Ambasador: USA skupiły się na praktycznym wsparciu w Kijowie, ale opowiadają się za przyszłym członkostwem w NATO (wywiad)

„Chcemy, aby ukraińscy żołnierze mogli wygrać na polu bitwy, a to jest najważniejsza rzecz, jaką możemy teraz zrobić dla Ukrainy” – powiedział przebywający w Wilnie dyplomata w piątkowym wywiadzie dla BNS.

Podkreśliła, że ​​decyzję o członkostwie Ukrainy w NATO mogą podjąć tylko sojusznicy i sam Kijów, a Kreml „nie ma prawa weta”.

„Dlatego będziemy nadal wspierać jego (Ukrainę – BNS) partnerstwo z Sojuszem i jego przyszłe członkostwo” – powiedział Smith.

Ambasador powiedział też, że decydujące będą najbliższe miesiące wojny, dlatego wsparcie dla Ukrainy jest szczególnie ważne. Ma nadzieję, że po piątkowym spotkaniu w stylu Ramsteina kraje zachodnie skupią się na przekazywaniu cięższego sprzętu wojskowego.

Na tym spotkaniu niektóre kraje mają ogłosić zamiar przekazania Kijowowi niemieckich czołgów Leopard i innego opancerzonego sprzętu wojskowego. Polska już ogłosiła zamiar wysłania czołgów.

Ostatnio sam Berlin znalazł się pod presją, by przekazać Kijowowi czołgi Leopard, ale takiej decyzji jeszcze nie podjął.

Do tej pory niektóre kraje zachodnie unikały zaopatrywania Ukrainy w czołgi ciężkie w obawie przed eskalacją wojny.

– Zacznijmy od najświeższych wiadomości. Waszyngton zapewnia, że ​​Stany Zjednoczone „nie są jeszcze gotowe” do wysłania czołgów na Ukrainę. Takie sformułowanie zdaje się sugerować, że transfer Abramsa to tylko kwestia czasu. Czy to prawda?

– Nie mam dziś wiadomości od Abramsa. Mogę ci powiedzieć to, co już wiesz – nasze wsparcie zmienia się w czasie.

Dobrze wiecie, że początkowo bardzo skupialiśmy się na Javelinie i Stingerze, a było to w czasie, gdy Rosjanie kierowali się w stronę Kijowa. Później zeszłego lata skupiliśmy się głównie na amunicji. Wszyscy udzieliliśmy tego wsparcia Ukrainie z powodu obaw o braki amunicji. Jesienią skupiliśmy się na obronie powietrznej, aby Ukraina mogła nadal chronić swoje terytorium na wschodniej i południowej flance.

Teraz, kiedy patrzymy, jak Rosjanie kopią okopy, minują fortyfikacje, budują barykady, wylewają beton, staramy się pomóc przygotować się do możliwego kontrataku, więc Stany Zjednoczone ruszają teraz do wsparcia transporterami opancerzonymi Bradley.

Widzimy, że Niemcy przerzucili się na przekładnię Marder, Challenger pochodzi z Wielkiej Brytanii. Myślę, że po dzisiejszym spotkaniu w Ramstein zobaczycie, że nacisk zostanie położony na cięższą technikę.

To ciągle zmieniający się zestaw pytań. Oceniamy to, co słyszymy od ukraińskich dowódców wojskowych i samego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, porównując to z tym, co mają kraje wspierające Ukrainę i starając się jak najszybciej odzyskać ten sprzęt.

Julienne Smith. Fot. L. Balandi / SNB.

– Ale czy uważa pan, że to amerykańskie wsparcie da się przełożyć na transfer czołgów Abrams na Ukrainę?

– Powtarzam, że nie mam dziś żadnych wiadomości w tej konkretnej sprawie. Jednak prawdopodobnie myślisz, że Ukraińcy chcą teraz zarówno czołgów, jak i pojazdów opancerzonych.

A sojusznicy zbierają się i oceniają, co mogą zrobić, aby zareagować w czasie rzeczywistym.

Drugie spotkanie Ramstein odbędzie się w lutym tego roku, w tym samym czasie, co monachijska konferencja bezpieczeństwa i spotkanie ministerialne NATO. To jest format miesięczny i będziemy musieli tylko poczekać i zobaczyć, co wyjdzie.

