Samolot polskiego prezydenta, który rozbił się pod Smoleńskiem, ma wystartować. Zdjęcie: Sergei Karpuchin (Reuters/Scanpix).
W 2010 roku samolot, który spowodował katastrofę pod Smoleńskiem, w którym zginął ówczesny prezydent Polski, miał ładunki wybuchowe – poinformowała we wtorek polska specjalna komisja śledcza.
Oprócz prezydenta Lecha Kaczyńskiego w katastrofie lotniczej w zachodniej Rosji zginęło 95 innych osób.
Oficjalna delegacja poleciała na uroczystości upamiętniające w Katyniu, gdzie pochowani są polscy żołnierze zabici przez NKWD Związku Radzieckiego w 1940 roku.
Z powodu katastrofy dochodzi do gwałtownych protestów, które od czasu tragedii podzieliły Polskę. Niektórzy Polacy uważają, że było to spowodowane milczeniem, inni odrzucają to jako teorię spiskową.
Prawdziwą przyczyną wypadku smoleńskiego były dwie eksplozje podczas ostatniego odcinka lotu, wynika z raportu opublikowanego na stronie internetowej komisji rządowej. Zawiera informacje wskazujące, że wewnątrz samolotu znajdowały się ładunki wybuchowe.
Rządząca w Polsce partia Sprawiedliwość i Sprawiedliwość (PiS) przez wiele lat utrzymywała, że to nie był wypadek, choć wstępne ustalenia mówią, że samolot rozbił się z powodu niesprzyjających warunków pogodowych, błędu polskiego pilota i rosyjskiego kontrolera lotów.
To oficjalne powypadkowe śledztwo miało miejsce za poprzedniego liberalnego rządu Donalda Tuska, nieubłaganego zaprzysięgłego wroga lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Rosja, która nie przekazała jeszcze katastrofy samolotu Varuvie, twierdząc, że nie zakończyła jeszcze własnego śledztwa, kategorycznie zaprzecza wszelkiej odpowiedzialności za katastrofę i obwinia za nią Polskę.
Nowy raport Varuvy mówi, że w samolocie znaleziono fragment ładunku wybuchowego i wskazuje, że dwa ładunki wybuchowe mogły zostać umieszczone na samolocie podczas napraw w Rosji.
Według śledczych naprawy przeprowadzono w Samarze w fabryce lotniczej Aviakor, należącej wówczas do rosyjskiego oligarchy Olega Deripaski, przyjaciela ówczesnego premiera Rosji Władimira Putina.
Raport zawiera ostrożne sformułowania, mówi o możliwości podłożenia ładunków wybuchowych i postuluje, że polski prezydent stał się celem ataku ze względu na swoją antyrosyjską politykę. Jednak katastrofa lotnicza nie jest klasyfikowana w raporcie jako morderstwo.
Lider polskiej partii rządzącej J. Kaczyński, brat bliźniak śp. prezydenta L. Kaczyńskiego, powiedział w niedzielę, że katastrofa lotnicza była zamachem bombowym i wezwał do zidentyfikowania i ukarania tych, którzy ją wzięli, oraz tych, którzy ją wdrożyli. w Polsce, ale przede wszystkim w Rosji.
Powielanie informacji z agencji informacyjnej BNS w publicznych mediach informacyjnych i na stronach internetowych bez zgody UAB „BNS” jest zabronione.
Wybierz firmy i tematy, które Cię interesują, a my poinformujemy Cię w osobistym biuletynie, gdy tylko zostaną wymienione w Business, Sodra, Registry Center itp. w altówkach.
„Certyfikowany fan sieci. Przedsiębiorca. Entuzjasta muzyki. Introwertyk. Student. Zły pisarz.”