Dane, które wielu zaskoczą: jaka część Litwy jest zdezorientowana, kto jest winien wydarzeń na Ukrainie

Pokazują to dane z ankiety YouGov. Ankieta została przeprowadzona we współpracy z konferencją Europejskiego Instytutu Unii Europejskiej (UE) we Florencji. Badanie zostało oparte na reprezentatywnych danych z 16 krajów UE i Wielkiej Brytanii (UK). Dane zbierano od 1 kwietnia do 25.

Mieszkańcy zostali zapytani: „Z tego, co słyszeliście lub czytaliście, kto waszym zdaniem odpowiada za obecną sytuację na Ukrainie?” Możliwe odpowiedzi to Rosja/Rosja bardziej niż NATO, nie wiem, NATO i Rosja tak samo, tylko NATO/więcej NATO niż Rosja.



Sonda Tygowa

© Album osobisty

W krajach takich jak Bułgaria czy Grecja większa część społeczeństwa uważa, że ​​NATO jest bardziej odpowiedzialne za obecną sytuację na Ukrainie niż Rosja.

Na Litwie sytuacja wygląda zupełnie inaczej. 66 proc. uważa, że ​​za wydarzenia na Ukrainie odpowiada Rosja, ale tylko 10% populacji; respondentów. Kolejne 11 proc. Ludność litewska odpowiedziała, że ​​obie strony są w równym stopniu odpowiedzialne za sytuację, a 12%. Nie wiedziałem.

W tym momencie jesteśmy jednak, według danych, bliżej takich krajów jak Niemcy, Francja i Hiszpania.

Jednocześnie w skandynawskich krajach Finlandii i Szwecji odpowiedzialność Rosji za wydarzenia na Ukrainie jest rozumiana jako odpowiednio 85% i 80%. tylko 5% i 6% respondentów jest przeciwnego zdania. respondentów. Podobnie sytuacja wygląda wśród mieszkańców Wielkiej Brytanii, Danii i Polski.

Inne kwestie są jaśniejsze

Pytano również, jakie podejście powinni przyjąć w kontaktach z Rosją – czy inwestować więcej w bezpieczeństwo i obronę, czy w stosunki handlowe i dyplomację z Rosją.


Sonda Tygowa

Sonda Tygowa

© Album osobisty

Polska (69%), Finlandia (64%), Litwa (63%) i Szwecja (60%) należą do krajów, w których większość społeczeństwa opowiada się za inwestowaniem w bezpieczeństwo i obronność. Na Litwie 19%. opowiada się za większymi inwestycjami w stosunki handlowe i dyplomację z Rosją. 7 proc. nie wybrało żadnej z tych opcji, a 11 proc. powiedział, że nie wie

Najbardziej popierali dyplomację i handel z Rosją mieszkańcy takich krajów jak Bułgaria (57%), Grecja (55%), Słowacja (49%) i Węgry (37%).

Ogólnie Europejczycy opowiadają się za wysyłaniem pomocy humanitarnej na Ukrainę, wysyłaniem pomocy uchodźcom i wysyłaniem pomocy wojskowej na Ukrainę. Szczególnie wysoki jest tu odsetek Litwinów.


Sonda Tygowa

Sonda Tygowa

© Album osobisty

Sugeruje przyjrzenie się temu, czego naucza się w szkołach mniejszości etnicznych

Audronius Ažubalis, były członek Związku Ojczyzny Seimas-Litewskich Chrześcijańskich Demokratów (TS-LKD) i były minister spraw zagranicznych, powiedział Delfi TV, że sondaż ujawnił poglądy na kwestie związane ze światopoglądem ludzi.

„Według sondażu najlepiej rozumieją to, co dzieje się na Ukrainie, rozumieją Skandynawowie, Polacy i Brytyjczycy. Jedziemy gdzieś bliżej Niemiec i trochę poniżej. Tu jest odpowiedź, że coś nie jest nie tak z naszym systemem edukacji. Reformy to reformy, ale musimy przyjrzeć się temu, czego się uczy” — powiedział Azubalis.

Pytanie o edukację mniejszości narodowych pojawiło się również, gdy zapytano, dlaczego niektórzy ludzie na Litwie nadal chodzą na cmentarz 9 maja zamiast 8 maja, aby uczcić pamięć swoich bliskich. Konserwatyści zwykle reagują, ponieważ zostali w ten sposób wychowani.

„Po prostu doszliśmy do naszej wiedzy w tamtym czasie. W moim głębokim przekonaniu, na Litwie nadal istnieją trzy równoległe systemy edukacji. To jest w szkołach społeczności etnicznych i na Litwie. W jakim stopniu nasze Ministerstwo Edukacji Czy edukacja kontroluje proces nauczania • Ile wysiłku wkładamy w nauczanie przedmiotów w języku urzędowym, tak jak w Estonii i na Łotwie iw cywilizowanym świecie?

