Wiceprzewodniczący litewskiego Sejmu Algis Kašėta powiedział, że polska delegacja Sejmu przybyła na Litwę w wojowniczym nastroju. Podczas dyskusji polska delegacja zwróci szczególną uwagę na przyjęte niedawno prawo oświatowe.
„Wygląda na to, że nasi koledzy wyszli z założenia, że przyjęliśmy bardzo złą ustawę o edukacji. Myślę, że nie ma to oparcia w żadnych faktach” – stwierdziła A. Kašėta. – Uważam za naprawdę dziwne, że możemy sprzeciwiać się lepszej nauce języka narodowego przez młodych Polaków i posiadaniu lepszych perspektyw edukacyjnych i zawodowych.
Urszula Augustyn, posłanka na Sejm RP i wicemarszałek Zgromadzenia zapewniła, że wizytę polskiej delegacji należy uznać za gest dobrej woli i dodała, że nie ma problemów nie do rozwiązania.
Polacy krytykują Litwinów za przyjęcie w połowie marca ustawy o oświacie, która ich zdaniem pogarsza sytuację Polaków na Litwie.
„Do tej pory mniejszości narodowe wybierały język, w którym chciały się uczyć. Jeśli prawo przewiduje, że od przyszłego roku szkoły polskie i litewskie będą miały ten sam egzamin końcowy, będzie to pierwszy znak, że polskie dzieci będą miały gorsze warunki do nauki przyszłe kariery zawodowe. Co więcej, ustawa ta może mieć wpływ na redukcję liczby polskich szkół na Litwie” – stwierdził U. Augustyn.
.MA. Kašėta twierdzi, że wkrótce w Polsce zostaną zamknięte dwie szkoły litewskie. Polscy politycy ze swojej strony temu zaprzeczają.
„O ile nam wiadomo, żadna litewska szkoła nie została zamknięta” – powiedział przedstawiciel Polski, dodając, że autonomiczny rząd w Puńsku należy do Litwinów i oni sami decydują o sprawach oświaty.
„Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera.”