A dokładniej – także nad Bałtykiem, tylko w Polsce, w kurorcie Sopot. Morze jest to samo, klimat jest ten sam, plaże są takie same, a sezon letni trwa tak samo. Jakie są więc różnice i podobieństwa z naszą Połągą?
Miasto Sopot położone jest w północnej Polsce i jest jednym z najpopularniejszych kurortów w kraju. Miasto liczy nieco ponad 30 000 mieszkańców i słynie z Sopockich Festiwali Piosenki. Ale całe życie kręci się tam wokół turystyki. Miasto leży nad tym samym Morzem Bałtyckim co Połąga czy Neringa.
Więc morze jest tutaj takie samo i piasek na plażach jest podobny, sezon letni jest taki sam, a klimat podobny. Teraz, gdy rozpoczął się sezon świąteczny, jest pełen ludzi nie tylko w weekendy, ale także w określone dni. Sopot utożsamiany jest z naszą Połągą, więc zobaczymy, którzy kurorci biznesmeni są najbardziej gościnni, a którzy najbardziej chciwi.
Sopot, podobnie jak nasza Połąga, też ma most. Na pewno dłużej niż u nas. Mówi się, że jest to najdłuższy drewniany most do morza w Europie. Długość wynosi ponad pół kilometra. Dłużej, ale drogo. Dostęp do tego mostu jest płatny. Kosztuje około dwóch euro za osobę.
Najwyraźniej nie jest to drogie dla tych, którzy przyszli – na moście jest dużo ludzi. Są też Litwini: oto moje koleżanki Natalija i Edita. Sopot fascynuje kobiety. Mówią, że jest piękny i tani.
„Jeśli tak jest w Połądze, to tutaj wygląda to taniej i 'fajniej’. Gdańsk to duże miasto, Sopot też piękny, a Gdynia. To nam się podoba” – mówi Natalija z Wilna.
Cena lotu powrotnego z Wilna to 80 euro bez bagażu. Kobiety nie ukrywają, że są nieokiełznane: jadają w dobrych restauracjach i mieszkają w hotelu Radisson w Gdańsku.
„Za noc 120 gal. Ale pięć gwiazdek. A hotel Palangas w Połądze – chyba 350. Podoba nam się tutaj. Godzina lotu. Naprawdę nam się podobało”, mówi Edita z Wilna.
A ile kosztuje noc w hotelu w Połądze? Oto czteroosobowa rodzina, która dzieli się swoimi doświadczeniami.
„- Ile wynosiła dieta dla czteroosobowej rodziny?” – 300. – Czy jest tu nocleg…? – Jego, zakwaterowanie, rozrywka, 300. – To 5 dni, jeśli tam byłeś? – Cóż, to byłoby drogie.
Porównał ceny w Połądze i polskim kurorcie Sopot: „Możesz sobie pozwolić na dużo więcej”
(8 zdjęć)
Porównał ceny w Połądze i polskim kurorcie Sopot: „Możesz sobie pozwolić na dużo więcej” (fotostop shot)
Porównał ceny w Połądze i polskim kurorcie Sopot: „Możesz sobie pozwolić na dużo więcej” (fotostop shot)
Główna ulica Sopotu, coś w rodzaju naszej ulicy Basanavičiaus w Połądze. A tam, podobnie jak tutaj, jest mnóstwo barów, kawiarni i restauracji. Dla cieńszych i grubszych portfeli i dla różnych gustów.
Wybór miejsca do jedzenia nie jest łatwy: wybór jest naprawdę ogromny. A oto obiad: pieczony kurczak, pizza i polskie wędliny. W zupie są też buraki, ogórki, jajka, ale są też truskawki. Cena to nieco ponad 5 euro. Obfity lunch dla dwojga na głównej ulicy kurortu kosztuje około 20 euro.
„Naprawdę normalne. Uważamy, że w tej chwili standardowa opłata”.
A tu, w Połądze, obfity obiad dla dwojga kosztuje od 30 do 50 euro. Jeśli jesz zeppeliny lub pizzę, cena jest niższa, jeśli jesz stek lub rybę, jest drożej:
„Jeśli oszczędzasz, możesz wydać około 30 euro w samoobsługowej kawiarni, jeśli jesteś w poważniejszej kawiarni, musisz podwoić”.
Tu w Sopocie, po obfitym obiedzie, czas na popołudniową kawę. Elegancki bar nad morzem, filiżanka espresso kosztuje tu 1,95. Napojów jest coraz więcej: np. duży kufel piwa kosztuje tutaj 2,60. A jak ktoś chce mocniejszego – kieliszek wódki kosztuje 2 euro.
A jakie są ceny w sercu alei Basanavičiusa? Zamówiliśmy espresso, 50 gramów wódki i pół litra jasnego piwa. Kawa espresso kosztuje 2,70, 50 gramów wódki – 4 euro, a pół litra piwa 4,70.
Podsumowując, można powiedzieć, że jedzenie i napoje w Połądze są droższe niż w Sopocie. Ceny hoteli są podobne. To prawda, że w Polsce są dodatkowe koszty – na przykład za drogi czy za chodzenie po mostach. Dlatego każdy Litwin wybiera miejsce, w którym najlepiej się bawi, gdzie serce mu najbardziej skłania i na co stać jego portfel. Jednak w przeciwieństwie do Sopotu, w Połądze na ten weekend nie ma wolnych pokoi. Zarówno w sektorze hotelarskim, jak i kwater prywatnych.
„Z 150 pokoi nie mamy żadnego wolnego. Cieszymy się, że Bóg dał nam dobrą pogodę na długi weekend i na pewno będziemy mieć dużo gości na plaży” – mówi Henrikas Tautkus, dyrektor hotelu „ Symfonia florystyczna”.
„Myślę, że około 99% miejsc noclegowych jest wszędzie zapełnionych”, mówi Irena Švanienė, prezes „Svetingas pašnjastas”.
Jeśli w Połądze jest tylko jeden wolny pokój, przedsiębiorcy przewidują, że jutro nie będzie można znaleźć wolnego łóżka.
„Ewangelista kulinarny. Miłośnik podróży. Namiętny gracz. Certyfikowany pisarz. Fan popkultury”.