Według Algirdasa Butkevičiusa, zastępcy starszego sejmowej frakcji demokratycznej „Vardan Lietuvos”, przedsiębiorcy coraz częściej podnoszą kwestię, że dziś niezwykle trudno jest współpracować z litewskimi bankami komercyjnymi przy handlu lub świadczeniu usług z firmami zlokalizowanymi w krajach trzecich: Armenii , Azerbejdżan, Albania, Macedonia, nawet w innych krajach, które nie podlegają sankcjom Unii Europejskiej.
„Banki trzymają przelewy przez około 2-3 tygodnie, czasem dłużej. Niektórzy przedsiębiorcy boją się rozmawiać o tych kwestiach, bo nie chcą mieć kłopotów z bankami komercyjnymi.
Jednak rozwiążemy ten problem w Sejmie, poczekamy na odpowiedzi Banku Litwy. Nie możemy stworzyć takiej sytuacji, gdy przedsiębiorcy naszego kraju nie mogą pracować we własnym kraju, muszą tworzyć gospodarkę w innych krajach – zaznaczył poseł A. Butkevičius.
Rady małych i średnich przedsiębiorstw, skupiające około 70 000 osób. Dalia Matukienė, President of Businesses in the Country, powiedziała, że co tydzień otrzymujemy od firm 5-6 zapytań dotyczących działalności banków, a kwestie te stają się jeszcze ważniejsze niż wyzwania energetyczne, które pojawiły się w ostatnim czasie.
„Firmy nie mogą przekazywać pieniędzy swoim klientom, kupować sprzętu, płacić pensji i podatków, ponieważ nie mają dostępnych środków, nawet jeśli mają pieniądze w banku”, zauważa D Matukienė w raporcie.
Według niej, litewskie firmy już otrzymały informację, że banki podnoszą opłaty za usługi – minimalna opłata za usługę wzrasta z 3,50 do 4,50 euro, inne plany – odpowiednio z 7 do 8 euro, z 9 na 11 euro.
„Banki twierdzą, że w ten sposób mają optymalizować swoje usługi i pomagać firmom.Ponadto banki zachęcają małe firmy, aby umożliwiały mieszkańcom płacenie za zakupy kartą kredytową w małych firmach zlokalizowanych w regionie.
Na przykład 1% za zakupione pudełko zapałek. cena musi zostać zapłacona bankowi. Dziś obok problemów energetycznych mamy problemy z bankowością, mamy malejącą liczbę konsumentów z powodu masowej emigracji, maleje też koszyk zakupów. Małe firmy w regionach są po prostu niszczone. O rozwiązanie tego problemu prosimy posłów na Sejm, rząd, Bank Litwy” – napisała w raporcie D. Matukienė.
Romas Stumbrys, prezes Stowarzyszenia Imigrantów Biznesowych i Inwestorów, zwrócił uwagę, że biznesmeni nie mogą miesiącami otwierać rachunków w bankach komercyjnych, co utrudnia rozwój biznesu.
„Nawet pracownicy z krajów trzecich nie mogą otwierać rachunków w bankach litewskich, mają do tego obowiązek w Polsce i innych krajach. Banki komercyjne zamrażają środki otrzymywane od dostawców działających w krajach trzecich na towary lub usługi od 3 tygodni do kilku miesięcy.
Jest to katastrofalne dla firm, ponieważ w tym okresie nie mogą korzystać z kapitału obrotowego ani wykonywać innych już wspomnianych czynności. Firma jest w tym czasie zmuszona do wegetacji. Nie ma przekazów pieniężnych od firm zewnętrznych, które nie podlegają nawet sankcjom Unii Europejskiej. Dlaczego Łotwa i Polska swobodnie kompensują zamówienia z tych krajów? W rezultacie Litwini zaczynają przenosić swoją działalność do tych i innych krajów UE” – powiedział Stumbrys.
„Certyfikowany fan sieci. Przedsiębiorca. Entuzjasta muzyki. Introwertyk. Student. Zły pisarz.”