„Półtorej godziny w kolejce i minuta z odrobiną zabawy w dół!” – tak nazwał tę rozrywkę Dainors Lukas z Kowna.
Chociaż trzeba czekać godzinę lub dwie w upale, a robienie tego z dziećmi jest dwa razy trudniejsze, wydaje się, że nikt nie rozmawia ani się nie kłóci.
Szkoda, że nie tylko przyjemność z jazdy trwa minutę: innymi słowy długo czekamy, a mało czasu szukamy.
„Dla dzieci to jedna z najzabawniejszych wiadomości na Litwie w tym roku. Ten tor jest dłuższy niż Anykščiai, więc nie brakuje chętnych do spróbowania. Oczywiście, podobnie jak przy zwiedzaniu innych podobnych obiektów, trzeba uzbroić się w cierpliwość staliśmy w kolejce przez 1,5 godziny, inni mówili, że w weekendy stali w kolejce przez 1-2 godziny, dzieciom się to spodoba, a dorośli też będą się dobrze bawić. Nie naciskaj hamulca, jedź pełną parą!”, powiedział Dainor.
Na tor saneczkowy warto wybrać się z dziećmi nie w weekend, ale w dzień powszedni, wtedy na pewno trzeba będzie stać w kolejce znacznie krócej.
Inni artyści twierdzą, że czekają, aż minie wielki letni boom, a następnie przygotowują się do tej przygody.
W weekend – 2 tys. goście
Letni tor saneczkowy o długości 600 metrów w Birsztonie został otwarty 18 sierpnia.
„Przepływ odwiedzających jest znacznie większy w weekendy, ale nawet w dni powszednie zawsze jest kolejka. Zainteresowanie jest dość duże, czego się spodziewaliśmy. Widzimy, że Litwini lubią się bawić, a zwłaszcza robić to na zewnątrz z rodzina. Nasz projekt się opłaca. Nie przestaniemy, ta góra będzie żyła dalej. Naszym celem jest zainteresowanie ludzi, a nie tylko jednorazowy błysk.” – 15 minut powiedział Domas Galbuogis, autor utworu „Pramogų kalnas”, przedsiębiorca.
Według niego artyści musieli czekać najdłużej, bo około 2 godzin, ale nikt się z tego powodu nie zawiódł – utwór jest fajny, więc warto było czekać.
„Nie musisz na nic czekać. Mówię, że będziemy musieli poczekać, a goście: „Dobrze, poczekamy. Dziękuję ludziom za ich cierpliwość ”- uśmiecha się D. Galbuogis.
Zjazd po wciśnięciu dźwigni zmiany biegów „w dół” trwa około 1 min. i 5 sek.
Łącznie w weekendy odwiedza je około 2000 osób. goście.
Powraca po 10 razach
Tor jest otwarty w dni powszednie od 11:00 do 20:00, w weekendy od 10:00 do 20:00. Planuje się, że zabawa będzie dostępna dla zwiedzających również jesienią – w przygotowaniu są ciekawe nowości, których ujawnienia nie spieszy się z ujawnieniem założyciela toru.
Bilet (jeden poziom) kosztuje 3 euro dla dzieci, 5 euro dla dorosłych. Dla osób niepełnosprawnych i starszych obowiązuje zniżka – 4 euro.
Na pytanie, czy to bardziej dla dzieci, czy dla dorosłych, założyciel utworu zdradza jednak, że połowa biletów jest sprzedawana dla dzieci, a druga połowa dla dorosłych.
Niektórzy artyści nie ograniczają się do lądowania, wracają na sekundę, a nawet dziesiątą.
Około 2000 osób odwiedza w weekendy. goście.
Przyjemności seniorom nie brakuje. Byli też tacy, którzy odważyli się wsiąść na sanki w wieku 70 lat.
– Naprawdę sprzedajemy bilety seniorom – to ciekawe, że oni pokochali letnie saneczkarstwo – zapewnił rozmówca.
Podzielił się najczęstszymi komentarzami ludzi. Według D. Galbuogisa wiele osób mówi, że stojąc w miejscu „nie ma to jak”, a kiedy zaczyna się jazdę… Niejeden animator wylewa swoje emocje krzycząc, ocierając łzę śmiechu.
Co prawda są też goście, którzy na początku wydawali się bardzo odważni, ale na torze ta odwaga gdzieś się zaczęła i rozproszyła.
Możliwe jest przyspieszenie do 40 km/h. prędkość
Największym wyzwaniem dla artystów jest pokonanie pierścienia zakrętów, znajdującego się na wysokości 10 metrów. Zjeżdżając na sankach można osiągnąć prędkość do 40 km/h. prędkość. Można ją dostosować do samych animatorów, dlatego z atrakcji korzystają zarówno najodważniejsi, miłośnicy ostrzejszych doznań, jak i rodzice z dziećmi od 4 roku życia. Sanki są dwuosobowe, bezpieczne.
Inwestycje w ten projekt sięgają około 500 tys. euro.
„Ewangelista kulinarny. Miłośnik podróży. Namiętny gracz. Certyfikowany pisarz. Fan popkultury”.