Wypowiadał się po tym, jak powiedział, że nakazał zamknięcie rosyjskiego konsulatu w Poznaniu, na zachodzie kraju, w związku z podejrzeniami o sabotaż.
„Gdybyśmy wydalili ambasadora, niewątpliwie zrobiliby to samo z naszym” – powiedział w TVP Info R. Sikorskis. „Jeszcze nie osiągnęliśmy celu, ale jeśli akty sabotażu będą kontynuowane, nie można tego wykluczyć”.
Minister zwrócił uwagę, że Polska nałożyła już ograniczenia w podróżowaniu na rosyjskich dyplomatów, tak aby mogli podróżować wyłącznie w granicach swojego okręgu wyborczego.
„Ma to na celu utrudnienie im prowadzenia działalności niezgodnej z ich statusem dyplomatycznym” – wyjaśnił R. Sikorski.
Polska, zagorzały sojusznik Ukrainy, wielokrotnie wyrażała zaniepokojenie prowokacjami ze strony Rosji i często oskarża Moskwę o szpiegostwo.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych ogłosiło wcześniej, że w najbliższych dniach rosyjski konsulat będzie zamknięty, a jego pracownicy w Polsce będą uznawani za osoby niepożądane.
Moskwa stwierdziła wówczas, że będzie to „bolesna odpowiedź” dla Polski.
Według polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych toczy się obecnie kilka śledztw w sprawie rzekomych aktów sabotażu z udziałem około dwudziestu osób.
„Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera.”