Łotwa ustanowiła w tym roku 100% transformację, a Estończycy podobną transformację. Cztery czy pięć lat temu próbowaliśmy zasugerować, że 60 proc. przedmioty byłyby nauczane w języku litewskim w szkołach wspólnot narodowych. Był hałas” – wspomina A. Ažubalis.

Według niego, rozmawiając z osobami, które ukończyły szkoły w społecznościach etnicznych, można usłyszeć bardzo ciekawe rzeczy.

„Osobiście tego doświadczyłem. To znaczy, że coś jest nie tak. Na lekcjach historii, geografii, literatury procesy oczywiście nie są takie. Pamiętamy, jak całkiem niedawno niektórzy nauczyciele ze środowisk etnicznych poszli na Światowy Kongres Nauczycieli Rosyjskich Putina , otrzymywali nagrody i propagandą, kiedy tu przybyli. Część z nich została zwolniona, część nadal pracuje” – powiedział A Ažubalis.

Nadal uczy się z podręczników drukowanych w Moskwie

Raimundas Lopata, członek liberalnej frakcji Sejmu, również wspomniał o problemach w edukacji mniejszości narodowych.

„Jest nienormalna sytuacja, na przykład w rosyjskojęzycznych szkołach, gdzie podręczniki są drukowane w Moskwie. A teraz wyobraź sobie, że oferujemy ten sam „deser” Ukraińcom – powiedział.

I to nie jedyny czynnik w znalezieniu odpowiedzi na pytanie, dlaczego niektórzy na Litwie tłumaczą wydarzenia na Ukrainie według przekazów kremlowskiej propagandy.

„W końcu nie zapominajmy, ilu obywateli Republiki Litewskiej otrzymuje emerytury z Moskwy. To kolejny segment” – powiedział Łopata.

Jednocześnie poseł zaznaczył, że te procenty nie są tragiczne.

„Ale kiedy żyliśmy w bańce, widząc te sumy przekazane przez naszych współobywateli, jak wszystkie organizacje pozarządowe, którym pomaga się dziś na Ukrainie, są to miliony sum, dziesiątki milionów pieniędzy od naszych współobywateli. stwierdzenie, że ten odsetek nie jest taki, jak w Finlandii, która znajduje się na szczycie ankiety, jest prawdopodobnie zaskakujące.

Ale z drugiej strony, wracając do rzeczywistości, o tym rozmawialiśmy. A „de facto” to tak naprawdę brak naszej polityki publicznej, zwłaszcza w łańcuchu edukacyjnym” – powiedział Lopata.

Nawyki korzystania z ważnych informacji

Profesor Tomas Janeliūnas z Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Nauk Politycznych Uniwersytetu Wileńskiego (VU TSPMI), który uczestniczył w programie, zwrócił uwagę, że wykorzystanie informacji w dużej mierze decyduje o tym, jak rozumiemy świat i że w tym przypadku to, za co uważamy pewne katastrofy, wojny.

„Nasza kultura i rozumienie informacji z pewnością nie zawsze jest zachodnie lub nie zawsze skandynawskie, z czym często chcemy się dostosować” – powiedział Janeliūnas.

Profesor podkreślił jednocześnie, że nasza aktywność i determinacja do aktywnego wspierania Ukrainy jest wyjątkowa.

„Właśnie wtedy do nas dotarło. Powiedziałbym, że w niektórych przypadkach jesteśmy o wiele bardziej skłonni poświęcić się dla tej samej Ukrainy lub szukać bardziej radykalnych rozwiązań niż jej bronić. Powstaje pytanie, czy NATO powinno wysłać swoje wojsk na Ukrainę?

To tutaj wyniki Litwy są prawdopodobnie najwyższe w porównaniu z tymi 16 krajami. Ponad połowa, 51%, byłaby gotowa zgodzić się na wysłanie wojsk w ramach operacji NATO na Ukrainie. „Prawie nikt inny nie chce oferować” – zauważył T. Janeliūnas.

Zdaniem profesora nasze podejście do Ukrainy jest niejednoznaczne.

„Jest dość nieugięty i chce bardziej zdecydowanych decyzji. Z drugiej strony, światopoglądowo, wciąż widzimy sprawy trochę inaczej niż Skandynawowie. Trzeba tu przyznać, że oczywiście nasze przyzwyczajenia, w szczególności korzystanie z informacje, nie zawsze są takie, jak można by sobie doskonale wyobrazić” – wyjaśnia T. Janeliūnas.

Możesz obejrzeć pełną transmisję „Delphi Theme” tutaj:

Surowo zabrania się wykorzystywania informacji opublikowanych przez DELFI na innych stronach internetowych, w mediach lub gdzie indziej, lub rozpowszechniania naszych materiałów w jakiejkolwiek formie bez zgody, a jeśli uzyskano zgodę, DELFI musi być podane jako źródło.

Brinley Hamptone

„Myśliciel. Miłośnik piwa. Miłośnik telewizji. Zombie geek. Żywności ninja. Nieprzejednany gracz. Analityk.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *