Rimvydas Dilys z pewnością nie jest nowością w sportach motorowych. Ponad 15 lat temu brał czynny udział w rajdach terenowych i innych zawodach terenowych klasy TR2.
Później zrobił sobie dość długą przerwę w karierze, ale w 2018 roku zdecydował się na powrót do sportów motorowych. Warto zauważyć, że włączył swojego trzynastoletniego syna Rimantasa do zawodów Rally Raid i Baja. Ten ostatni otrzymuje stanowisko nawigatora.
Według Rimvydasa Dilysa jego syn Rimantas, obecnie osiemnastoletni, zgromadził całkiem spore doświadczenie i w rajdach rajdowych często otrzymuje prośby o pomoc od innych nawigatorów znacznie starszych od niego, więc na tym stanowisku jego syn czuje się teraz jak ryba w wodzie.
Rimvydas Dilys powiedział, że zdecydował się zwrócić na Rajdowe Mistrzostwa Polski i Baja, ponieważ podobne mistrzostwa w naszym kraju, szerzej znane jako zawody Perimetro, zostały w tym roku usunięte z kalendarza. W zeszłym roku to właśnie tutaj Dili została mistrzynią Litwy, a we wszystkich poprzednich sezonach znajdowała się w gronie zwycięzców.
Aby uciec, ale nie mogą już tego robić we własnym kraju, Rimvydas i Rimantas Diliai zaczęli szukać zagranicy i to właśnie Polska wydawała im się najbardziej atrakcyjna, zarówno finansowo, jak i logistycznie. Według kierowcy załogi Rimvydasa Dilisa jedynym etapem, który najprawdopodobniej ominą, będzie wyścig otwierający na Węgrzech. Litwini planują jednak uczestniczyć we wszystkich pozostałych etapach, które odbędą się na polskiej ziemi. Co więcej, podczas pierwszego etapu duet rodziny Dilai będzie jedynym zespołem, którego samochód zostanie ozdobiony trójkolorową flagą naszego kraju.
„Następny etap odbędzie się dwa tygodnie po tym na Węgrzech, więc nie bardzo wierzę, że uda nam się zorganizować tam logistykę. Jednak wszystkie pozostałe etapy planujemy wykonać w Polsce. Będziemy jedynymi Litwinami biorąc udział w tych pierwszych zawodach Trzeba będzie konkurować z Polakami, którzy są naprawdę silni i doświadczeni w krajowych mistrzostwach. Kto ma pięć, dziesięć i piętnaście. Przede wszystkim nasz plan jest taki, aby „strzelać do siebie”, oglądać i. aby porównać z innymi Ponieważ spodziewane są trudne i deszczowe warunki pogodowe, będziemy musieli również zabezpieczyć samochód, ponieważ będzie to nasz pierwszy wyjazd bezpiecznym samochodem. W piątek podczas prologu spodziewany jest deszcz W sobotę podczas głównego dnia wyścigów możliwe są przelotne opady deszczu. Będziemy ostrożni, ale na pewno nie będziemy jechać z wolną prędkością” – powiedział Rimvydas Dilys.
W piątek na poligonie w Drawsku Pomorskim uczestnicy będą mieli do pokonania trasę szybkościową o długości prawie 32 km. Traktowany jest jako prolog przed sobotą. W głównym dniu zawodów na uczestników będą czekać jeszcze cztery sekcje szybkościowe. Po upływie połowy z nich uczestnicy będą mieli prawo wrócić do serwisu w celu naprawy. Łączna liczba kilometrów sportowych w sobotę wyniesie 243. Dystans obu dni, łącznie z przeprawami, wyniesie prawie 360 kilometrów.
„Serwis po połowie sobotnich sprintów będzie krótki. Przeznaczymy na niego tylko 45 minut, dlatego ważne jest, aby unikać takich usterek, których nie mogliśmy w tym czasie wyeliminować. Mamy nadzieję, że tak się nie stanie. Poligon Drawsko Pomorskie charakteryzuje się tym, że zawiera wiele miejsc nie tylko niebezpiecznych, ale i złych. Jest wiele dróg, ścieżek, więc mój syn Rimantas będzie miał dużo pracy do poprowadzenia załoga we właściwym kierunku Myślę, że w bardzo zagubione miejsca będziemy jechać tak, aby od razu znaleźć drogę i nie dać się rozpraszać cofaniem i szukaniem odpowiedniego kierunku. Postaramy się znaleźć balans pomiędzy mądrą jazdą i prędkość Wielu kolegów, którzy już tu się ścigali, mówiło nam, że nie ma trudniejszej nawigacji niż w Polsce” – powiedział Rimvydas Dilys.
Ten sezon załoga Dili zaczęła nie tylko od nowego celu: debiutu w Polsce. Z pomocą partnerów „Stareka”, „Forfix”, „Proteko”, „Velansta” i „Rimvydas ir ko” odnowili także swój sprzęt. Wygrawszy do tej pory Mitsubishi Pajero trzeciej generacji, teraz siedzą w tym samym modelu, tyle że nowszym, czwartej generacji. Odpowiada kategorii FIA T2. To w pełni przygotowany do zawodów SUV z silnikiem Diesla, powstały w warsztacie słynnego polskiego kierowcy.
„Kupiliśmy SUV-a od zeszłorocznego mistrza Polski. W zeszłym roku nie jeździł tym konkretnym SUV-em, ale jest on stworzony dla niego. Kupiliśmy jedną z dróg, które budował na zawody Rally Raid i Baja. To naprawdę normalny samochód ze złotym sportowy paszport FIA” – powiedział Rimvydas Dilys.
Miłośnicy sportów motorowych mogą znaleźć więcej informacji na temat przygód ekipy „Rimvydas ir ko Racing” jeżdżącej pod szyldem klubu „Autoralis” w tych i innych zawodach sezonu 2024. na stronie zespołu na Facebooku.
„Przyjaciel zwierząt na całym świecie. Przyjazny adwokat piwa. Generalny organizator. Fanatyk popkultury.”