Doncić wziął na swoje barki odpowiedzialność po tym, jak wstrzyknięto mu narkotyki: Grałem okropnie

Słoweńcy byli rewelacyjnie zdenerwowani przez Polskę w środowym ćwierćfinale, tracąc 23-punktową przewagę w drugiej połowie, ale nadal wygrywając 90-87.

Nieprzewidywalne zwroty akcji sprawiały, że publiczność od pierwszej do ostatniej minuty podskakiwała z miejsc.

Wszystko najlepiej zilustrował epizod trzeciej kwarty, kiedy L. Dončić zaryczał przed kamerą telewizyjną, pokazując muskulaturę, po wykonaniu trudnej ucieczki, ale po chwili przykucnął i już w obronie palił – nie było odpowiedni czas na zabawę z soczewkami.

„Polska rozegrała świetny mecz, to dla nich wielkie osiągnięcie. I nie zaczęliśmy tak, jak powinniśmy w play-offach. Później dogoniliśmy rywali, ale oni jechali dalej. Bili – gratulacje ”L skomentował Dončičius.

Dla 23-letniej gwiazdy Dallas Mavericks był to najgorszy mecz w lidze. L. Dončičius wydawał się powstrzymywać ból, a zaraz po ostatniej syrenie słoweński trener Aleksandar Sekulići nie był w stanie nawet dokładnie wymienić wszystkich błędów swojego lidera.

„Kiedy ciągle jest przy piłce, musi pochłaniać dużo kontaktu, co jest bolesne” – żartuje specjalista, przechodząc obok strefy dla mediów.

L. Dončičius nie doczekał końca meczu – tyle, że wyeliminował go w ostatniej kwarcie nie kontuzjami, a wyczerpaniem limitu fauli osobistych.

Do tej pory bramkarz, który grał prawie bez zmian, zdobył 14 punktów, miał 11 zbiórek, miał 7 asyst, ale oddał tylko jeden z trzech strzałów z gry, oddał tylko jeden celny strzał na 4, popełnił 6 fauli i miał najmniej punktów użytkowych w tym sezonie turniejowym – 15.

„Nie byłem w 100% zdrowy. W trzeciej kwarcie dostałem zastrzyk przeciwbólowy. Miałem dużo kontuzji w tych mistrzostwach, ale to nie dlatego przegraliśmy. Grałem fatalnie, zawiodłem drużynę, pozwoliłem w całym kraju. To moja odpowiedzialność, muszę wyciągnąć wnioski z tej lekcji i być lepszym następnym razem” – powiedział Luka.

Zapytany, czy Słoweńcy mogli rozproszyć się niepowodzeniami swoich głównych rywali, Greków i Serbów w poprzednich meczach, pokręcił głową.

„Nie, położyłbym większy nacisk na polską grę. Wiem, że większość ludzi postrzegała nas jako faworytów, ale polska reprezentacja jest naprawdę zdolna. Belgia też była mocna, podobnie jak Polacy. To były niesamowite mistrzostwa, wiele wspaniałych meczy. Szkoda, że ​​już zakończyliśmy show, ale to był po prostu niezwykle zacięty turniej – powiedział słoweński szkoleniowiec, który awansował z drugiego na czwarte miejsce na liście najbardziej produktywnych koszykarzy mistrzostw ( średnia 26 punktów).

Wyjątkowo wyróżniał się występ Mateusza Ponitki. Kapitan drużyny został dopiero czwartym zawodnikiem w historii mistrzostw Europy, który zanotował triple-double: 26 punktów, 16 zbiórek i 10 asyst.

W przeszłości osiągnęli to tylko chorwaccy legendy Stojko Vranković i Tony Kukoc oraz Rumun Andrei Mandache.

Po meczu polscy dziennikarze zapytali L. Dončičiusa, czy pan Ponitka powinien zagrać NBA.

„Świetny zawodnik. Nie jestem zaskoczony jego występem, ponieważ grałem przeciwko niemu wcześniej. Świetny koszykarz i lider. Nie jestem dyrektorem generalnym drużyny NBA, ale może zasługuje na to, by tam grać” zgodził się Łukasz.

Zapytano go również, czy rozczarowanie poziomem sędziowania mistrzostw Europy może w przyszłości spowodować, że najjaśniejsze gwiazdy odwrócą się od rywalizacji.

„Nie wiem jak inni, ale ja zawsze będę reprezentował mój kraj – jak tylko będę zdrowy i gotowy, zagram w reprezentacji Słowenii”, obiecał L. Dončičius.

Kontuzja nie pomogła Słowenii w czwartek Zorana Dragiciaa Mike Tobey grał, zanim w pełni wyzdrowiał.

Polska zmierzy się z Francją w półfinale, pokonując Włochy 93:85 w dogrywce w środowym pierwszym ćwierćfinale.

Drugim duetem w półfinale będą Hiszpania i gospodarze Niemcy. Walka o miejsce w finale odbędzie się w piątek.

Przypomnijmy, że w 1/8 finału Słoweńcy pokonali Belgów 88:72, a Polacy wyeliminowali Ukraińców 94:86.

Surowo zabrania się wykorzystywania jakichkolwiek informacji opublikowanych przez firmę DELFI na jakichkolwiek innych stronach internetowych, w mediach lub w innych miejscach, a także rozpowszechniania naszych materiałów w jakiejkolwiek formie bez zgody, a w przypadku uzyskania zgody konieczne jest podanie firmy DELFI jako źródła.

Edwin Claye

„Praktykujący Twitter. Profesjonalny introwertyk. Hardkorowy znawca jedzenia. Miłośnik sieci.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *