Prezydent Polski Bronisław Komorowski przegrał w pierwszej turze wyborów głowy państwa z mało znanym 42-letnim eurodeputowanym, wywołując największe od lat zamieszanie w polityce wewnętrznej kraju.
Prezydent Polski Bronisław Komorowski przegrał w pierwszej turze wyborów głowy państwa z mało znanym 42-letnim eurodeputowanym, wywołując największe od lat zamieszanie w polityce wewnętrznej kraju.
Ten dysydent z czasów komunizmu od dawna znajduje się w sondażach opinii publicznej wśród najbardziej wiarygodnych przywódców politycznych i oczekuje się, że w niedzielę z łatwością przekroczy 50 procent. głosów i zapewni zwycięstwo w pierwszej turze wyborów.
Porażkę Komorowskiego odbiera się jako ostrzeżenie, że jesienne wybory parlamentarne mogą spowodować poważne problemy dla rządzących liberałów, a nawet zapowiedź ewentualnego powrotu do władzy konserwatywnego Prawa i Sprawiedliwości (PiS).
62-letni historyk, uważany za bliski centrowej Platformie Obywatelskiej (PO), stojący od 2007 roku na czele największej gospodarki Europy Środkowej, w niedzielny wieczór uznał swoją porażkę z Andrzejem Dudą, 42-letnim prawnikiem wspieranym przez PiS . Za dwa tygodnie odbędzie się druga tura wyborów głowy państwa.
A. Duda zebrał w pierwszej turze 34,76 proc. głosów, B. Komorowski – 33,77 proc., a gwiazda rocka i nowicjusz polityczny Paweł Kukiz (Pavel Kukizas) – 20,80 proc. według ostatecznych wyników ogłoszonych przez komisję wyborczą zajęło trzecie miejsce w głosowaniu.
„Żółta kartka dla PO” – tak politolog Stanislavas Mocekas ocenił wyniki wyborów. – Ludzie nie chcą na czele kraju ekipy, która zadowoli się zarządzaniem krajem, prowadzeniem codziennych spraw, ale która nie podejmie prawdziwych reform.
B. Komorowski, wybrany na prezydenta w 2010 r., kiedy w katastrofie lotniczej zginął jego poprzednik PiS, wyniki pierwszej tury wyborów nazwał „poważnym ostrzeżeniem dla całego obozu rządzącego”.
W latach 2005-2007, gdy rządem kierował PiS, Polska często kłóciła się z urzędnikami w Brukseli, a stosunki z sojuszniczymi Niemcami stały się napięte.
Partia zajęła także niezwykle ostre stanowisko wobec Rosji. Lider PiS Jarosław Kaczyński oskarżył rosyjskiego przywódcę Władimira Putina o śmierć jego brata bliźniaka, prezydenta Lecha Kaczyńskiego, w katastrofie lotniczej w kwietniu 2010 roku w pobliżu Smoleńska na zachodzie Rosji. Jak dotąd nie znaleziono żadnych dowodów na poparcie jego twierdzeń.
Adam Michnik, redaktor naczelny wpływowej Gazety Wyborczej, pisał o „podejrzeniach i strachu”, jakie panowały w Polsce w czasie, gdy rząd walczył z korupcją i wpływem byłych komunistów metodami, które wielu Polaków uważało za takie nadmierna interwencja państwa.
„Największa niespodzianka”
Inny komentator Paweł Wroński nazwał niedzielne wyniki wyborów „największą niespodzianką w polskiej polityce ostatnich lat”.
Dwa z największych polskich dzienników w poniedziałek przypisały niespodziewaną porażkę wyborczą Komorowskiego jego słabej kampanii wyborczej i utracie kontaktu z wyborcami.
Zdaniem politologa Erykasa Mistewicza zaskakujący wynik pierwszej tury „uwypuklił przepaść między ludźmi, którzy odnieśli korzyści w ciągu 25 lat od upadku komunizmu w 1989 r., a tymi, którzy czują, że przegrali”.
„Wyborcy mówią, że trzeba zwolnić tempo i być bardziej uczciwymi, stworzyć Polskę mniej liberalną, bardziej skupioną na ochronie socjalnej” – powiedział w rozmowie z AFP.
Wyniki Komorowskiego w pierwszej turze wyborów odzwierciedlają rosnące niezadowolenie społeczne z rozwoju sytuacji pod przewodnictwem PO, sprawującej władzę od ośmiu lat probiznesowej siły politycznej. Partię tę założył były premier Donald Tusk, obecnie przewodniczący Rady Europejskiej.
Obserwatorzy uważają, że słabe wyniki Komorowskiego w wyborach przyczyniły się także do tego, że jest on blisko związany z PO i nie sprzeciwia się jej mniej popularnym inicjatywom, jak np. decyzja o podniesieniu wieku emerytalnego.
Dobre wyniki kandydata protestu i byłego muzyka punkrockowego pana Kukiza postrzegane są jako kolejny przejaw polskiego niezadowolenia.
W trakcie kampanii wyborczej pan Kukizas nie wahał się krytykować całego „zepsutego” systemu politycznego kraju, a jedną z jego kluczowych propozycji było utworzenie w Polsce jednomandatowych okręgów wyborczych zamiast dotychczasowego systemu wyborczego podczas głosowania. na listy kandydatów partii, wzorując się na Wielkiej Brytanii.
Popularny wśród młodych ludzi Kukizas twierdzi, że głosowanie na konkretnych kandydatów, a nie partie w wyborze parlamentarzystów zapewni większą przejrzystość i da wyborcom większe wpływy.
Ostateczny wynik wyścigu o urząd prezydenta, który poznamy 24 maja, będzie miał istotny wpływ na to, który z dwóch kandydatów otrzyma tzw. głosy protestu.
Już w poniedziałek B. Komorowski wyraźnie dał do zrozumienia, że po ogłoszeniu zamiaru zorganizowania referendum w sprawie utworzenia okręgów jednomandatowych będzie starał się przekonać wyborców P. Kukiza do wsparcia go. W referendum rozstrzygnie się także propozycja wyeliminowania finansowania partii politycznych z budżetu państwa oraz nowelizacja prawa podatkowego zapewniająca ochronę podatników w sporach z państwowymi instytucjami finansowymi.
A. Duda podjął także działania mające na celu pozyskanie na swoją stronę młodych ludzi i dla osiągnięcia tego celu wybrał podejście praktyczne. Jego współpracownicy rozdawali w poniedziałek rano bezpłatną kawę przed stacjami metra, gdy ludzie udali się do pracy, a sam kandydat zapowiedział podjęcie kroków w celu zmiany konstytucji, jeśli wygra, aby skuteczniej zająć się problemami młodych ludzi.
Nie mogę być szczęśliwy
Otaczającemu nas światu może wydawać się dziwne, że Polacy czują się sfrustrowani, gdyż ich kraj jest jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek w Europie.
Jednak wielu Polaków, szczególnie tych na wsi, nie może cieszyć się z podwyżek płac, pewności zatrudnienia ani innych korzyści ekonomicznych, z których zdają się korzystać tylko określone grupy społeczne.
Najbardziej szokującym wskaźnikiem problemów jest fakt, że od czasu przystąpienia do UE w 2004 roku ponad 2 miliony Polaków wyemigrowało ze swojego kraju w poszukiwaniu lepszych możliwości gospodarczych w Wielkiej Brytanii i innych krajach. Sondaże pokazują, że wielu innych również chciałoby odejść. Kukiz stwierdził, że taki masowy exodus stanowi „zagładę” narodu polskiego.
Inne bolączki to zły stan publicznego systemu opieki zdrowotnej i stagnacja demokracji.
Niedzielne wybory były katastrofą dla lewicy. Obaj kandydaci tego skrzydła politycznego otrzymali jedynie około 4 proc. głosu.
W odpowiedzi na wyniki kilku naukowców ogłosiło w poniedziałek, że przed jesiennymi wyborami do Sejmu utworzy odrębny ruch lewicowy, ostrzegając w liście otwartym, że Polsce „ryzykuje całkowita dominacja prawicy i skrajnej prawicy”. życia publicznego i politycznego. »
Analityk polityczny Radoslavas Markowskis zwrócił uwagę, że frekwencja w niedzielnym głosowaniu wyniosła niecałe 50 proc.
„Tak niska frekwencja, szczególnie w dużych miastach, świadczy o rosnącym rozczarowaniu potencjalnych wyborców obecnym przywódcą kraju. Takie wyniki to większa porażka Komorowskiego niż zwycięstwo Dudy” – oznajmił agencji informacyjnej AFP .
A. Duda w kampanii wyborczej obiecywał hojniejsze wydatki socjalne, niższe podatki i wiek emerytalny.
W przeciwieństwie do B. Komorowskiego popiera stanowisko Kościoła katolickiego, mającego ogromne wpływy w Polsce, dotyczące sprzeciwu wobec sztucznego zapłodnienia. A. Duda uzyskał także poparcie związku „Solidarność”.
„Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera.”