– Za sześć miesięcy przywódcy NATO spotkają się w Wilnie, aby przedyskutować własne perspektywy bezpieczeństwa Sojuszu. Niemal dziesięć lat temu, na szczycie w Walii, członkowie NATO zgodzili się na cel 2% wydatków na obronność. PKB. Czy USA są gotowe do wzmocnienia istniejącego języka na spotkaniu w Wilnie i uczynienia wspomnianego limitu obowiązkowym?

– Właśnie o tym dyskutują obecnie sojusznicy z NATO, przed spotkaniem w Wilnie. Zobowiązania obronne będą jednym z najważniejszych tematów szczytu w Wilnie. Więc teraz 30 sojuszników siedzi przy stole, próbując zdecydować, dokąd się przeniesiemy. Jak Państwo pamiętają, to (porozumienie przywódców NATO w Walii o zwiększonych wydatkach na obronę – BNS) było zobowiązaniem obejmującym okres od 2014 do 2024 roku. Tak więc ta kadencja dobiega końca i mamy wiele opcji.

Możemy dążyć do tego, aby 2% obietnicy stało się zobowiązaniem długoterminowym. Słusznie zauważyliście, że obecnie zawiera ono słowo „cel”. Pytanie brzmi więc, czy Sojusz ma sposoby na zapewnienie, że te 2% będzie dolną, a nie górną częścią? Ponadto pojawiają się jeszcze ważniejsze pytania: w jakim stopniu Sojusz powinien dążyć do wyższego odsetka.

Litwa jest krajem, który wykazał się wielkim przywództwem w tym zakresie, zobowiązując się do 2,5%, i nie jesteś sam, w twoim regionie są inne kraje, które również dążą do 2, 5%, 3%. lub więcej, więc jest to czat na żywo i musimy pozwolić, aby działo się to w całym Sojuszu.

Chcemy mieć pewność, że ukraińscy żołnierze mogą wygrywać na polu bitwy, a to jest najważniejsza rzecz, jaką możemy teraz zrobić dla Ukrainy.

– Jeśli dobrze zrozumiałem, USA nie będą publicznie wyrażać swojego stanowiska podczas tych dyskusji?

– Mamy swoje zdanie, ale chciałbym, żeby dyskusja toczyła się w ramach Sojuszu. Jak wiecie, wszystko, co robimy, musi odbywać się w drodze konsensusu, dlatego ważne jest, aby na tym etapie umożliwić prywatne dyskusje, abyśmy mogli podzielić się tym, co Sojusz ostatecznie osiągnął na szczycie.

– Litwa liczy na to, że na wileńskim szczycie zostaną podjęte decyzje dotyczące m.in. aktualizacji regionalnych planów obrony, rozmieszczenia naziemnych systemów obrony powietrznej w krajach bałtyckich czy możliwości przenoszenia przez bojowników misji Air Policing zadania bojowe, jeśli to konieczne. Czy Stany Zjednoczone postarają się sprostać tym oczekiwaniom?

– Tak, Stany Zjednoczone są zdecydowanie zaangażowane w odstraszanie i obronę całego terytorium NATO, a zaangażowanie to jest niezachwiane i stanowcze. Z zadowoleniem przyjęliśmy decyzje podjęte w Madrycie w ubiegłym roku o rozmieszczeniu ośmiu międzynarodowych batalionów na wschodniej flance.

Poparliśmy również pomysł rozszerzenia tych batalionów do poziomu brygady, więc teraz mamy decyzje podjęte w Madrycie, aby kontynuować wdrażanie i przejście do tego, co nazywamy nowym modelem sił NATO, który będzie zawierał kilka elementów.

Będziemy opracowywać plany, co jest ważnym aspektem naszych działań związanych z nowym modelem sił NATO. Zamierzamy zapewnić zasoby i zapewnić, że te ambicje mogą zostać osiągnięte przy wymaganej ilości zasobów.

