Arvydas JUOZAITIS: Minister kultury to katastrofa! – Respublika.lt

Arvydas Juozaitis. Zdjęcie autorstwa Elty.

Oto, co opublikowano na oficjalnej stronie Ministerstwa Kultury:

„Minister kultury Simonas Kairys odwiedził w niedzielę 150-letni Łotewski Festiwal Pieśni i Tańca w Rydze, gdzie spotkał się także z ministrami kultury z Łotwy, Estonii, Polski i Ukrainy…”

„Dzisiaj w Rydze możemy swobodnie zgromadzić się, aby uczcić tę długą tradycję kulturową Łotwy, która wraz z estońskimi i litewskimi festiwalami pieśni i tańca jest wpisana na Reprezentatywną Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego Ludzkości UNESCO, aby zapewnić lepszą widoczność niematerialnego dziedzictwa kulturowego, aby promować dialog szanujący różnorodność kultur” – powiedział S. Kairys podczas spotkania ministerialnego. – Dziś jednak kultura ukraińska i jej dziedzictwo są stale zagrożone, dlatego musimy zmobilizować międzynarodowe, europejskie i krajowe wysiłki i środki w celu jej odtworzenia, zachowania i ochrony. Ukraińska kultura i dziedzictwo kulturowe są częścią Europy, świata, ludzkości. Każda utracona cząstka ukraińskiej kultury jest stratą dla nas wszystkich”.

Zdaniem ministra kultury S. Kairisa (są one ciągle powtarzane) kultura nie powstaje z naturalnej wspólnoty ludzi w ich języku, ich narodzie, ich pieśni i ich państwie, nie, jest z… wszystkiego, co jest zaczerpnięte z pól światowej polityki.

Teraz – mechanizmy wsparcia dla Ukrainy. I z listy UNESCO.

To stawia wóz przed koniem.

Ani słowa o TRADYCJI SIŁA NARODÓW BIAŁYCH, która kwitła i kwitła w Rydze przez całe 10 dni; ani słowa o pięknie przygotowania ludzi; o „Gajienu” łotewskich regionów, o procesji-prezentacji, która trwała ponad 9 godzin, o pięknie-wytrzymałości strojów i duszy narodu, o śpiewaniu w jego własnym języku – ani słowa.

Ukraina – tak. Ale nie tutaj! Jego hymn był i będzie śpiewany na Litwie.

Siła festiwali piosenki WHITE nie polega na tym. Każdy, kto rozumie zdrowy rozsądek, rozumie (i amerykańscy ambasadorzy w krajach bałtyckich zrozumieli): siła świąt białych ludzi jest silniejsza niż siła amerykańskiej kultury. Tutaj siła i piękno pochodzą z dumy z języka, pieśni i państwa.

A co to obchodzi naszego ministra? Jak zawsze – rodzaj tymczasowej gabloty, którą można zastąpić inną gablotą.

Przekształcić święto milionów ludzi w „Listę Reprezentatywną UNESCO”? Jest dozwolone. Możesz wezwać wsparcie dla Ukrainy, Gruzji, rosyjskich więźniów politycznych, Nawalnego. Każdy zasługuje na poważne wsparcie, wszystko jest możliwe.

Ale nie tak i nie tutaj.

Minister kultury Litwy wcale nie jest ministrem kultury, ale Galowie wiedzą kim.

Tak, panie ministrze, oto co pan robi:

– w tym roku nie ogłosiliście nawet 7 Regionalnych Festiwali Piosenki, których organizatorzy (instytucje państwowe!) musieli żebrać jak żebracy i bezskutecznie błagać o co najmniej kilka „reklam ministerstw”;

– odrzucacie cały swój mandat i wypędzacie wszystkie Ośrodki Kultury (Rada Kultury wykonuje finansowo zarządzenia ministerstwa), które zawsze wspierają litewską kulturę i kolektywy; nazywacie ośrodki (które na Łotwie nazywa się tylko „Tautas nams”) dziedzictwem sowietyzmu;

– Chcesz, aby ŚWIĘTO 100 PIEŚNI LITEWSKICH było imprezą międzynarodową, nie nazywaj tego już LITWĄ. W ten sposób odbierasz mu energię, tradycję i radość skupienia;

– Nawet teraz, kiedy „konie nie są zmieniane na przeprawie” i nadeszły decydujące miesiące na przygotowanie planów „pobicia finansów”, pan minister zabiega o to, by na miejsce szefów organizatorów obchodów 100.

Czy to prawda, że ​​byłeś jednym z organizatorów kowieńskich festiwali piosenki?

Niestety, zapomniałeś o wszystkim i teraz wszystko niszczysz.

Aiken Duartep

"Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *