Dla jednych sztuczna inteligencja to świat nieodkrytych możliwości, dla innych przestrzeń niepokoju o ewentualną utratę pracy. Eksperci wciąż wymieniają zawody, które sztuczna inteligencja i uczenie maszynowe zabiorą ludzkości. Jednak nie wszystko jest takie złe.
Wraz z rozwojem projektów sztucznej inteligencji pojawiają się również nowe specjalności. A jeden z nich obiecuje nawet do 300 tys. roczne wynagrodzenie sięgające 100 000 euro, a przede wszystkim nie będziesz musiał umieć programować.
Podczas gdy niektórzy obserwują z niepokojem i zastanawiają się, w jaki sposób ChatGPT jest w stanie generować prognozy, teksty lub inne zadania werbalne i numeryczne, inni dyskutują w firmach, w jaki sposób mogliby wykorzystać sztuczną inteligencję do poprawy ich wydajności.
Pracują historycy, filozofowie czy filolodzy
Departament Statystyki informuje, że technologie sztucznej inteligencji w 2021 r. wykorzystywało w swoich działaniach zaledwie 4,5 proc. firmy na Litwie. Co prawda wśród dużych (250 i więcej pracowników) było 18,8 proc. Departament Statystyki obiecuje ogłosić w drugiej połowie lipca, ile firm korzystało w kraju ze sztucznej inteligencji w zeszłym roku.
Wróćmy jednak do ofert pracy związanych ze sztuczną inteligencją. Jak już wspomniano, w świecie sztucznej inteligencji popularna staje się nowa specjalność, w której pracownicy nie będą musieli nawet programować, ale wystarczą znacznie prostsze umiejętności.
„Praktykujący Twitter. Profesjonalny introwertyk. Hardkorowy znawca jedzenia. Miłośnik sieci.