Wileński Sąd Rejonowy utrzymał w mocy karę pozbawienia wolności nałożoną na obywatela Polski za nielegalne zatrudnienie 925 jego rodaków i defraudację kasy chorych.
Po tym, jak w zeszłym tygodniu sąd odrzucił apelację, szef zbrodni, Grzegorz Gołębiowski, będzie musiał to zrobić ostatni październik Prokuratura poinformowała o wyroku trzech lat więzienia wydanym przez Sąd Rejonowy m. Wilna.
Sąd uznał go za winnego oszustwa, wyłudzeń księgowych, fałszowania dokumentów i posługiwania się nimi.
Skazany organizator zbrodni będzie musiał zapłacić 120 tys. euro na państwową kasę chorych.
Według Delegowanego Prokuratora Europejskiego Vytautasa Kukaitisa, który brał udział w postępowaniu odwoławczym, ten niezwykle złożony schemat oszustwa transgranicznego w Unii Europejskiej został rozpracowany przez Służbę ds. intensywne międzynarodowe śledztwo trwające ponad trzy lata (od 2015 do 2018 r.). .
Z danych sprawy wynika, że 925 obywateli polskich zostało fikcyjnie zatrudnionych w jednoosobowej działalności gospodarczej w Wilnie w celu leczenia w Polsce bez płacenia składek na ubezpieczenie zdrowotne. Usługi medyczne świadczone im w Polsce miały być finansowane z budżetu Funduszu Obowiązkowego Ubezpieczenia Zdrowotnego prowadzonego przez Litewski Państwowy Fundusz Zdrowia.
Zaatakowano co najmniej 200 000 osób. środki z państwowego funduszu zdrowia. 120 tys. euro trafiło już do Polskiej Kasy Chorych. Po ujawnieniu oszustwa kolejne 80 tys. zostało zawieszonych. Szkody w EUR dla Litewskiego Funduszu Obowiązkowego Ubezpieczenia Zdrowotnego.
Sąd apelacyjny stwierdził, że obywatele polscy założyli w stolicy domniemane zakłady pracy według wstępnego schematu. Witryna zamieszczała informacje i wyszukiwała osoby, które chciały znaleźć pracę.
Okazało się, że w ciągu prawie roku w wileńskiej firmie zatrudnionych było 925 osób mieszkających w Polsce – taksówkarzy, techników dentystycznych, fryzjerów, manikiurzystek i rolników z różnych zakątków Polski. Zawarte umowy przewidywały rzekomą pracę przez Internet, zdalną, a także pracę z rzadkimi wizytami w Wilnie.
Sąd uznał, że prokuratura dostarczyła wystarczających niepodważalnych danych wskazujących, że obywatele polscy zatrudnieni w Wilnie byli pracownikami fikcyjnymi – nie znaleziono żadnych dokumentów ani informacji o ich rzeczywistej pracy, jej charakterze, a ponadto nie uzyskano żadnych danych wskazujących, że pracownicy mieszkający w Wilnie w odległości od 800 do 1000 km od Wilna przynajmniej raz w miesiącu dojeżdżaliby do pracy na co najmniej kilka godzin.
W trakcie tego śledztwa ustalono, że już 420 (spośród 925) obywateli polskich, którzy byli fikcyjnie zatrudnieni na Litwie, zgłosiło się do lekarzy rodzinnych, chirurgów i dentystów z powodu różnych chorób w ich kraju, a 200 tys. otrzymało wynagrodzenie za świadczone usługi przetwarzania. faktury na kwotę 100 000 EUR zostały przedłożone do zapłaty Narodowej Kasie Ubezpieczeń Zdrowotnych Litwy.
Zastępca prokuratora generalnego Saulius Verseckas powiedział po decyzji sądu apelacyjnego, że „to złożone śledztwo, które wymagało ogromnej analitycznej wiedzy finansowej i zawodowej cierpliwości, wykazało zdolność prokuratorów i śledczych finansowych do rozpoznawania i udowadniania w sądzie nowych modeli uchylania się od płacenia podatków”. działających na terenie Unii Europejskiej”.
Litewska prokuratura twierdzi, że aktywnie korzystała z instrumentów pomocy prawnej – dochodzenia europejskiego, nakazów zamrożenia aktywów, uzyskiwania informacji bankowych i innych środków służących wykrywaniu oszustw i symulacji prawnej stosunków pracy.
Według prokuratury ten wyrafinowany schemat oszustw transgranicznych krajów UE ma bezpośredni wpływ na wszystkie państwa członkowskie UE z powodu fikcyjnie zatrudnionych osób, dlatego o sposobie oszustwa określonym w orzeczeniu wymiaru sprawiedliwości poinformuje rozporządzenie Rady Ministrów Unii Europejskiej „w sprawie stosowania systemów zabezpieczenia społecznego osób pracujących na podstawie umowy o pracę oraz członków ich rodzin przemieszczających się za granicę w obrębie Wspólnoty” właściwych instytucji.
„Ekstremalny gracz. Popkulturowy ninja. Nie mogę pisać w rękawicach bokserskich. Bacon maven. Namiętny badacz sieci. Nieprzepraszający introwertyk.”