W tegorocznym budżecie państwa nie ma absolutnie żadnej ulgi w VAT na żywność czy towary pierwszej potrzeby, na które już teraz na Litwie staje się ciężko. Rząd odmawia ograniczenia cen, rodacy szukają alternatyw i coraz częściej jeżdżą na zakupy do krajów sąsiednich.
Dlaczego Litwa zgadza się na stratę 260 mln euro? Zdjęcie EPA-Elta.
Szacuje się, że tylko w pierwszej połowie tego roku Litwini wydali w Polsce 130 mln. euro. biorąc pod uwagę, że zbliża się sezon świąteczny, a ceny nadal rosną, zainteresowanie polskimi sklepami tylko wzrosło, kwota prawdopodobnie będzie jeszcze wyższa w drugiej połowie roku. Litwini wydają więc w Polsce co najmniej 260 mln rocznie. euro. Dlaczego nasz budżet nie potrzebuje takich sum pieniędzy?
Ile razy projekty ustaw proponujące zero lub mniej niż 21% były rejestrowane w Seimasie? obecnej stawki VAT na żywność czy artykuły pierwszej potrzeby, nasz rząd nie chce zaakceptować takich zmian. Niedawno w przestrzeni społecznej krążyło nawet wideo, jak torysi, dowiedziawszy się, że odbywa się głosowanie w sprawie ulgi w VAT, rzucili się do swoich lokali wyborczych, by zobaczyć odrzucenie wniosku.
W tym czasie sąsiednie kraje chętnie wykorzystują chciwość naszego rządu i korporacji i czekają z otwartymi ramionami na Litwinów, którzy idą na zakupy. W Polsce w tym roku przedłużono zerową stawkę VAT na produkty spożywcze i obniżono akcyzę na paliwa. Nawet Białoruś jakiś czas temu otworzyła swoje granice dla Litwinów, więc wielu rodaków też tam robi zakupy. Karmimy wszystkich oprócz naszego budżetu. Zamiast konkurować z naszymi sąsiadami i przyciągać tu ich pieniądze, zubożamy własny naród. A potem Eurostat publikuje wyniki takiej polityki – Litwini wydają chyba najwięcej na żywność w Europie.Gdzie jest godne europejskie życie, które obiecano przy wejściu do UE?
Nie zgadzasz się – porozmawiajmy o tym!
Żadnych obraźliwych komentarzy, ale niegrzeczne komentarze będą automatycznie usuwane bez przeprosin.
Respublika.lt zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy wulgarnych, niegrzecznych, nie na temat, podpisanych cudzym nazwiskiem, sprzecznych z prawem, propagujących spam lub nawołujących do przestępstw. Jeśli nawołujesz do przemocy, nienawiści rasowej, narodowej, religijnej lub innej, Twoje słowa mogą po odlocie jak wróbel zamienić się w byka o wadze tony – na żądanie udostępnimy Twoje dane służbom specjalnym Litwy.
„Certyfikowany fan sieci. Przedsiębiorca. Entuzjasta muzyki. Introwertyk. Student. Zły pisarz.”