Zamierzamy również zbadać C2 (Angielski Dowodzenie i kontrola) – dokładnie analizujemy struktury dowodzenia i kontroli NATO i widzimy, gdzie można je wzmocnić, zmodyfikować lub zrestrukturyzować, jeśli to konieczne.

Stany Zjednoczone również cenią sobie swoją pozycję niezależnie od NATO w regionie i starają się zapewnić, że nasze stanowisko odzwierciedla plany Sojuszu i że nasze wojska tutaj mogą być powiązane z planowaniem NATO.

Jest więc wiele elementów emocjonalnych, ale jestem pewien, że nowy model siłowy będzie jednym z głównych tematów dyskusji w Wilnie i bez wątpienia stanie się jednym z głównych punktów kulminacyjnych.

– Czy w spotkaniu weźmie udział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski?

– Cóż, zostawmy to jemu. Oczywiście był mile widziany w zeszłym roku i zrozumiałe jest, dlaczego miał problemy z osobistym uczestnictwem.

Warto zaznaczyć, że w ciągu ostatniego roku mieliśmy trzy szczyty NATO, a na każdym z nich miał okazję się przyłączyć i przynajmniej wirtualnie uczestniczyć. Byłoby miło zobaczyć go osobiście na szczycie w Wilnie, ale znowu pozostawiam jemu decyzję, w zależności od tego, co dzieje się w tym czasie na Ukrainie.

Julienne Smith. Fot. L. Balandi / SNB.

– Ukraina oświadcza, że ​​rozumie, że Sojusz nie ma obecnie możliwości zaoferowania jej pełnego członkostwa w NATO, ale chce konkretnych zobowiązań dotyczących takiej perspektywy. Jaki jest stosunek Stanów Zjednoczonych do jasnego planu przystąpienia Ukrainy do Sojuszu?

– Prezydent Joe Biden otwarcie wypowiadał się w tej sprawie, podobnie jak inni w jego administracji, w tym nasz doradca ds. bezpieczeństwa narodowego i sekretarz stanu. Mam na myśli to, że Stany Zjednoczone dały jasno do zrozumienia Rosji, Ukrainie i światu, że drzwi do NATO pozostają otwarte, że zobowiązania podjęte w Bukareszcie w 2008 r. i brak prawa weta Moc.

Taką decyzję mogą podjąć tylko sojusznicy z NATO i sama Ukraina. Dlatego będziemy nadal wspierać jego partnerstwo z Sojuszem i jego przyszłe akcesje.

Ale słyszeliście też, jak mówiliśmy o tym, że obecnie bardzo koncentrujemy się na praktycznym wsparciu dla Ukrainy. Chcemy mieć pewność, że ukraińscy żołnierze mogą wygrywać na polu bitwy, a to jest najważniejsza rzecz, jaką możemy teraz zrobić dla Ukrainy.

Najbliższe miesiące będą kluczowe i chcemy skupić się na zapewnieniu im wszelkiego praktycznego wsparcia, jakiego potrzebują, aby znaleźć się w jak najlepszej pozycji do ewentualnych negocjacji.

– Ukraińcy uważają jednak, że NATO powinno nie tylko zadeklarować, że drzwi są otwarte, ale także pokazać, gdzie te drzwi są. Czy zatem Stany Zjednoczone są gotowe, by wymienić wyraźniejszą perspektywę członkostwa? Być może poprzez wręczenie MAP Ukrainie na szczycie wileńskim Plan działania dotyczący członkostwa).

– Naszym głównym celem jest zapewnienie, aby 50 krajów, które spotykają się co miesiąc, skupiło się na wszystkim, czego Ukraińcy potrzebują, aby odnieść więcej zwycięstw na polu bitwy. To jest nasz najwyższy priorytet i nadal będziemy się na tym koncentrować.

– Czy śledzi pan dyskusje w Wilnie i Berlinie dotyczące rozmieszczenia niemieckiej brygady na Litwie?

– Tak, ale zostawiam im, żeby sami się przekonali. Powinieneś sam zadać im wszystkie pytania, które masz na temat postawy Niemców i tego, jak wywiązują się ze swoich zobowiązań dotyczących rozmieszczenia sił NATO tutaj na Litwie.

– Dziękuję za Twój czas.


Aiken Duartep

"Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *