G. Nausėda: Związek Radziecki to plaga, która mutuje do dziś

Prezydent G. Nausėda wzywa państwa zachodnie do większej ostrożności w ocenie zbrodni Związku Radzieckiego. Zdaniem prezydenta hitlerowski nazizm był skazany na zagładę i upadł dawno temu, a Związek Radziecki do dziś jest mutującą plagą – informuje LNK.

W ostatnich miesiącach zagranicznych wizyt prezydenta Gitanasa Nausėdy nowym tematem jest pamięć historyczna. W listopadzie Litewskie Centrum Ludobójstwa otworzyło w Pradze wystawę prezentującą deportacje Litwinów przeprowadzone przez Sowietów. Prezydent wzywa do zagłady komunistycznego Związku Radzieckiego, tak jak zagłada nazistowskich Niemiec Hitlera. Tylko G. Nausėda tak mówi, pytanie brzmi, który reżim jest najbardziej katastrofalny.

„Tu chyba nie może być znaku równości, bo szał nazizmu trwał tylko od dojścia Hitlera do władzy do 1945 roku. To już dwanaście lat. Konsekwencje tej sowieckiej plagi odczuwamy od 1917 roku. I ta ideologia ciągle się zmienia , odrodzonych w nowych formach” – powiedział G. Nausėda.

Pełny raport LNK na wideo:


Władimir Putin już otwarcie uczy, że ziemie, które pojawiły się na mapach Związku Radzieckiego, a nawet Imperium Rosyjskiego, uważa za swoje.

„To ekspansjonizm i niezwykle niebezpieczny reżim. To właśnie musimy najpierw zrozumieć” – powiedział litewski prezydent.

Dyrektor Instytutu Historycznego zgadza się, że reżim sowiecki i jego zbrodnie, które teraz gloryfikuje Rosja, nie zostały należycie docenione na Zachodzie. I to pomogło stworzyć obecny reżim W. Putina i jest jedną z przyczyn wojny na Ukrainie.

„Stworzyło to grunt pod rozkwit nowej ideologii, rasizmu. Ten powszechny brak potępienia reżimu komunistycznego jest jednym z powodów, dla których wybuchają nowe wojny” – powiedział Alvydas Nikžentaitis, dyrektor Instytutu Historii Litwy.

Polscy przywódcy porównują zarówno reżim sowiecki, jak i obecny reżim W. Putina do nazistów.

„Tak jak nazistowskie Niemcy, widząc, że przegrywają, wypowiedziały wojnę totalną, tak dzisiaj robi to Rosja” – powiedział premier Mateusz Morawiecki.

Zachodni Europejczycy inaczej postrzegają Sowietów, ponieważ nigdy ich nie spotkali.

To powszechne niepotępienie reżimu komunistycznego jest jedną z przyczyn wybuchu nowych wojen.

„W świecie zachodnim zbrodnie komunizmu były postrzegane jako swego rodzaju zjawisko lokalne” – zauważył A. Nikžentaitis.

Stalin był sojusznikiem Zachodu przeciwko Hitlerowi.

„Brytyjczycy, Francuzi i Sowieci – ich podejście do II wojny światowej, dziwne i paradoksalne, jak może się nam dzisiaj wydawać, ale jest dość podobne” – powiedział historyk Algimantas Kasparavičius.

„Jest wiele krajów, w których działają partie komunistyczne, nawet w Unii Europejskiej” – skomentował minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis.

W listopadzie niemiecki parlament uznał głód na Ukrainie sztucznie wywołany przez Stalina dziewięćdziesiąt lat temu za ludobójstwo. Kiedy w zeszłym roku zmarł Michaił Gorbaczow, ostatni przywódca Związku Radzieckiego, ten sam Bundestag uczcił jego pamięć minutą ciszy. Rola pana Gorbaczowa w historii została pozytywnie oceniona przez Brytyjczyków i Amerykanów.

„Europa Wschodnia i kraje bałtyckie rozumieją wszystko w bardzo uproszczony sposób. Zachód nauczył się nie oglądać się przez ramię. reguły” – powiedział A. Kasparavičius.

Zdaniem A. Kasparavičiusa pamięć historyczna od dawna opiera się na zasadzie, która mieszkańcom Europy Wschodniej może wydawać się przerażająca. Nawet z najkrwawszymi tyranami idzie się na kompromisy. Może to dotyczyć również obecnej wojny na Ukrainie.

„Jeśli tego zwycięstwa nie da się osiągnąć na polu bitwy, to trzeba będzie szukać kompromisu. I ten kompromis będzie również zawarty we wszystkich innych przypadkach, tak jak to miało miejsce w XX, XIX i XVIII wieku. Kiedy postawisz wszystko na jedną kartę stronie, porażka może nadejść bardzo szybko” – powiedział A. Kasparavičius.

Zdaniem historyków pamięć historyczną kształtują głównie aktorzy historii: ofiary i bliscy ofiar.

„Kiedy politycy zaczynają wtrącać się lub poprawiać, dostarczać, proponować, zwykle mamy wynik takich zniekształconych badań i zniekształconej sytuacji” – powiedział historyk Algimantas.

Według historyka A. Nikžentaitisa decyzje polityków mogą prowadzić do tworzenia instytutów i funduszy na finansowanie nowych badań. Jest to szczególnie istotne w krajach, które już mają kompleksy historyczne.

„Być może usunie to polityczne kajdany, które często uniemożliwiały naukowcom podjęcie takich badań porównawczych” – powiedział A. Nikžentaitis.


Aiken Duartep

"Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *