Podczas debaty na temat tego, czy Polska dzięki swojemu prawu będzie w stanie obronić Litwę w przypadku ataku, premier tego kraju Donald Tusk stwierdził, że solidarność obu krajów jest bezdyskusyjna.
„Solidarność Polski i Litwy w przypadku agresji nie jest podważana” – powiedział D. Tusk w poniedziałek na konferencji prasowej po spotkaniu z premier Ingridą Šimonyte.
„Wiesz, jak elastyczni jesteśmy we współpracy, Unia Europejska ma swoje własne zasady działania” (NATO – BNS) stwierdza artykuł piąty. Mamy wspólne zagrożenie, nie muszę nikogo przekonywać, że nasza solidarność, niezależnie od kontekstu, jest jak skarb” – dodał.
Według niego, aby nie spekulować na ten temat, ministrowie spraw zagranicznych i obrony Polski i Litwy „niedługo ustalą wszystkie szczegóły, aby nie było problemów i niepewności w kwestiach komunikacyjnych”.
D. Tusk podkreślił, że ministrowie omówią także kwestie „techniczne i planistyczne”.
„W drodze do Wilna zapoznałem się z tym, co zapisano w naszych planach obronnych na wypadek ataku Litwy lub Polski i naszej współpracy w tym kontekście. Konferencja prasowa nie jest miejscem na omawianie planów planów operacyjnych, planów NATO czy planów obronnych poszczególnych krajów” – stwierdził.
„Dopóki ludzie tacy jak my będą odpowiedzialni za współpracę w zakresie bezpieczeństwa między Litwą a Polską, możemy czuć się bezpiecznie” – powiedział Tuskas.
To właśnie powiedział po tym, jak I. Šimonyte powiedział w zeszłym tygodniu w programie „Uwaga” TV3, że istniejące w Polsce ograniczenia prawne „nie przewidują obowiązku” wysyłania żołnierzy do zagranicy nawet w czasie wojny, który obowiązywałby także w Polsce w przypadku ataku na sąsiednią Litwę.
Później I. Šimonytė wyjaśniła, że nie miała na myśli tego, że „Polacy nie będą nas bronić”, ale że mówiła o konkretnych ograniczeniach prawnych, które należy uzgodnić z Polską „na poziomie politycznym”. Premier powiedziała też, że nie potrafi sprecyzować, o jakich ograniczeniach mówi.
Minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis potwierdził oświadczenia premiera. On i I. Šimonytė nie wykluczali możliwości zawarcia dwustronnych porozumień politycznych w sprawie obronności – nie byłoby to sprzeczne z umową i planami wojskowymi NATO. Minister obrony narodowej Arvydas Anusauskas oświadczył wówczas, że w tych sformułowaniach „nie wszystko się zgadza”.
Prezydent Gitanas Nausėda powiedział w poniedziałek, że wspólne ćwiczenia wojskowe Polski i Litwy mają na celu umożliwienie obu krajom współpracy.
D. Tuskas stwierdził, że po przystąpieniu Finlandii i Szwecji do NATO współpraca Polski i Litwy w dziedzinie bezpieczeństwa może nadać „dobry ton i dobry rytm” współpracy wszystkich państw regionu w kwestiach bezpieczeństwa.
Artykuł Piąty NATO stanowi, że zbrojny atak jednego lub większej liczby krajów Sojuszu będzie uważany za atak ich wszystkich. Zgodnie z tym artykułem wszyscy członkowie Sojuszu muszą zgodzić się na działanie, aby pomóc atakowanemu sojusznikowi. Aby jednak działać, konieczna jest zgoda wszystkich krajów NATO.
Jak dotąd przedmiot ten został aktywowany tylko raz – w 2001 r., po atakach terrorystycznych z 11 września w Stanach Zjednoczonych.
L.Balandi / fot. BNS.
„Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera.”