„Myślę, że tak, Rosja przygotowuje się do ataku na Polskę. Placówki dyplomatyczne, w tym ambasada rosyjska w Warszawie, prawdopodobnie mają takie informacje. A on zaciera ślady” – powiedział ambasador Ukrainy w Polsce w rozmowie z „Prawdą Europejską”. „.
A. Dešchycia wspomniała o tlącym się dymie widzianym w tym tygodniu nad ambasadą Rosji w Warszawie. Podobny dym był widziany nad Ambasadą Federacji Rosyjskiej w Kijowie w przededniu rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
„Jasne jest, po co to robią. Gdyby były informacje i dokumenty, które nie zaszkodziłyby Polsce, to nie zostałyby spalone, nawet gdyby oznaczało to opuszczenie ambasady.
Ale jeśli w dokumentach ambasady lub archiwach znajdują się dowody na dywersyjną działalność rosyjskich dyplomatów w Polsce, to jest to poważne oskarżenie i poważny argument, który może być później wykorzystany w sądzie międzynarodowego prawa karnego przeciwko Rosji” – zaznaczył A. Dešchycia.
Uważa, że Rosja próbuje teraz stworzyć pretekst do użycia broni w Polsce.
„Rosja potrzebowała przynajmniej pretekstu do napaści na Ukrainę. Jednak żeby wejść do Polski, członka Unii Europejskiej i NATO, trzeba przygotować się znacznie poważniej. Rosja musi mieć poważne powody, dla których zamierza zaatakować Polskę” powiedział dyplomata.
Takim powodem może być zniszczenie budynku ambasady rosyjskiej.
„Wtedy pod tym pretekstem Rosja wyśle Specnaz (siły specjalne) aby ją chronić. Podczas takiej operacji dochodzi do prowokacji, ginie rosyjski żołnierz, wtedy Rosja ma powód, by wysłać swoich żołnierzy” – dodał A. Dešchycia, kreśląc możliwy scenariusz.
Wyjaśnił, że polski rząd pracuje obecnie nad zmniejszeniem tego ryzyka.
„Wiecie Państwo, że rząd polski podjął decyzję o wydaleniu z kraju około 40 dyplomatów rosyjskich, którzy zajmowali się działalnością szpiegowską i sabotażową. A to potwierdza, że Polska robi wszystko, co możliwe, aby wojna nie rozprzestrzeniła się na jej terytorium i powstrzymała ewentualną prowokację poprzez rosyjskich służb specjalnych” – powiedział ambasador.
Minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński poinformował w środę, że „45 rosyjskich szpiegów podających się za dyplomatów zostało wydalonych z kraju”.
„Likwidujemy siatkę rosyjskich służb specjalnych działających w naszym kraju” – napisał minister na Twitterze.
„Namiętny zwolennik alkoholu. Przez całe życie ninja bekonu. Certyfikowany entuzjasta muzyki. Fanatyk sieci. Odkrywca. Nieuleczalny praktyk twittera.”