciwlotniczej NASAMS i innych amerykańskich pojazdów opancerzonych M113. W poniedziałek przed posiedzeniem Rady Obrony Państwa (VGT) L. Kasčiūnas wywołał burzę dyskusji, stwierdzając, że – „Vakaro žinios” napisał, że komentator obrony Aleksandras Matonis natychmiast na to zareagował, wypowiadając się zdecydowanie przeciwko takim pomysł na Facebooku.

„Myślę, że istnieją granice wsparcia ze względu na interesy bezpieczeństwa narodowego”, powiedział Matonis, dodając, że „zakłóci to TYLKO zdolność wsparcia ogniowego wojska, która reaguje na zagrożenia i ataki”. Armia litewska zostanie znacznie zmniejszona”.

Minister obrony narodowej Arvydas Anušauskas powiedział dziennikarzom po spotkaniu VGT, że „PzH2000” i NASAMS to „systemy, które odgrywają kluczową rolę w obronie Litwy”, a system NASAMS jest jedynym, który chroni bazę lotnictwa wojskowego w Szawlach i jest „ o zasadniczym znaczeniu w kontekście NATO”.

Lekcje ukraińskiego

„Vakaro žinios” pytał o bezstronnych ekspertów od obronności – tych, którzy nie są obecnie zaangażowani w tworzenie polityki obronnej, ale mają duże doświadczenie w takich sprawach.

Były dowódca armii litewskiej Valdas Tutkus powiedział, że Ukraina potrzebuje pomocy, ale powinna to być wspólna sprawa społeczności zachodniej.

„Gdybyśmy dali kilka haubic, wynik byłby taki, że nie wzmocnilibyśmy znacząco zdolności Ukrainy, ale na pewno osłabilibyśmy nasze, bo nie mamy ich za dużo. Inna sprawa – gdyby to była wspólna darowizna od kraje bałtyckie, Polska itd. Gdyby udział Litwy był częścią znacznie większej darowizny – to coś innego, bo tak bardzo wzmocnilibyśmy bezpieczeństwo Ukrainy. , to nie miałoby sensu oddawać części uzbrojenia, której nie oddajemy mieć dużo z siebie ”- jest przekonany V. Tutkus.

Ucząc się od Ukrainy, jaki rodzaj uzbrojenia jest dla nas ważny, jakiego rodzaju mamy, jakiego nam brakuje?

„Są projekty rozwoju armii, co jest całkiem normalne. Doświadczenia z Ukrainy pokazały, że naszym priorytetem musi pozostać obrona przeciwpancerna i przeciwlotnicza. Podkreślam słowo „przetrwanie”, bo to zawsze było priorytetem. artyleria, a więc zakup systemów salw, ponieważ wojna na Ukrainie pokazała, że ​​środki te stają się niezbędne, bez wątpienia potrzebne są inne środki.

Oczywiście mamy możliwości – systemy obrony przeciwlotniczej, systemy przeciwpancerne, haubice, których ilości nie znam, bo staram się nie wiedzieć jak najwięcej. Nasza armia z pewnością nie jest bezzębna. Ale jeśli mówimy o możliwościach prawdopodobnego atakującego, to nasze możliwości nie wystarczą. Jednak do obrony nie szlibyśmy sami. W razie potrzeby ”- nauczał V. Tutkus.

Nie ma powodu do paniki

Czy wytrzymamy, dopóki sojusznicy z NATO nie przyjdą na ratunek? Zdaniem V. Tutkausa musimy zacząć od tego, że nie jest zbyt realistyczne, aby obecne w naszym kraju siły NATO „szybko spakowały torby i niosły mydło”, gdy rozpocznie się agresja: „Włączyłyby się do nas w obronie przed w pierwszej minucie. Plany obronne NATO są gotowe, były za moich czasów. Teraz są jeszcze skorygowane, ale oczywiście dowódca armii nie ujawni ich obcym”.

Ostatnie spodnie

Ekspert ds. bezpieczeństwa i obrony, sygnatariusz, Premier Obrony Narodowej Audrius Butkevicius „Vakaro žiniams” mówił znacznie ostrzej.

„Kategorycznie sprzeciwiam się przekazywaniu w/w broni Ukrainie. Sama Litwa ma ich około 20%. Artyleria, konieczna, ma za mało sprzętu bojowego. na dwa, jest absolutnie nie do przyjęcia z punktu widzenia naszego bezpieczeństwa.Jeżeli nasz rząd chce oddać Litwę bez strzału i uciekać, takie zachowanie byłoby oczywiście zrozumiałe.Jeśli jednak mówimy o tym, że nasze terytorium musi być bronione, to wszystko, co do tej pory zostało zrobione i to, o czym teraz się mówi, jest zbrodnią przeciwko państwu – podkreślił A. Butkevičius.

Według niego, na razie Ukraina skutecznie się broni, ale nie oznacza to, że w najbliższym czasie nie spotkamy się z ogromnym problemem.

„Gdybyśmy spojrzeli na potencjalną linię frontu, mielibyśmy to samo co Ukraińcy. Mamy około 780 km granicę z Białorusią, około 400 km – z obwodem kaliningradzkim mamy potencjalny kierunek ataku z Pskowa przez Łotwę , co było od dawna planowane w rosyjskich planach.

Powtarzam: jeśli nasi dranie u władzy są gotowi do ucieczki, niech uciekają, ale to nie znaczy, że cała Litwa powinna być bezbronna. Jedynym miejscem, przez które można organizować dostawy NATO na Litwę, jest Korytarz Suwalski. „Budujecie system Grad po stronie białoruskiej, inny w obwodzie kaliningradzkim, a cała nasza (nie tylko litewska, ale także łotewska i estońska) komunikacja z obszarem NATO jest zamknięta” – ostrzegł A. Butkevičius.

Według niego musimy wspierać Ukrainę, ale nie rezygnując z własnego strategicznego systemu obronnego, który ma również efekt odstraszający.

„Przecież złodziej nie wejdzie do mieszkania wiedząc, że jego właściciel ma broń. Co więcej, zwracając broń, nie wypełnilibyśmy nawet naszych zobowiązań wobec NATO. Jak możemy się bronić, jeśli damy z siebie wszystko? Dopóki twoje państwo będzie się opierać, możesz liczyć na pomoc. Przecież gdyby Rosjanie ukończyli Ukrainę w trzy dni, nikt nie byłby w stanie pomóc, nawet gdyby chciał do” – podsumował A. Butkevičius.

Aiken Duartep

"Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *