„Oddajcie nam tych zabitych przez czarownice” – głosi jeden z napisów na ścianie. Inny brzmi tak: „Bez względu na to, co zrobimy, nie zakończymy tego życia żywym”.
W pobliżu widać było wyraźne oznaki ataku armii rosyjskiej: wysadzony w powietrze most na obrzeżach miasta, szczątki transportera opancerzonego zaśmiecające ulicę, jego kawałki metalu porozrzucane i spalone na ciemnopomarańczowo.
Wojska rosyjskie wycofały się w zeszłym tygodniu z Wielkiej Ołeksandrówki, jednego z 29 miast i wsi odbitych przez Ukrainę w południowym regionie Chersoniu; nieliczni starsi mieszkańcy, którzy tu zostali, wyszli z piwnic na spotkanie z ukraińskimi żołnierzami.
Ukraina mogłaby zyskać większą przewagę w regionie, gdyby sobotni atak na most prowadzący na Krym poważnie zakłócił linię zaopatrzenia dla sił rosyjskich.
Ich sytuacja była już tak zła, że według amerykańskich urzędników rosyjscy dowódcy poprosili nawet o pozwolenie na wycofanie się z miasta Chersoniu, ale prezydent Rosji Władimir Putin odmówił im na to zgody.
W poniedziałek Rosja przeprowadziła serię ataków rakietowych na Ukrainę w odwecie za eksplozję, która uszkodziła most prowadzący na Krym.
Obwód chersoński jest jednym z dwóch miejsc, gdzie Ukraina naciska na Rosjan kontratakiem. Kolejnym miejscem, w którym Ukraińcy poruszają się szybciej, jest północny wschód i wschód.
Istnieją jednak wyraźne różnice między tymi dwoma dziedzinami.
„Myśliciel. Miłośnik piwa. Miłośnik telewizji. Zombie geek. Żywności ninja. Nieprzejednany gracz. Analityk.”