W latach 20. XXI wieku reżim Aleksandra Łukaszenki nadal próbuje zgasić obywatelstwo społeczeństwa, które go nie wybrało, za pomocą sfabrykowanych przypadków, surowych wyroków i represji.
Kali jest sławna i zwyczajna
Niekończący się maraton procesów i wyroków skazujących na Białorusi rozpoczął się wkrótce po masowych protestach po wyborach prezydenckich.
Podczas kilkuletnich represji wobec dziennikarzy, opozycjonistów i działaczy zaprzeczających deklaracjom zwycięstwa A. Łukaszenki na różne kary skazano tysiące aktywnych przedstawicieli społeczeństwa – polityków opozycji, lekarzy nie ukrywających się ze swoją obywatelską pozycją, robotników, studentów, starszych urzędników.
Według wyliczeń organizacji prawniczej Wiasna na Białorusi jest dziś 1454 więźniów politycznych. Wśród nich są skazany na wieloletnie więzienie Wiktoras Babaryka bez możliwości udziału w wyborach prezydenckich, liderka jego sztabu wyborczego Marija Kolesnikawa, wieloletnia działaczka opozycji, która w ubiegłym roku otrzymała pokojową Nagrodę Nobla oraz założyciel Wiasny, Aleksis Beliackis, niedawno skazany na 10 lat więzienia.
Niektóre udokumentowane naruszenia praw człowieka mogą stanowić zbrodnie przeciwko ludzkości.
Mikalajus Autuchovičius został nawet skazany na 25 lat więzienia za pomaganie opozycji w zbieraniu funduszy.
Represje dotknęły także dziennikarzy. Sąd w Gardinie skazał Andrzeja Poczobuta, dziennikarza „Gazety Wyborczej” i działacza Polonii na Białorusi na osiem lat więzienia w zaostrzonym reżimie. Zatrzymany w marcu 2021 roku dziennikarz usłyszał zarzut podżegania do nienawiści.
Aby zaprotestować przeciwko werdyktowi, Polska zamknęła jeden ze swoich głównych węzłów tranzytowych, przejście graniczne w Bobrownikach i zobowiązała się do podjęcia dalszych działań, jeśli represje na Białorusi będą kontynuowane.
W czwartek nawet dziennikarz rosyjskiej gazety „Komsomolskaja Prawda”, który w swoim artykule wspomniał o KGB, został skazany na trzy lata więzienia. Genadijus Možeika, 2021 po opublikowaniu eseju o strzelaninie w Mińsku, w którą zamieszane było również KGB, został uznany za winnego znieważenia A. Łukaszenki, podżegania do niezgody narodowej i społecznej.
Poważne zarzuty
W raporcie Biura Praw Człowieka Organizacji Narodów Zjednoczonych, które oceniło sytuację na Białorusi od 2020 r. maja do grudnia 2022 r., mówi się, że w tym kraju występują oznaki zbrodni przeciwko ludzkości. Ale jak Liz Throssell, rzeczniczka organizacji, która przedstawiła raport, powiedziała w połowie marca, sytuacja się pogorszyła.
Według tego raportu, 17 marca według danych prawie 1500 osób na Białorusi przebywało za kratkami z powodów politycznych. Do lutego zamknięto prawie 800 organizacji pozarządowych.
Na przykład zbrodnie przeciwko ludzkości obejmują brutalną śmierć i tortury, a także nieludzkie traktowanie więźniów. Mówi się, że kampania przemocy skierowana jest głównie do krytyków rządu.
Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka Volker Türk skrytykował bezkarność i niemal całkowite zniszczenie przestrzeni obywatelskiej i podstawowych wolności na Białorusi.
Aby przygotować raport, biuro przesłuchało 207 ofiar i świadków oraz przeanalizowało ponad 2500 zdjęć, filmów i raportów medycznych, a także dokumenty sądowe. Udokumentowano przemoc wobec demonstrantów, arbitralne aresztowania, napaści na tle seksualnym i procesy bez odpowiedniej obrony.
