Zenon Buivydas. Zdjęcie z albumu osobistego Z. Buivydy.
Boisz się lub nie chcesz brać odpowiedzialności?
Wydaje się bardzo dziwne, że wiceminister SADM Vytautas Šilinskas, składając decyzję o nieprzyznawaniu dodatkowych kwot na zatrudnienie kierowców z krajów trzecich do stowarzyszenia Linava, apeluje o warunki pracy i proponuje negocjacje ze związkami zawodowymi w sprawach związanych z firmą transportową .
Działalność związków jest szanowana i mile widziana, ale chcemy jasno powiedzieć, że decyzje w kwestiach, które od kilku miesięcy podnoszono dla firmy transportowej, nie są podejmowane przez związki, ale przez kierownictwo SADM.
Takie wyjaśnienie podane przez V. Šilinskasa wyraźnie pokazuje, że ministerstwo nie chce brać odpowiedzialności lub się boi – woli przerzucać ją na innych. Nie wygląda to na chęć szukania kompromisów, ale na najprostsze opóźnienie czasu, w wyniku którego giną miliony euro w zyskach i podatkach. Nie jest to korzystne ani dla samych przewoźników, ani dla Republiki Litewskiej.
Nie dajmy się zwieść i rozważmy prawdziwe fakty
We wszystkich sytuacjach można zaakceptować i zaakceptować argumenty. Ale tylko jeśli mają sens. Dlatego wiceminister V.Šilinskas nie powinien być wprowadzany w błąd i wprowadzać innych w błąd skrzydlatym stwierdzeniem, że problem „wysokiej rotacji kierowców w sektorze transportu” należy rozwiązać w pierwszej kolejności.
Należy podkreślić, że takie stwierdzenia są nieprawdziwe. Czemu?
Większość pracowników litewskiego sektora transportowego stanowili obywatele Ukrainy. A kiedy Rosja rozpoczęła wojnę z Ukrainą, około 10 000 tych robotników powróciło, by bronić swojej ojczyzny. O 2 tys. więcej. zgodzili się już przyjechać i pracować na Litwie, ale zostali na Ukrainie, by bronić ojczyzny. Doprowadziło to do tego, że przyznane im kwoty zostały wyczerpane, a sami pracownicy nie wrócili do litewskich przedsiębiorstw.
Należy zwrócić uwagę przedstawicieli resortu na ilość limitów stosowanych przez nieuczciwą firmę, która zatrudnia kierowców w innych krajach, ale nie w naszym kraju, na podstawie limitów przyznanych na Litwie.
Mamy informacje, że znaczna liczba obywateli państw trzecich, którzy uzyskali prawo do pracy na Litwie, faktycznie pracuje nielegalnie w innych krajach – Niemczech, Belgii – i jeździ pojazdami zarejestrowanymi w tych krajach.
Firmy, które nie posiadają licencji transportowej lub ciężarówki nielegalnie podnajmują zagranicznym firmom transportowym prawo do zamieszkania i pracy na Litwie kierowcom ciężarówek z międzynarodowymi kwalifikacjami z krajów trzecich. W ten sposób firmy działające nielegalnie na Litwie zawłaszczają sobie znaczną część rocznej kwoty.
Zdarzają się nawet przypadki, w których oszukańcza firma zatrudnia ponad 360 kierowców, ale nie posiada żadnego lub tylko jednego pojazdu towarowego.
Z drugiej strony nie trzeba interesować się tylko nieuczciwym biznesem. Gdy sektor publiczny nie jest w stanie uwzględnić logicznych argumentów i szybko reagować na szybko zmieniającą się sytuację oraz nie podejmuje decyzji korzystnych dla biznesu transportowego, coraz więcej przewoźników decyduje się na kontynuowanie działalności za granicą. Na przykład w Polsce, która ma dużo bardziej elastyczną politykę w zakresie rekrutacji pracowników z krajów trzecich, nie ma systemu kwotowego dla deficytowego zawodu kierowców ciężarówek.
Latem obliczyliśmy, że w samej Polsce nadal działa około 700 litewskich przewoźników, którzy zarejestrowali tam około 7000 ciężarówek. A ta liczba ciągników rocznie przynosi do budżetu państwa ponad 50 milionów. euro. Tą liczbą ciągników pracuje ponad 10 000 kierowców, którzy przewożą w przybliżeniu taką samą liczbę rocznie.
Niestety SADM nie przydzielając kwot przymyka oczy na fakty tak wyraźnie widoczne, że np. na sektor usługowy, przemysłowy, budowlany i rolniczy przeznaczono ponad 35 000. W tym roku. kontyngenty. I wszystkie 16 000 z nich. pod koniec sierpnia korzystał z niego tylko sektor usługowy. Obecnie konieczne jest ubieganie się o dodatkowe kwoty, nawet jeśli do tej pory w sektorach przemysłu, budownictwa i rolnictwa ponad 12 tys. kwot pozostaje niewykorzystanych. kontyngenty.
To pozwala nam rozsądnie zadać pytanie – czy kontyngenty są naprawdę potrzebne? Wydaje się, że niczego nie regulują, a jedynie instrument zastraszania.
Problemy są wyraźnie widoczne. Posłuchajmy ich i rozwiążmy
Po przekroczeniu limitów Służba Zatrudnienia jest zasypywana aplikacjami. Na przykład truckerzy w Kazachstanie od ponad miesiąca czekają na certyfikat z Litwy, mimo że SADM obiecał skrócić terminy do 7 dni.
Ze względu na brak pracowników rośnie liczba przewoźników zmniejszających wolumen operacji – obecnie 20% jest pustych. floty ciężarówek, około 12 000 ciągników, bo ponad 30 000 brakuje. Kierowcy.
Biorąc pod uwagę fakt, że sektor transportowy jest trzecią gałęzią gospodarki i generuje do 13% PKB kraju, oznacza to, że budżet państwa traci dużą część dochodów, które byłyby pobierane z różnych podatków płaconych przez przewoźników, w przypadku braku kierowców, przeprowadzki za granicę lub nieuczciwego handlu.
Przedstawiciele sektora transportu zawsze chcą konstruktywnego dialogu i konkretnych rozwiązań. Walczyliśmy o to od kilku miesięcy, więc nigdy nie porzuciliśmy nadziei i nie chcemy jej stracić. Mamy nadzieję, że problemy środowiska biznesu transportowego zostaną wysłuchane i rozwiązane.
Jednak najbardziej pożądane jest, aby decyzje nie zostały zachwiane, jak ma to miejsce obecnie, i aby były podejmowane przez tych, którzy muszą je podjąć. Aby problemy były rozwiązywane na podstawie prawdziwych i rozsądnych faktów, a nie poprzez manipulowanie tym, co nie jest poprawne i prawdziwe.
„Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera.”