Według Ministerstwa Środowiska niemieckiego kraju związkowego Meklemburgia-Pomorze, w zależności od warunków wiatrowych i prądów rzecznych, Zanieczyszczenie może szybko dotrzeć do ujścia Odry w pobliżu polskiego miasta Szczecina. Od soboty zanieczyszczenie może rozszerzyć się na zachodnią część Zatoki Szczecińskiej. Ministerstwo zaapelowało do Niemców, aby nie łowili w rzece i nie wykorzystywali jej wody do jakichkolwiek celów.
Naukowcy od wielu dni próbują ustalić przyczynę masowego zabijania ryb w rzece po tym, jak polskie władze ogłosiły, że wydobyto z niej 10 ton martwych ryb.
Burmistrz niemieckiego miasta w Szwecji, Annekathrin Hoppe, powiedziała, że była to bezprecedensowa katastrofa ekologiczna. Niemieccy ekolodzy uważają, że jego skutki będą odczuwalne przez wiele lat.
Setki ratowników w rękawiczkach wyruszyło w sobotni poranek pontonami, aby zbierać martwe ryby w niemieckim kraju związkowym Brandenburgia. Zaplanowano, że 300 osób złowi kilka ton ryb na 80-kilometrowym wybrzeżu.
W miejscowości Lebus korespondent dpa poinformował o nieprzyjemnym zapachu gnijących ryb.
W piątek polski premier Mateusz Morawiecki powiedział, że masowe zabijanie ryb było prawdopodobnie spowodowane zrzucaniem odpadów chemicznych do Odry. Jednak wyniki wszystkich testów laboratoryjnych są nadal w toku.
Podejrzewa się, że zanieczyszczenie pochodzi z polskiej strony, a niemieccy urzędnicy obwiniają Polskę za powolną reakcję.
W piątek polski premier odwołał w ten sposób dwóch szefów służb wodnych i środowiskowych. Według niego, nawet gdyby sytuacja była nieprzewidywalna, odpowiedzialne służby powinny były zareagować szybciej.
Polska policja oferuje 210 000 euro za wszelkie informacje prowadzące do ustalenia, kto jest odpowiedzialny za zanieczyszczenie.
Axel Vogel, minister środowiska Brandenburgii, ma nadzieję, że zanieczyszczenie nie zagrozi wodzie pitnej.
Kopiowanie tekstu tego newsa jest zabronione bez pisemnej zgody ELTA.
„Praktykujący Twitter. Profesjonalny introwertyk. Hardkorowy znawca jedzenia. Miłośnik sieci.