System ścigania ma być wykorzystywany do prześladowania dziennikarzy, blogerów, obrońców praw człowieka, działaczy związkowych i prawników.
Na posiedzeniu Rady Praw Człowieka ONZ zastępca komisarza ds. praw człowieka Nada Al Nashif oskarżyła Białoruś o rażące naruszenia i powiedziała, że „niektóre z udokumentowanych naruszeń praw człowieka mogą stanowić zbrodnie przeciwko ludzkości”.
Obecna na spotkaniu ambasador Białorusi Larysa Belskaja zaatakowała raport, nazywając go stronniczym. Chińscy i rosyjscy dyplomaci wezwali ONZ do zaprzestania ingerencji w wewnętrzne sprawy Białorusi.
Przedstawiciel USA Patrick Elliott potępił „prześladowania i zastraszanie tysięcy wygnanych Białorusinów, w tym procesy zaoczne o podłożu politycznym”. Fińska przedstawicielka Karoliina Heikinheimo-Perez nazwała ostatnie potępienia absurdem.
N. Al Nashif poinformował, że na Białorusi jest nie mniej niż 1459 osób niesłusznie przetrzymywanych, a postawione im zarzuty są „politycznie umotywowane”. Dodała, że w zeszłym miesiącu co najmniej 2146 osób zostało skazanych za zarzuty rzekomego ekstremizmu, w tym „znieważenie prezydenta” i „podżeganie do niezgody społecznej”.
Sytuacja się pogarsza
W tym tygodniu opublikowano również roczny raport Biura ds. Demokracji, Praw Człowieka i Pracy Departamentu Stanu USA na temat praw człowieka na całym świecie. Raport dla Kongresu analizuje sytuację w 198 krajach. Część poświęcona Białorusi jest jedną z najważniejszych.
W dokumencie, który notabene nie nazywa A. Łukaszenki prezydentem, kraj ten nazywany jest państwem autorytarnym. Mówi, że w 2022 roku doszło do poważnych naruszeń praw człowieka, w tym zabójstw ze strony struktur bezpieczeństwa, tortur, warunków przetrzymywania zagrażających życiu, arbitralnych aresztowań, wywierania presji na działaczy opozycji za granicą poprzez aresztowanie ich bliskich, brak niezależności sądownictwa itp.
Według doniesień wielu więźniów politycznych było przetrzymywanych w areszcie tymczasowym przez długi czas, chociaż prawo zezwala na zatrzymanie tylko na 18 miesięcy. Aby wydłużyć opóźnienie, wniesiono nowe zarzuty. Jako przykład możemy przytoczyć uwięzienie Eduarda Babarika, który spędził ponad 33 miesiące za kratkami bez procesu.
Więźniowie polityczni pozostają bez odpowiedniej ochrony prawnej, ich kontakt z prawnikami jest ograniczany i monitorowany, a sami prawnicy są represjonowani. W ubiegłym roku dziesiątki prawników straciło licencje, a co najmniej siedmiu zostało aresztowanych z powodów politycznych.
Groźba kary śmierci
Niedawno A. Łukaszenko podpisał ustawę, zgodnie z którą urzędnicy i wojskowi uznani za winnych zdrady będą skazani na karę śmierci.
Nowe prawo jest częścią zmian w kodeksie karnym, które mają na celu wzmocnienie walki Białorusi z „przestępstwami ekstremistycznymi (terrorystycznymi) i antypaństwowymi”.
Ustawa, najwyraźniej kopiująca analogiczne ustawodawstwo rosyjskie, przewiduje kary za „propagandę terrorystyczną, dyskredytację sił zbrojnych i jednostek paramilitarnych oraz naruszenie zasad ochrony tajemnicy państwowej”.
Białoruś jest jedynym krajem europejskim, który nie zakazuje kary śmierci dla osób skazanych za morderstwo lub terroryzm. Egzekucje wykonywane są strzałem w tył głowy.
„Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera.”