Nagranie obrazów z walki zostało wyemitowane w sieciach społecznościowych. Użytkownicy, którzy go udostępnili, twierdzą, że materiał został nakręcony w Polsce, gdzie ukraińscy uchodźcy wojenni biją Polaków za odmowę wykrzykiwania hasła „Chwała Ukrainie”. „Wykrywacz kłamstw” wyjaśnia, dlaczego ta wersja wydarzeń jest fałszywa.
Deklaracje
Ukraińscy uchodźcy bili Polaków za odmowę wykrzykiwania hasła „Chwała Ukrainie”.
Werdykt
Kłamstwo. Jak wyjaśnia polska policja, konflikt sprowokowali mieszkańcy Sakartwel. Wśród mężczyzn biorących udział w walkach nie było Ukraińców.
Komentarz wykrywacza kłamstw
Wpis opublikowany w mediach społecznościowych pokazuje kłótnię między mężczyznami. Jeden z nich, ubrany w biały T-shirt i trzymając w dłoni ukraińską flagę, kłóci się z drugim. Kilkakrotnie słychać hasło „Sława Ukraini” (dosł. „Chwała Ukrainie”). Post jest podzielony na kilka różnych sekcji. W ostatnim z nich sfilmowano bójki, jakie wybuchły między mężczyznami.
Użytkownicy, którzy udostępnili film, szybko stwierdzili, że w Polsce wybuchły walki po tym, jak kilku Polaków odmówiło skandowania „Chwała Ukrainie”, czego żądali spotykający się z nimi uchodźcy wojenni z Ukrainy. Wersja ta nie pokrywa się jednak z oficjalną konkluzją polskiej policji, opublikowaną bezpośrednio po ukazaniu się nagrania w Internecie 26 sierpnia.
Na stronie internetowej polskiej policji czytamy (Tutaj):
„Potwierdzamy informację o interwencji, która miała miejsce w nocy z czwartku na piątek na Bulwarach Wiślanych. Policja przybyła na miejsce kilka minut po otrzymaniu zgłoszenia dotyczącego grupy agresywnych mężczyzn. Łącznie zidentyfikowano 13 osób, w tym m.in. Mieszkańcy Sakartwell wymienieni jako napastnicy. Wśród osób posiadających dowód osobisty, Nie było osób z narodowością ukraińską. Na miejscu pojawiła się także karetka pogotowia, nikt nie potrzebował pomocy medycznej. Nikt nie zgłosił przestępstwa. W związku z filmem, który pojawił się w mediach społecznościowych, wskazującym, że mogło dojść do przestępstwa, za które automatycznie wszczyna się postępowanie karne, Komisariat Rejonowy Warszawa I wszczął w tej sprawie śledztwo. Jak dotąd nikt nie złożył raportu w tej sprawie. »
Te same szczegóły dotyczące wydarzeń tamtej nocy podano na koncie warszawskiej policji „X” (dawniej Twitter).
„Ekstremalny gracz. Popkulturowy ninja. Nie mogę pisać w rękawicach bokserskich. Bacon maven. Namiętny badacz sieci. Nieprzepraszający introwertyk.”